JP. Morgan: 'To nie koniec spadków na Wall Street’. Jak głęboko zanurkują indeksy giełdowe?

JPMorgan obniżył docelowy poziom S&P 500 na koniec roku do 5200 z 6500. Analitycy przyjęli w nim założenie utrzymania taryf celnych bez większych zmian. Ten scenariusz uznają za bardziej prawdopodobny mimo 'deali’ głośno zapowiadanych przez Donalda Trumpa. Największy w USA bank ostrzega, że zmienność na rynku może trwać dłużej z powodu trwających napięć handlowych.

Powody do obaw – konsument rezygnuje?

Na łamach telewizji CNBC wskazali, że osiągnięcie nowych minimów nie jest pewne, ale wiele zależy od rozmów handlowych. „Czas jest najważniejszy” – przekonywał słuchaczy Dubravko Lakos, główny analityk akcji z JP Morgan. To nie jedyne biuro analityczne, które ostrzega, że może być dużo taniej. Przed podobnym scenariuszem ostrzegł Bank of America i Citigroup.

Ostrzegł, że przedłużająca się niepewność może zaszkodzić nastrojom i przełożyć się na dane ekonomiczne. Pomimo niepewności, widzi on selektywne możliwości zakupu. Ale nie w akcjach defensywnych spółek 'value’, czy 'growth’. Wyłącznie w spółkach wysokiej jakości. Czyli takich, które wyższe koszty mogą przerzucić na klientów. To spółki, które mimo trudnych okoliczności rynkowych zwykle trzymają się bardzo dobrze z uwagi na fosy biznesowe i łańcuchy dostaw klientów.

Źródło: Bloomberg, University of Michigam, Kobeissi Letter

Oczekiwania konsumentów w USA dot. kondycji ich finansów osobistych spadły do najniższego poziomu od 1975 roku tj. od początku badania. Obecne oczekiwania są o 8% poniżej najniższego poziomu z kryzysu 2008 roku. Ani głębokie recesje, ani nawet wielka depresja lat 30. nie wskazywała na tak złe nastroje gospodarstw domowych w USA.

Spadki na Wall Street tylko potęgują to wrażenie. Przypomnijmy, że pod koniec 2024 roku zaangażowanie Amerykanów w rynek akcji było rekordowe w historii. Gospodarstwa domowe w USA utrzymywały średnio ponad 30% rezerw finansowych w akcjach. Najczęściej w molochach technologicznych 'Mag7′.

Czyli walorach takich firm jak Nvidia, Microsoft, Meta Platforms czy Alphabet (Google). To właśnie te akcje spadły najmnocniej w tym roku. Efekt majątkowy ulega erozji. Konsumpcja osobista w USA odpowiada za aż 66% PKB. To nie jest dobry znak dla Wall Street.

Zapisz

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.