Liban | Protesty przeciwko bankom prowadzą do zgonu
Liban pogrążył się w protestach. Brutalnych do tego stopnia, że w trakcie ostatniego starcia uczestników z policją jedna osoba poniosła śmierć. Te makabryczne wydarzenia miały miejsce w Trypolis na północy Libanu. Wszystko to z powodu demonstracji obywateli, którzy boją się, że ich całe oszczędności stracą wartość.
Protestujący dali upust swojej frustracji między innymi w poniedziałkowy wieczór, kiedy zaczęli podkładać ogień pod 3 różne placówki banków. Oprócz tego zniszczyli wiele bankomatów i zaatakowali siły porządkowe przy użyciu kamieni i fajerwerków oraz uszkodzili przy tym wiele domów. Były minister sprawiedliwości Libanu Ashraf Rifi, który pochodzi z Trypolis był pierwszym, który podał informacje o ofierze śmiertelnej.
Banki w Trypolis mają zamknąć wszystkie swoje placówki do odwołania – podaje Libijskie stowarzyszenie banków.
Czterdziestu żołnierzy zostało zranionych w skutek aktów agresji, które wojsko przypisało „infiltratorom”. Kolejnych 13 zostało zranionych, kiedy wojsko próbowało odblokować drogi w innych częściach państwa.
Kryzys na horyzoncie
Strach przed utratą całych swoich oszczędności z powodu pędzącej inflacji oraz gwałtownej deprecjacji wypchnął Libańczyków na ulicę mimo obostrzeń związanych z koronawirusem. Ich protesty przybrały formę blokowania dróg swoimi pojazdami oraz niszczenia wszystkiego, co się da. Jest to odpowiedź na niekompetencję i elityzm rządu, który to już był celem protestów od września.
Liban jest w ciężkiej sytuacji już od miesiąca. Przepływy zagraniczne gotówki zostały wstrzymane w marcu. Zmusiło to banki do zatrzymania wypłat w dolarach. Doszło do tego miesiąc po wyznaczeniu przez nie limitów na wypłaty. Ostatecznym rozwiązaniem było pozwolenie pożyczkodawcom na wypłaty z rachunków zagranicznych w libańskich funtach, ale pod „stopą rynkową” wyznaczoną przez banki.
Te działania były iskrą, która wznieciła niepokoje ludności, czy aktualny kryzys nie doprowadzi do zachwiania się stałego kursu na dolara, który jest fundamentem ich gospodarki od ponad 20 lat.
Niedobór dolara w skarbcach państwowych doprowadził do pierwszego w historii niespłacenia długów i zwrócenia się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o pomoc z programem naprawczym. Rząd odrzuca od siebie odpowiedzialność, a to nie pomaga w aktualnej, i tak już kryzysowej sytuacji. Możemy się tylko domyślać, co będzie czekało na Liban w niedalekiej przyszłości.