Mieszkanka Opola dała nabrać się naciągaczowi, który zaproponował jej „pewną” inwestycję w kryptowaluty. Punktem kulminacyjnym oszustwa było to, że zainstalowała na swoim komputerze wskazany program. Oszust natychmiast przejął kontrolę nad jej rachunkiem bankowym i wyczyścił go ze środków.
Ostatnimi czasy, kryptowalutowi oszuści i naciągacze stosują coraz bardziej wyrafinowane sposoby, aby korzystając z hossy na rynku kryptowalut osiągnąć swoje własne – niecne i przestępcze cele. Jednym z nich jest naciąganie „na kryptowaluty”, których cena w ostatnich miesiącach osiąga astronomiczne wręcz dla niektórych kwoty. Oszuści wykorzystują ten fakt z premedytacją jako przesłankę do wzbudzenia apetytu inwestycyjnego u nieświadomych podstępu ludzi.
Straciła 300 000 PLN
Poszkodowana z Opola zgłosiła się na tamtejszy miejscowy komisariat Policji już 2 kwietnia. Poinformowała, że z jej konta oszuści ukradli blisko 300 000 złotych. Policjanci ustalili, że telefon do poszkodowanej został wykonany dzień wcześniej. Zostały jej przedstawione dwie propozycje – celem obydwu miało być zapewnienie szybkiego zysku. Pierwsza opcja dotyczyła wpłaty 5 tysięcy dolarów w BTC na wskazany adres portfela. Druga – na przelewie na wskazany rachunek bankowy kwoty ponad 100 tysięcy złotych. Kobieta uległa namowom naciagaczy i zdecydowała się na tę drugą opcję.
W celu sfinalizowania transakcji, rozmówca polecił zainstalować na komputerze program do zdalnego sterowania komputerem. To właśnie w ten sposób oszust uzyskał dostęp do komputera 65-letniej poszkodowanej. Miał działać na emocjach trzymając kobietę cały czas na linii i wywierał na nią presję. W rezultacie, kobieta udostępniła mu kody sms do autoryzacji transakcji w bankowości elektronicznej.
Policjanci zajmujący się sprawą natychmiast wystąpili o zablokowanie przelewów, a także zabezpieczenie kwot na kontach bankowych, na które zostały wykonane przelewy. W sprawie prowadzone jest prokuratorskie śledztwo.