Po tym, jak pojawiły się lepsze niż przewidywano doniesienia dotyczące amerykańskiej gospodarki za styczeń, cena złota w piątek raptownie tąpnęła. Do końca dnia zaczęły jednak odzyskiwać większość strat – mimo faktu, że presja na sprzedaż pod wpływem owych danych nie zniknęła.
Nagły spadek spowodowany był informacjami na temat rynku pracy w USA. Okazało się, że w styczniu 2024 roku, wg tamtejszego Biura Statystyki Pracy (Bureau of Labor Statistics) poziom zatrudnienia wzrósł o 353 tys. osób. Ogólna suma była dalece bardziej optymistyczna od przewidywań, zakładających wzrost o 187 tys. zatrudnionych.
Wynik ten, nie uwzględniający zatrudnienia w rolnictwie, obejmował głównie stanowiska w handlu detalicznym, biznesie, produkcji, ochronie zdrowia oraz budżetówce i administracji. Spadło natomiast zatrudnienie w sektorze wydobywczym i naftowym. Bez zmiany pozostawało budownictwo, transport czy finanse.
Co ciekawe, pomimo lepszego większego niż zakładano wzrostu stopa bezrobocia pozostała w USA na tym samym poziomie, 3,7%. Uniknięto natomiast jej podwyżki do 3,8% – spodziewanej w kontekście ogólnie nieprzesadnie entuzjastycznej koniunktury z końca ubiegłego roku.
Zobacz też: Trzy banki centralne z UE współpracują w celu zduszenia Bitcoina. Analiza i…
Nacisk rynku pracy na złoto
Informacje te przełożyły się na sumaryczny wzrost wynagrodzeń. Pociągnęło to za sobą wzrost dolara i presję na sprzedaż kruszcu. W związku z tym, w piątek po południu cena złota osiągnęła lokalne minimum na poziomie 2028 dolarów za uncję.
Źródło: bullionbypost.eu/
Warto odnotować jednak, że informacje te wywołały jedynie tymczasowy spadek. Do końca dnia kurs złota odzyskał nieomal połowę strat. I tak też może dziać się w daleko dłuższej perspektywie – i to z uwagi na te same czynniki, które spowodowały tąpnięcie.
Zdaniem niektórych ekonomistów, długofalowy wzrost wynagrodzeń przekłada się na groźbę zaistnienia presji inflacyjnej. To z kolei może zmusić FED do długiego utrzymywania wyższych stóp procentowych. W logiczny sposób generowałoby to popyt na bezpieczną lokatę kapitału, którą w warunkach zwiększonej inflacji powszechnie bywa kruszec.
– Każdy odczyt wskaźników zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych budzi zamieszanie na rynkach finansowych, co finalnie przekłada się na cenę złotego kruszcu. – tłumaczy Renata Lenik, dyrektor ds. sprzedaży we FlyingAtom Gold. – Jednakże, zwłaszcza przy optymistycznym wskaźniku, szansa na utrzymanie się tąpnięcia na dłużej jest mała. Zważywszy początki kampanii prezydenckiej zza oceanu, ten rok z pewnością będzie obfitował w liczne gwałtowne wahania cen, nie tylko złota – dodaje jednak.
W konsekwencji, polityka FED ma wszelkie szansę sprawić, by cena złota utrzymywała się w pierwszych miesiącach 2024 roku stabilnie powyżej 2000 dolarów za uncję.
Może Cię zainteresować: