Dane pokazują, że górnicy Bitcoin przestali czerpać zyski i zaczęli ponownie gromadzić BTC – po raz pierwszy od grudnia 2020 r.
Co ciekawe, podczas ciągłej sprzedaży, król kryptowalut zyskał na wartości ponad dwukrotnie. Co zatem dzieje się teraz z górnikami, którzy ponownie wstrzymują jakiekolwiek BTC przed wejściem do i tak mocno już ograniczonej podaży dostępnej dla kupujących?
Górnicy Bitcoin wracają do holdingu
Bitcoin to nie tylko aktywo. To ekosystem blockchain utrzymywany w działaniu przez proces zwany proof-of-work. Górnicy dostarczają moc obliczeniową, za co z kolei otrzymują nagrodę w wysokości 6,25 BTC jako zachętę do ich wysiłków i pokrycia związanych z nimi kosztów.
Kiedy przychodzi czas na opłacenie rachunków lub pokrycie kosztów innych operacji, górnicy sprzedają wygenerowane przez siebie BTC, wprowadzając świeżą podaż na rynek. Kiedy górnicy sprzedają, bywa to krótkoterminowym punktem zwrotnym dla trendów wzrostowych.
Górnicy, obok wielorybów, byli odpowiedzialni za każdą korektę na rynku kryptowalut w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zaczęli sprzedawać BTC po przełamaniu rekordowego poziomu ceny i od tego czasu stale osiągają zyski.
Według danych firmy Glassnode zajmującej się analizą blockchain, górnicy Bitcoin trzymają teraz swoje BTC, zamiast sprzedawać je na rynku.
Kryzys płynności kryptowalut
Okresy spadkowe oczyszczają podstawowy ekosystem kryptowaluty z najsłabszych uczestników. Inwestorzy o „słabych rękach” sprzedają swoje monety, a górnicy dysponujący niewystarczającą mocą lub ci, którzy mają słaby dostęp do niskich kosztów energii – muszą skapitulować.
Kiedy proces jest już zakończony, na rynku pozostaje silniejsza grupa inwestorów, wraz z górnikami, którzy są lepiej wyposażeni w obliczu silniejszego trendu wzrostowego – który przynosi teraz owoce.
Inwestorzy wykonali swoją pracę i utrzymali swoje monety na dobrym poziomie cenowym, pozostawiając niewiele BTC dostępnych do kupienia dla instytucji. Można zatem zaryzykować twierdzenie, że skutkiem działań górników było utrzymanie price action bitcoina w stosownych i zdrowych ryzach.
Wobec niedoboru BTC na giełdach i bez monet pochodzących od górników, pozostaje tylko paraboliczna aprecjacja cen wywołana manią. Dokąd zatem zmierza bitcoin?
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.