Kto zapłacił 5,2 mln USD opłat transakcyjnych Ethereum?

Według firmy PeckShield tym, kto zapłacił 5,2 miliona dolarów opłat w ramach niedawno komentowanych dwóch transakcji Ethereum, była niewielka giełda peer-to-peer

Giełda o nazwie Good Cycle, która działa także najprawdopodobniej jako schemat Ponziego, została zhakowana z powodu niewystarczających zabezpieczeń.

Jak ich namierzyli?

Spekulacje pojawiły się w społeczności Ethereum po tym, jak Good Cycle przekazał 10 czerwca 133,82 USD w ETH za opłatą w wysokości 2,6 mln USD. Następnego dnia przesłano kolejne 350 ETH o wartości 86 929,50 USD z opłatą transakcyjną w wysokości 2,6 mln USD.

Chiachih Wu, wiceprezes ds. badań w PeckShield, twierdzi, że firma była w stanie zidentyfikować giełdę jako właściciela ETH po zarejestrowaniu konta, wpłaceniu 0,5 ETH na podany adres depozytowy, a następnie śledzeniu środków.

PeckShield poinformował także ChainNews, że gigantyczne opłaty transakcyjne są prawdopodobnie skutkiem ataku opartego o szantaż. Już w 2 dni po pierwszej transakcji Vitalik Buterin wyjaśniał:

„Teoria: hakerzy zdobyli częściowy dostęp do klucza giełdy; nie mogą dokonać wypłat, ale mogą wysyłać nieskuteczne tx z dowolną ceną gazu. Grożą więc „wypaleniem” wszystkich funduszy za pośrednictwem opłat transakcyjnych, chyba że otrzymają rekompensatę”.


Co się stało z milionowymi opłatami?

Ostatnie 5,2 mln USD opłat za dwa stosunkowo niewielkie transfery ETH przykuły uwagę SparkPool i Bitfly, które potwierdziły transakcje. Ponieważ obie pule są zasilane przez zespół rozproszonych górników, operatorzy chwilę trochę czasu na zbadanie, co poszło nie tak.

Cztery dni po transakcji 350 ETH Bitfly zareagował. Ogłosił, że przekaże opłatę transakcyjną w wysokości 2,6 miliona dolarów górnikom w swojej puli:

Od Redakcji

Jeżeli nie mieliście do tej pory okazji prześledzić historii niedawnych transferów Ethereum o bajońskich opłatach transakcyjnych, możecie to zrobić poniżej:

ETHEthereumopłaty transakcyjne
Komentarze (0)
Dodaj komentarz