’Big-Short’ z BMO: AI to hossa frajerów? 'Firmy w pośpiechu kupują chipy, nie wiedzą nawet, do czego ich użyją’

Współzałożyciel i znany z niedźwiedziego podejścia do 'przegrzanych rynków’ Jeremy Grantham, to 85-letni miliarder i człowiek, który na Wall Street widział już wszystko. Tym razem co prawda powiedział, że spodziewa się wzrostu użyteczności sztucznej inteligencji… Ale ostrzegł, że zajmie to sporo czasu, nim AI zacznie generować prawdziwe zyski. Tymczasem obecny rajd jest w jego ocenie w najlepszym wypadku przesadzony i zakończy się dla byków boleśnie. Grantham zwrócił uwagę na firmy spieszące się z zakupem mikroprocesorów do zasilania niezliczonych projektów AI…

W czasie gdy 'nie wiedzą nawet, do czego będą używać tych chipów (…) To tak, jakby sprzedawać łopaty w gorączce złota, aż sami sprzedawcy łopat kompletnie wariują (…) Będziemy mieli tę euforię, jaką mieliśmy w przypadku kolei i internetu… Ale potem będziemy mieli niepowodzenie, które nastąpiło w każdym poprzednim przypadku (…) Jesteśmy daleko poza naszym trendem normalnym, a kiedy ta bańka zależna od AI pęknie, spuści powietrze z reszty rynku, który być może zrobi to, co i tak by zrobił (…) To mój zakład”. Bezlitośnie oświadczył zarządzający funduszem BMO (ok. 68 mld USD w zarządzaniu).

Grantham oświadczył również, że prężny wzrost i solidne zatrudnienie w Ameryce są niezrównoważone i oderwane od globalnej rzeczywistości. „Podobnie jest z gospodarką, żyje ona dosłownie z powietrza (…) Należy pamiętać, że reszta świata patrzy ze zdumieniem na USA, amerykańską gospodarkę, amerykańską giełdę” – powiedział. Grantham zauważył, że inne kraje są „zdenerwowane” wojnami toczącymi się na Ukrainie i w Strefie Gazy, napięciami geopolitycznymi i handlowymi, a także długoterminowymi wyzwaniami, takimi jak zmiany klimatyczne, kurczące się zasoby czy spadek liczby ludności w większości krajów rozwiniętych. Inwestorzy nie chcą jednak słuchać 'wyroczni’ z BMO Capital. Zamiast tego uważnie obserwują nowinki technologiczne, szukając potwierdzeń tezy o 'rewolucji AI’.

GPT utrzymuje koronę?

Udostępniony w 2022 roku ChatGPT króluje w wielu rankingach AI, ale konkurencja nie śpi. Społecznościowe rankingi modeli sztucznej inteligencji publikowane publicznie w Internecie zyskały na popularności w ostatnich miesiącach. Rankingi udostępniają spojrzenie w czasie rzeczywistym na trwającą walkę między głównymi firmami technologicznymi o dominację AI. Każdy ranking śledzi, które modele AI są najbardziej zaawansowane w na podstawie ich zdolności do wykonywania określonych zadań. Model sztucznej inteligencji to zestaw równań matematycznych opakowanych w kod zaprojektowany do osiągnięcia określonego celu. Modele od Google Gemini (dawniej Bard) i Mistral-Medium z paryskiego startupu Mistral AI, wzbudziły ekscytację społeczności AI i walczą o miejsca w czołówce rankingu. Ale GPT-4 od OpenAI nadal dominuje.

Rankingi opierają się na testach, które określają, do czego ogólnie zdolne są modele sztucznej inteligencji, a także który model może być najbardziej kompetentny do określonego zastosowania, takiego jak rozpoznawanie mowy. Testy, czasami nazywane również benchmarkami, mierzą wydajność AI na podstawie takich wskaźników, jak ludzki dźwięk AI lub to, jak ludzka wydaje się odpowiedź chatbota AI. Ewolucja takich testów jest również ważna, ponieważ sztuczna inteligencja wciąż się rozwija. Dyrektor ds. badań Stanford’s Institute of Human-Centered Artificial Intelligence., Vanessa Parli wskazała, że „Testy porównawcze nie są idealne, ale w tej chwili jest to jedyny sposób, w jaki możemy ocenić system”. Instytut opracowuje Stanford’s AI Index, coroczny raport, który śledzi wydajność techniczną modeli sztucznej inteligencji w różnych metrykach w czasie. Zeszłoroczny raport obejmował 50 benchmarków.

Test obejmuje 7 kluczowych testów porównawczych. Te mają na celu ocenę różnych umiejętności, takich jak czytanie ze zrozumieniem i rozwiązywanie problemów matematycznych. To też przepytywanie modeli z matematyki i nauk ścisłych, testowanie ich logicznego myślenia. Oraz mierzenie skłonności do powtarzania błędnych informacji. Niektóre testy oferują odpowiedzi wielokrotnego wyboru, podczas gdy inne proszą o wygenerowanie własnych odpowiedzi. W rankingu na czele znajduje się ChatGPT-4, a za nim Gemini firmy Google. Bez zaskoczenia. Oba modele LLM dostarczane są de facto przez Microsoft i Alphabet – jedne z największych, amerykańskich firm technologicznych.

Może Cię zainteresuje:

Komentarze