Indie wprowadzają opłaty od wydobycia litu i metali przemysłowych

Indyjski rząd wyznaczył opłaty licencyjne na eksploatację złóż pierwiastków wykorzystywanych w zaawansowanym technologicznie przemyśle. Mają one dotyczyć litu, niobu oraz metali ziem rzadkich.

Opłaty będą wynosiły 3% w stosunku do dwóch pierwszych wymienionych, oraz 1% wobec metali ziem rzadkich. Kwota będzie naliczana w stosunku do średniej ceny obowiązującej na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME).

Mają one obowiązywać w odniesieniu do planowanych projektów wydobywczych, których rozwój zakładają władze w Delhi.

Zobacz też: Sąd Najwyższy Kanady: skok rządu na władzę nad zasobami niekonstytucyjny

Chętni na metale?

Indyjski rząd planuje w najbliższych tygodniach przeprowadzić aukcje praw do wydobycia złóż wspomnianych surowców, a zlokalizowanych w Kaszmirze (formalnie jest to stan Jammu i Kaszmir, od dawna znajduje się on jednak pod bezpośrednią władzą rządu centralnego w Delhi).

Jak dodali przedstawiciele rządu, liczą oni na zainteresowanie zarówno podmiotów krajowych, jak i zagranicznych – w tym. między innymi: Adani Enterprises, Himadri Chemicals, Jindal Steel and Power Ltd, LX International, Reliance Industries oraz Vedanta Ltd.

Zobacz też: Pozew: Air Canada dopuściły do kradzieży setek kilogramów złota przez tajemniczą postać

Niezależność tyleż ważna, co ulotna

Plany te wpisują się w starania o zwiększenie skali eksploatacji rodzimych złóż metali technologicznych. Pomijając polityczne deklaracje dotyczące planów osiągnięcia bezemisyjnej gospodarki do 2070 roku – których wiarygodność i realistyczność pozostają (jak w przypadku innych podobnych deklaracji) kwestią debat i wątpliwości – istotne są tutaj zamiary dotyczące rozwoju przemysłu.

Długofalowa polityka władz indyjskich podkreśla wagę budowy rodzimej bazy produkcyjnej i minimalizacji zależności od importu. Podobnie jak wiele innych krajów, Indiom dalece nie po drodze jest także z chińską dominacją na rynku minerałów technologicznych, w tym zwłaszcza metali ziem rzadkich.

Prócz konkurencji ekonomicznej, ChRL jest także uznawana za wiodącego i najgroźniejszego rywala politycznego (a w perspektywie spekulacji – także militarnego), toteż jakiekolwiek uzależnienie od dostaw z Chin traktowane jest w Indiach jako żywotne zagrożenie dla interesów krajowej gospodarki.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!