Giełda i odwieczne pytania. Wzrośnie czy spadnie? Wejdzie w konsolidację, wybije się czy będzie zamknięte w przedziale cenowym? Wyjaśnimy to wszystko wraz z analizami poszczególnych rynków.
W ostatnim artykule poruszyliśmy bardziej stronę teoretyczną. Wymieniliśmy zalety, plusy i przewagę rynków walutowych, surowców, indeksów. Przybliżone zostały ważniejsze sprawy. Wytłumaczone zostały też ważne pojęcia, które warto znać.
Jeśli nie czytałeś poprzedniego artykułu to zapraszam do lektury: Giełda rynków walutowych, surowców, indeksów, akcji #1 | Początek przygody
Jak już pisałem, wychodzę z prostych założeń, które działają – dla mnie. Nauczyła mnie ich sama giełda.
- Po pierwsze, trend jest najważniejszy i zawsze trwa dłużej, niż może się wydawać.
- Po drugie, próby łapania szczytów i dołków są dla mnie grą niewartą świeczki. Zasada jest prosta, gdy cena rośnie kupujemy, a gdy spada sprzedajemy – nigdy odwrotnie.
- Po trzecie, handluję tylko z przewagą – tam gdzie ona występuje i tylko wtedy jeśli wystąpi.
Co robię i jak to robię
Zaczynam analizę od wyższych interwałów. Zawsze. Najczęściej od interwału dziennego (D1) lub czasem od tygodniowego (W1). Dają one szybki i bardzo dobry pogląd na sytuację. Interwały te dają tak zwany ogląd z lotu ptaka na ogólną sytuację. Podstawowe zachowanie ceny w większej skali. Zdradzają też dynamikę rynku, jego kondycję oraz ewentualne zamiary. Oczywiście, jeśli potrafimy te dobrze odczytać i jeszcze odpowiednio zastosować.
Kolejnym etapem jest sprawdzenie na D1 poziomów cenowych pod względem historycznym. Nie chodzi tu dokładnie o handel w oparciu o te poziomy. Ich zadaniem jest pokazać istotne okolice, strefy cenowe, które powinny być dla nas miejscem szczególnej ostrożności.
Jak zaznaczyć te poziomy? Wystarczy znaleźć mocniejszą reakcję na konkretnym poziomie cenowym. Zwrócić uwagę należy na to, by nie zaznaczać każdej reakcji cenowej jaką widzimy. Kolejna porada to, by nie brać pod uwagę byle jakiej korekty albo delikatnego ruchu. Reakcja musi być mocna, widoczna, ma to być ten obszar cenowy, nad którym dwa razy zastanawiać się nie trzeba. Taki ma to być poziom!
Do wszystkich tych składników jako dodatek można dodać linię trendu lub kanał trendu. Oczywiście, jeżeli występują, są widoczne i nie trzeba się zastanawiać na tym jak ich użyć. I tutaj mała uwaga. Dla mnie to narzędzie jest tylko dodatkową pomocą. Nie służy mi jako główne narzędzie, na podstawie którego podejmuję decyzje odnośnie trade’u. Ma służyć jako ułatwienie w procesie spekulacyjnym.
I najistotniejsza sprawa
Ostatnią rzeczą jaką robię na giełdzie (dokładniej wykresie) odnośnie analizowania i podejmowania decyzji, jest wejście na najistotniejszy interwał, 4-godzinowy (H4).
I co tam takiego robisz? – pewnie zapytasz. Już odpowiadam na to bardzo istotne pytanie. W moim procesie dedukcji odnośnie wykorzystania przewagi jest to najważniejszy etap. Na myśli mam sprawdzenie, jak przepływa płynność (oczywiście nie w dosłownym znaczeniu, czyli posługując się wolumenem, wskaźnikami czy podobnymi cudami).
Po poznaniu specyfiki rynku, jego charakterystyki, zachowań itp. z dużym prawdopodobieństwem można określić najważniejsze –
Kto aktualnie ma przewagę na rynku? oraz, w którą stronę cena będzie nadrzędnie kierowana. Zwrócić uwagę należy na to, iż na myśli mam główny trend, impulsy a nie korekty.
Na początku ciężko jest przyjąć taki sposób myślenia, gdyż wydaje się to nawet dziwne. Zapewne teraz mówisz do mnie, drogi czytelniku: „Oczywiście, że jest dziwne, bo przecież jak można z czystego wykresu dowiedzieć się o informacji odnośnie tego, gdzie znajduje się płynność. A co dopiero ją znaleźć!!„.
Doskonale Cię rozumiem. Sam tak na początku myślałem. Jednak pewien jestem, iż zdołam przystępnie to wyjaśnić i zaprezentować.
Dlatego teraz czas na analizy. ☺
Co te świeczki mówią?
Jak wiemy, lub i nie, giełda pokazuje wykresy pod różnymi rodzajami i postaciami wykresów. Występują liniowe, liniowe strefowe (to samo co zwykłe liniowe ale obszar pod nimi ma kolor, to całą różnica ☺), barowe ale te, które nas interesują to wykresy świeczkowe (te same co barowe ale mają kolor! ☻)
Zwróćmy uwagę na nagłówek nad nami. Szczególnie na ostatnie jego słowo „mówią”. Przy odpowiedniej wiedzy, doświadczeniu, podejściu wykres można czytać jak książkę. Dlatego dziś przeczytam: AUDUSD, EURGBP, EURUSD. Będą to obszerniejsze analizy z dużą dawką wiedzy.
Wiem, że to tylko 3 rynki dlatego obiecuję, iż w kolejnym czwartkowym wydaniu analiz ode mnie, będzie ich znacznie więcej☺.
A będą to 3 dzisiejsze poszerzone o EURZAR, GBPJPY, XAUUSD (GOLD), DE30, DJ30. Własne propozycje zostaw w komentarzu. Dziękuję!
A teraz, przed analizami, garstka wiedzy ode mnie na przykładnie AUDUSD.
Na początek wykres D1.
Zwróćmy uwagę na to, co widać. Spójrzmy na czystym wykres bez zbędnych wskaźników, kresek, prostokątów czy innych niepotrzebnych narzędzi. Pierwsze spojrzenie powinno być świeże. Bez analizy, oceniania czy jakichkolwiek opinii. Bezstronne podejście jest bardzo potrzebne. A takie uzyskamy na czystym wykresie.
Sprawdźmy jak rynek reagował w poprzednich dniach.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to wielki spadek, silny trend, duża zmiana cenowa. Bardzo duża jak na ten spokojniejszy rynek. Niech ten obraz na chwilę zostanie w pamięci. A teraz spójrzmy na wykres poniżej z analizą, kreskami, opinią i oczywiście opisem pod zdjęciem.
Od razu zauważyć można lekką zmianę w naszej ocenie. Zapewne już masz gotową opinię odnośnie tego co zrobi rynek patrząc na taką analizę. Możliwe, że ta opinia kształtowała się już na poprzednim zdjęciu.
Zapewne teraz jesteś w jednej z dwóch grup.
W pierwszej, rozumiesz co próbuję przekazać a w drugiej nie masz pojęcia o czym piszę lub że zaczynam mamrotać.☺
W skrócie, na myśli mam to by na początku analizowania wykresów nie stać żadnej stronie. Ani po stronie byków ani po stronie niedźwiedzi ani po stronie Ani. Neutralne podejście jest bardzo istotne w podejmowaniu decyzji. Gdyby można było zrobić ankietę założę się, że około 70% czytelników stanęłoby po stronie kupujących, patrząc na ten wykres. A teraz pokażę czemu zarówno się zgadzam i dlaczego jednocześnie uważam inaczej.
Analiza Time
AUDUSD
Teraz bez bełkotu. Wykres D1 pamiętamy. Przynajmniej powinniśmy. Nad tymi słowami widzimy wykres H4. Wpierw zapiszę to, co widać. Widzimy bardzo silny spadek, po czym gwałtowne odbicie się rynku i powolną wspinaczkę. Spadek był gwałtowny z malutkimi korektami a wzrost, który właśnie trwa jest powolny i ma większe korekty. Czytam to jako podróż po zebranie płynności do dalszych spadków i ewentualne nowe dno.
Gdzie ta płynność? Zaznaczona jet na interwale D1 a teraz pokażę ją dokładniej na interwale H4 jako zielone prostokąty.
Skoro ten wzrost wygląda jak podróż po płynność, a poprzedzony jest dużym silnym spadkiem, bez większych korekt, to krótkoterminowo wzrost jest dobrym pomysłem.
Oczywiście tylko tam, gdzie gdzie pojawi się wystarczająco konkretnych kupujących. A pojawią się oni w miejscu z największą płynnością. Na wykresie zaznaczyłem to jako zielony prostokąt pod ceną.
Celem byłoby jedno z dwóch pól płynności nad ceną.
A które z nich? To powie nam rynek pokazując na przykład pierwszą większą informacja spadku na H4, wchodząc w konsolidację albo najgorsze, czego osobiście nie lubię, wiele świec z igłami od góry i od dołu.
Pokazując to co napisałem obrazowo:
EURGBP
Zaczynamy od zdjęcia pierwszego spojrzenia z „lotu ptaka” czyli D1 na czysto.
Patrząc na ten wykres można stwierdzić, zależnie od tego jakim się jest inwestorem, że giełda ta:
A) jest w konsolidacji na dużym, bardzo dużym interwale (W1/MN).
B) rynek był w mocnym trendzie spadkowym po czym wskoczył w prawdziwą windę trendu wzrostowego.
Niezależnie od wybranej strony przypominam, że pierwszy rzut oka jest neutralny i opisuję to co widzę. A teraz czas na widok po „locie ptaka” już nie na czysto ☻
Zauważ, że po zobaczeniu tego zdjęcia Twoja opinia mogła ulec zmianie lub się umocnić. Poziomy są, kanał trendu jest, a raczej był, pola płynności są ale czemu są ponumerowane?
Dobrze, że pytasz bo śpieszę się żeby to wyjaśnić! Numer 1 i 2 to są niedawno powstałe strefy, w których zebrana jest płynność. Inaczej mówiąc rynek jest ograniczony przez pewien przedział cenowy już od dobrych paru dni. Tylko co z tym teraz zrobić i po co nam numer 3? By wyjaśnić po co nam strefa numer 3 musimy zejść niżej, na H4.
Strefa nr 2 jest nowo powstałą strefą podaży, która wykreowała się po osiągnięciu bardzo istotnych cen już prawdopodobnie pod koniec trendu wzrostowego. Strefa nr 1 jest strefą, która powstała zaraz przed największym strzałem przed prawdopodobnym końcem trendu wzrostowego. Służy teraz jako ograniczenie przed spadkami. Ostatnia linia obrony popytu.
Zależnie od tego, która strefa „pęknie pierwsza”, w taką stronę będzie można handlować. Uważam, że pęknie strefa pierwsza gdyż rynek nawet nie spróbował wrócić do strefy drugiej. Dodatkowym plusem jest niedawno powstałe nowe pole, które rynek już odwiedził i wykonał po nim reakcję.
A strefa 3 służy jako zasięg dla spadków do którego giełda ta powinna prawdopodobnie zmierzać.
A oto poprawione strefy już na H4, rozrysowane teoretyczne ruchy rynku i oszacowane prawdopodobieństwo uwzględniając wszystko, o czym pisałem. ☺
EURUSD
Zrzut spojrzeniem na czysty wykres z D1.
Tak dokładnie… Od razu widzimy, że ten wykres przestał się bawić. Ostatnie ruchy to istny rollercoaster.
Mamy za sobą spokojny a jednak mocny trend spadkowy. Zaraz po nim prawdziwą windę, która zakończyła się równie szybko, jak się zaczęła. Po niej jeszcze silniejszy spadek, istna lawina. A od ostatnich paru dni kolejna ekstremalna wspinaczka. Nasuwa się jedno pytanie – czy tym razem dojdzie do szczytu? Sprawdźmy!
Z tego całego bałaganu wywnioskować można, że rynek ten bardzo zmienny jest. Tylko jak na podstawie tego ułożonego chaosu wyciągnąć wnioski inwestycyjne? Jak giełda EURUSD się zachowa?
Skupiając się na analizie zauważyć można dwa nowe dna i jeden nowy szczyt. Zgubić się można rozważając to, w którą stronę będzie podążał rynek.
A gdzie będzie zmierzać ta giełda? tam gdzie znajdzie największą płynność. To ona wskaże kierunek. A strefa Nasza jest tuż nad nami (bo na zdjęciu wyżej i zaznaczona na zielono ☺). Jest to duża, bo aż dwudniowa korekta zaraz przed wielkim spadkiem.
Idąc drogą dedukcji, jeśli korekta wystąpiła zaraz przed spadkiem, to cała płynność, która popchnęła tę cenę jak lawina w dół, musi znajdować się właśnie w tamtym miejscu. Tam też będę szukać okazji do short’owania tego rynku.
Zanim jednak tak podejmiemy decyzję, trzeba zejść do interwału decyzyjnego. Witaj H4!
Jak widać wspinaczka będzie jeszcze trochę trwała. Na dnie powstało nowe pole płynności, gdzie osadziło się dużo popytu. Jak można zauważyć, spadek był bardzo gwałtowny z tylko jedną korektą. Wystąpiła zaraz po dwudniowym zatrzymaniu.
Giełda euro do dolara, by osiągnąć nową niższą cenę, poniżej ostatniego dołka, musi zebrać wystarczająco dużo płynności. Mówiąc prosto, potrzebuje odpowiedniej ilości gotówki. Żółtym kolorem zaznaczyłem miejsce, które służyło jako pierwszy target dla pozycji długiej. Tam też zamknąłem moją osobistą pozycję gdyż oczekiwałem szybszego odwrotu.
Na ten moment okazuje się, iż nic na to nie wskazuje. Z tego powodu na solidniejszy impuls czekam dopiero w strefie podaży. Zasięgiem będzie piętro „0” czyli strefa popytu, która rozpoczęła ten spokojny wzrost.
Giełda w obszerniejszym wydaniu
Tak wyglądają analizy w obszerniejszym wydaniu z naciskiem na wiedzę z mojej strony. Myślę, że po przeczytaniu tego artykułu wyciągniesz coś nowego. Opinie, komentarze, uwagi, propozycję rynków zostaw w komentarzach. Dziękuje za czas poświęcony na lekturę i do usłyszenia we czwartek. ☻
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.