Choć ostatnio temat walki o prym wśród stablecoinów na linii Tether (USDT) i USDC nieco przycichł na rzecz fetoru wywołanego upadkiem FTX, nie oznacza to bynajmniej, że wojna się skończyła. Opublikowany wczoraj (08.12) materiał na oficjalnej stronie giełdy Coinbase radzi wszem i wobec, by „przejść na zaufanego i renomowanego dolara cyfrowego: USDC”.
To jednak nie wszystko, gdyż autor/ka/rzy materiału Coinbase’a nie sugeruje jedynie przejścia na renomowanego USDC, ale wprost pisze o zamianie USDT na USDC („teraz bez opłat”), dodając parę lakonicznych zdań o trudnych czasach, braku stabilności, potrzebie zaufania i tak dalej.
Zobacz też: Goldman Sachs poluje na krypto-firmy na skraju upadku
USDC ma być więc odpowiedzią na te trudne czasy, jako „stablecoin w pełni wspierany przez rezerwy, takie jak dolar amerykański”, które to mają zapewniać klientom tak pożądaną stabilność i zaufanie. W Coinbase wierzą, że to właśnie stablecoin firmy Circle jest godny zaufania i oferują wymianę USDT na USDC bez ponoszenia opłat/prowizji przez klientów detalicznych. Ciekawe, że trzeba „wierzyć” w stabilność stablecoina, a nie można po prostu o niej wiedzieć… Podobno nie trzeba wierzyć w to, że jutro wzejdzie słońce, za to warto wierzyć, że będzie dobrze.
Coinbase zapewnia o wspólnej (z USDC) wizji stworzenia bardziej otwartego, globalnego systemu finansowego, jak i o wyjątkowości USDC ze względu na 100% zabezpieczenie. Zgodnie z danymi z lipca bieżącego roku, rezerwy USDC wynoszą 55,7 mld dolarów, z czego 42 mld stanowią amerykańskie obligacje skarbowe, a 13,5 mld „gotówka zainwestowana w instytucje finansowe”. Jakie? Nie wiadomo. Coinbase dodaje, że Stablecoin firmy Circle przechodzi comiesięczne, restrykcyjne audyty przeprowadzane przez „jedną z wiodących amerykańskich firm audytorskich – Grant Thornton LLP.”
Zobacz też: MetaMask ponownie wprowadza zmiany w polityce prywatności