Kilka wykresów, które pokazują tragedię gospodarczą w USA
Najgorsze dane i najlepsze wzrosty w historii
Obecne raporty z amerykańskiego rynku pracy będą jednymi z najgorszych przykładów w podręcznikach historii. Mowa tu o rekordowym 19% bezrobociu i dodatkowymi 7 milionami utraconych miejsc pracy dodanymi do 20 milionów z ostatniego miesiąca. Rynek pracy będzie znacznie gorszy, niż cokolwiek zaobserwowanego wcześniej w historii USA, przyćmiewając nawet najciemniejsze dni Wielkiej Depresji z lat 30 XX wieku.
Rzeczywiście, jak donosi portal NewsSquawk w przeglądzie rynkowych płac: dane mogą być przerażające, chociaż mówią nam to, co już wiemy.
Pojawia się jednak pytanie, czy rynek akcji pozostanie zielony, tak jak to miało miejsce w ostatnich tygodniach? Prawdopodobnie tak, ponieważ zasięg pandemii został już mocno zdyskontowany przez rynek, który spodziewa się cudownego ożywienia w kształcie litery V, a zamiast tego skupia się na kierunku i prędkości podróży indeksów na północ.
Kilka wykresów
Od tygodni spływają do nas historycznie tragiczne dane ze wszystkich światowych gospodarek. Wskaźniki PMI są najniższe w historii, setki milionów osób straciło pracę, dziesiątki tysięcy firm upadło a światowa gospodarka stanęła. To wszystko przerażające informacje. Jednak wydają się nie robić na nas zbyt wielkiego wrażenia. Spójrzmy w takim razie na kilka wykresów, które mogą uświadomić nas o skali światowej tragedii wywołanej nie przez COVID-19, a przez zamknięcie gospodarek przez rządzących.
Stopa bezrobocia
Na początek stopa bezrobocia dla USA, która w najgorszym momencie poprzedniego kryzysu (przełom lat 2009 i 2010), wynosiła ok. 11%. Następnie w kolejnych latach spadła do zaledwie 4%, by po zamknięciu gospodarki wystrzelić do 17%.
Udział pracujących w ogólnej liczbie ludności
Powyższy wykres ukazujący bezrobocie w 2019 roku na poziomie zaledwie 4% mógł być dość szokujący dla niektórych. Tutaj spieszymy z odpowiedzią. Poniższy wykres pokazuje udział pracujących w ogólnej liczbie ludności. Jak widać, mamy tutaj tendencję spadkową od początku kryzysu z lat 2008 – 2009. Dlatego też spadała liczba bezrobotnych. Pamiętajmy, że jeżeli ktoś nie poszukuje aktywnie pracy to jest wykluczany z grupy bezrobotnych.
Zamknięcie gospodarki sprawiło jednak, że udział pracujących w ogólnej liczbie ludności spadł do zaledwie 60%!
Płace
Wraz z zamknięciem gospodarki, światowy rynek pracy zmienił się z rynku pracownika na rynek pracodawcy. Co zresztą widać po poziomie płac, które kolokwialnie mówiąc poleciały na łeb na szyję.
Zatrudnienie w poszczególnych sektorach
Na koniec jeszcze wykres pokazujący redukcję etatów w ostatnich trzech miesiącach w poszczególnych sektorach. Najgorsza sytuacja jest w hotelarstwie i turystyce.
Maciej Kmita