Alstom kupi Bombardiera. Wojna z Chinami na torach

Francuski Alstom przejmuje kanadyjskiego Bombardiera i robi to z przytupem. Spółka w ostatnim momencie wynegocjowała „rabat” aż na 350 milionów dolarów. Wojna z Chinami toczona na torach kolejowych nabiera nowych rumieńców, a zwycięzca może być tylko jeden. Jeńcy nie są przewidywani.

O tej transakcji mówi się od dawna. Zanim dograno szczegóły, w tle pojawiał się również niemiecki Siemens. Ostatecznie to Francuzi wygrali i Alstom przejmie Bombardiera, a raczej jego dział kolejowy. Wszystko już było przyklepane, ale Francuzom na koniec udało się zostawić spory zapas gotówki w kieszeni.

Upadek giganta?

Alstom Bombardier upadek lotniczy Źródło: pixabay.com
Upadek firmy zaczął się od złego zarządzania, a pierwsza ofiarą stał się dział lotniczy.

Bombardier był kiedyś gwiazdą na kanadyjskim firmamencie przemysłowym. Produkował samoloty, pociągi, wyposażenie towarzyszące. Dziś firma jest w odwrocie, ale… coś tam jeszcze po niej pozostało.

Wąskokadłubowe samoloty pasażerskie trafiły pod skrzydła Airbusa, a cały dział lotniczy jest raczej cieniem samego siebie. Sektor biznesjetów w dobie koronakryzysu też nie święci triumfów, ale ma szansę się utrzymać.

Teraz inny, wydaje się dochodowy dział kolejowy, jest odcinany od spółki i Alstom i Bombardier pójdą już ręka w rękę razem przeciwko Chinom. Co gorsza zysk z tej transakcji pójdzie nie na inwestycje w to co zostało z firmy Bombardier, ale na spłatę długów.

Rabat, rabat, komu rabat?!?!

Kilkanaście godzin temu dowiedzieliśmy się, że na Bombardiera spadł kolejny cios. Ostateczna umowa ma wynosić 4 miliardy dolarów, czyli aż o 350 milionów mniej niż pierwotnie zakładano. Dla Alstoma kupić Bombardiera w tych pieniądzach to musi być prawdziwa gratka. W sumie wartość transakcji jest znacznie wyższa, gdyż firma wyceniana jest na 8,4 miliarda dolarów, ale w gotówce przekazane zostaną jedynie około 4 miliardy. Część pieniędzy dostanie kanadyjski fundusz Caisse de depot et placement du Quebec. Dodatkowo Alstom, niejako w pakiecie, przejmie sporą część długu spółki i stąd takie zamieszanie w cyfrach.

Alstom Bombardier Źródło: Bombardier
Bomabrdier to nie tylko szybkie pociągi, ale również metro, tramwaje i pociągi podmiejskie.

Alstom, Bombardier, a gdzie te Chiny?

Odpowiedź na to pytanie jest akurat bardzo prosta. Na czele! Chiński potentat kolejowy CRRC Corporation Limited w pełni kontrolowany przez państwo zasiada wygonie na fotelu lidera wśród producentów sprzętu kolejowego. Stan ten nie zmaterializował się z dnia na dzień, ale obserwujemy go od dawna. Chińczycy nie tylko ustawicznie poszerzają swój zasięg oddziaływania, ale również inwestują lokalnie dokładając kolejną cegiełkę do kolejowej dominacji. Za wszystkim stoi polityka „rongjinqu” lansowana przez chińskich przywódców. Sprowadza się ona do umacniania zagranicznych przyczółków poprzez wspomnianą już lokalną integrację.

Czy Europa się podniesie?

Francuzi już wykonali skok do przodu. Bez dalszego wzrostu coraz trudniej będzie im konkurować z Chinami. Właśnie dlatego Alstom kupił Bombardiera. Siemens dalej jest w kropce, gdyż widoki na przyszłość nie rysują się dobrze z firmą CRRC poszerzającą swoje wpływy. Unia Europejska zablokowała połączenie Siemensa i Alstoma w jedną całość w ubiegłym roku, ale w kontekście tego co obserwujemy na rynku można spodziewać się ponownego podejścia do tematu w przyszłości. Wtedy nie będzie już chodziło o zapisy prawne, wolny rynek i inne tego typu komunały. Sprawa rozbije się o utrzymanie własnych zdolności produkcyjnych.

Europa się zwija pod każdym względem i decydenci w swej politycznej poprawności nie chcą tego najwyraźniej głośno powiedzieć. To, że rozumieją jak działa świat jest więcej jak pewne. Chiny są na szlaku nieprzerwanej gospodarczej ekspansji realizowanej w horyzontach czasowych niewyobrażalnych dla europejczyków i albo dojdzie do zmiany polityki, albo „niczego już nie będzie”. Jak mawia Łacińskie przysłowie:

tertium non datur

trzeciej MOŻLIWOŚCI nie ma

Wielkimi krokami zmierzamy do podziału świata na segmenty i Europa będzie musiała walczyć o swój kawałek rynku, który trudno będzie bronić.

Chiny sprytnie wykorzystują ustalone przez nas prawa na swoją korzyść, a wiele wskazuje na to, że swój „wiek upokorzenia” zazna teraz ktoś inny.

Krzysztof Kuska

Od Redakcji

Bithub Flesz już na naszym kanale YouTube. Zapraszamy codziennie o 19:00 na skrót najważniejszych wydarzeń dnia z branży kryptowalut i finansów, komentarze i rozważania na temat tego, co może przynieść kolejny dzień! Program prowadzi Bitcoin Feniks.

Zobacz ostatni odcinek:

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

Komentarze