Od Dallas i Minneapolis po Nowy Jork i Los Angeles biura stoją puste lub nie są w pełni wykorzystywane. To skutek rosnącej popularności pracy zdalnej wśród pracowników. Jednak brak bezpośredniej kontroli nad pracownikiem i pozorne oszczędzanie na kosztach utrzymania lokalu, to ból głowy nie tylko dla prezesów firm. Inwestorzy i regulatorzy, wyczuleni na oznaki kłopotów w systemie finansowym po niedawnych bankructwach banków, spoglądają teraz uważnie na rynek nieruchomości komercyjnych w USA.
Rynek nieruchomości komercyjnych wyraźnie słabnie
Tak jak pożyczkodawcy sektora zmagają się z zawirowaniami wywołanymi przez szybko rosnące stopy procentowe, tak wartość budynków, takich jak biura, gwałtownie spada. Według ekspertów problemy tego sektora oznaczają kłopoty dla banków. W najgorszym przypadku niepokój związany z kredytami bankowymi na nieruchomości komercyjne może wzrosnąć, co skłoni klientów do wypłacania depozytów. Ostatnia panika bankowa doprowadziła w zeszłym miesiącu do upadku Silicon Valley Bank. Wstrząsnęło to poważnie rynkami finansowymi i wzbudziło obawy przed recesją w Stanach Zjednoczonych. Zapytany o niebezpieczeństwo, jakie stwarzają nieruchomości komercyjne, prezes Fed Jerome Powell, że banki pozostają silne i odporne. Jednak coraz więcej uwagi poświęca się powiązaniom między amerykańskimi pożyczkodawcami a sektorem nieruchomości. Dlatego eksperci coraz baczniej obserwują rynek nieruchomości.
Zobacz też: Upadek banków da o sobie znać jeszcze w tym roku
Dlaczego puste biura mogą martwić banki?
To potencjalny problem dla banków, z uwagi ich szeroką akcję kredytową dla tego sektora. Goldman Sachs szacuje, że 55% kredytów biurowych w USA znajduje się w bilansach banków. Zresztą pierwsze ofiary już widać. Odsetek kredytów hipotecznych na biura komercyjne, w przypadku których kredytobiorcy zalegają z płatnościami rośnie. Głośne przypadki niewypłacalności już trafiają na pierwsze strony gazet. Na początku tego roku właściciel należący do zarządzającego aktywami PIMCO nie spłacił prawie 2 miliardów dolarów długu za siedem budynków biurowych w San Francisco, Nowym Jorku, Bostonie i Jersey City.
Może Cię zainteresować: