Altman za burtą, czy powtórzy scenariusz Jobsa? OpenAI czeka katastrofa
Kontrowersyjny Sam Altman w roku 2023 stał się jednym z najlepiej rozpoznawalnych dyrektorów generalnych w Dolinie Krzemowej. Zdążył zeznawać przed Kongresem w sprawie rozwoju sztucznej inteligencji i przedstawiany był w finansowej prasie niemal jako 'nowy Elon Musk’. Nie tak dawno alarmował świat, że AI zabierze pracę wszystkim ludziom – wczoraj sam został zwolniony. Zarząd OpenAI podjął kontrowersyjną decyzję, która zszokowała analityków i amerykański biznes. Co właściwie się stało? Zarząd przekazał, że Mira Murati, urodzona w Albanii inżynier z dyplomem Dartmouth, która pomogła opracować niektóre z najbardziej znanych produktów firmy jako dyrektor ds. technologii, będzie pełnić funkcję tymczasowego dyrektora generalnego OpenAI. Czy startup czeka powolna katastrofa?
Oprócz rozbieżności co do strategii samej firmy wg. Bloomberga członkowie zarządu ścierali się z rosnącymi, biznesowymi ambicjami Altmana. Ten wg. źródeł Bloomberga chciał zebrać dziesiątki miliardów dolarów od państwowych funduszy majątkowych z Bliskiego Wschodu. Wszystko po to, by stworzyć startup zajmujący się chipami sztucznej inteligencji, który konkurowałby z procesorami produkowanymi przez Nvidia. Altman przewodził pracom startupu w którym głównym udziałowcem jest Microsoft. Prezes giganta spod znaku Windows, Satya Nadella miał zareagować frustracją na informacje o zwolnieniu. Co sprawiło, że CEO, którego nazwisko w świecie nowych technologii było niemal tożsame z 'ChatGPT’ i nie schodziło z ust globalnej prasy opuścił OpenAI? Jak podaje Bloomberg firmy porzucające własnych założycieli są częścią powtarzających się historii Doliny Krzemowej. Apple zwolniło Steve’a Jobsa, w 1985 roku. Twitter zwolnił współzałożyciela Jacka Dorseya, w 2008 roku. Obaj powrócili do biznesu wiele lat później.
Altman otworzy własną firmę?
Jak poinformował Bloomberg zagadnienia bezpieczeństwa i komercjalizacja technologii stały się głównymi powodami nieporozumień w firmie. Źródła agencji wskazują, że dyrektor generalny Microsoftu miał być zaskoczony i wściekły z powodu zwolnienia Altmana. Sam nie był jedynym zwolnionym. Wraz z nim odszedł Greg Brockman. Spekulacje wskazują, że obaj przedsiębiorcy otworzą niebawem własny startup, a globalne firmy będą 'zabijać się’ o kierownicze stanowiska dla nich. Ale mogą nie być tym zainteresowani. Dysponują w branży autorytetem, doświadczeniem i wiedzą. Potrzeba czwartej składowej – wielkich pieniędzy i inwestora. Microsoft wykłada potężne pieniądze, na utrzymywanie ChataGPT, gdzie każde zapytanie generuje dla firmy straty (moc obliczeniowa). To wciąż dystansuje to narzędzie od wyszukiwarki Google, gdzie każde zapytanie w przeciwieństwie do GPT, kosztuje firmę ułamki centa.
Startup rozpoczął działalność w 2015 roku jako organizacja non-profit, ale model biznesowy ewoluował. Jego znaczenie wzrosło w zeszłym roku po tym, jak firma zaprezentowała publicznie chatbota ChatGPT, zachwycając użytkowników. Na początku tego roku firma prowadziła rozmowy w sprawie sprzedaży akcji pracowniczych przy wycenie 86 miliardów dolarów, co pozwoliło jej awansować do grona najbardziej wartościowych startupów na świecie. Altman w przeszłości ostrzegał, że jeśli zostanie zwolniony – przekaże więcej informacji na temat tego, do czego doszło OpenAI. Eksperci spodziewają się fali odejść z firmy, po tym jak wyrzocny z niej został charyzmatyczny CEO.
Startupowe kłótnie?
Według anonimowych źródeł Bloomberga, bezpośrednio zaznajomionych ze sprawą, Altman miał kłócić się z członkami zarządu, zwłaszcza z Ilyą Sutskeverem, współzałożycielem OpenAI i głównym naukowcem. Oczywiście, o to, jak szybko rozwijać generatywną sztuczną inteligencję. Bloomberg podał także, że konflikt dotyczył tego, jak komercjalizować produkty i podejmować kroki potrzebne do zmniejszenia potencjalnych szkód dla społeczeństwa. Efekt? Dyrektorzy startupu z siedzibą w San Francisco zszokowali świat AI. Przekazali, że stracili zaufanie do jego roli jako szefa oraz, że… Nie był konsekwentnie szczery w komunikacji z zarządem. W ciągu kilku godzin Greg Brockman, współzałożyciel OpenAI, który był przewodniczącym zarządu, powiedział, że on również opuści firmę.
Gdy niewiadomo o co chodzi…
Społeczność AI od dawna nie zgadza się co do tego, jak szybko opracować narzędzia zdolne do szybkiego generowania obrazów, kodu i tekstu. Niektórzy twierdzą, że pozostawiona bez kontroli technologia stanowi zagrożenie dla świata. Inni twierdzą, że spowolnienie byłoby nieodpowiedzialne i mogłoby narazić ludzi na niebezpieczeństwo. Na przykład pozbawiając chorych środków zaradczych szybciej wykrytych przez sztuczną inteligencję. Takie spory nękają OpenAI od samego początku, a nieporozumienia dotyczące bezpieczeństwa i komercjalizacji są powodem, dla którego Elon Musk zerwał więzi z OpenAI w 2018 roku. Wyjaśniają również, dlaczego grupa pracowników odeszła w 2020 roku i założyła konkurencyjną firmę Anthropic.
Posunięcie zarządu miało być nagłe i zaskoczyło większość osób blisko związanych z firmą, w tym Altmana, któremu szybko odcięto dostęp do poczty elektronicznej i urządzeń firmowych. Kierownictwo Microsoft, największego inwestora w OpenAI było zaskoczone. W lipcu, w firmie powstal nowy zespół w firmie, którego celem stało się zapewnienie kontroli nad superinteligentnymi systemami sztucznej inteligencji. Zespołem dowodził Ilya Sutskever. Przed dołączeniem do OpenAI, izraelsko-kanadyjski informatyk pracował w Google Brain. Był także naukowcem na Uniwersytecie Stanforda. Miesiąc temu obowiązki Sutskevera w firmie zostały ograniczone. Ten odwołał się później do zarządu, pozyskując akceptację niektórych członków, m.in. Helen Toner. Zwolnienie Altmana wprawiło również w osłupienie czołowych inwestorów i startupy w całej Dolinie Krzemowej. Wprowadziło najbardziej obiecującą branżę technologiczną w stan niepewności. Startup może przepłacić je własnym życiem?
Źródło informacji zawartych w artykule: https://www.bloomberg.com/news/articles/2023-11-18/openai-altman-ouster-followed-debates-between-altman-board?srnd=premium&sref=sxorlmMs#xj4y7vzkg
Może Cię zainteresuje: