Wielkanoc 2023 dla wielu rodzin będzie oznaczała spore nadwyrężenie dotychczasowego budżetu. Wszystko z powodu galopujących cen najbardziej charakterystycznych produktów świątecznych, takich jak chleb, kiełbasa, jaja czy szynka. Analitycy firmy HRE Investments zilustrowali wzrost cen typowego koszyka zestawiając go z cenami mieszkań. Okazuje się, że za mieszkania najbardziej opłacałoby się płacić….w jajkach.
Wielkanoc 2023 z rekordową inflacją w tle
Wstępne dane inflacyjne Głównego Urzędu Statystycznego za marzec wskazują wzrost ogólnego poziomu cen o ok. 16,2 proc. rok do roku. Jest to jednak sumaryczna średnia wyliczona na podstawie przeciętnych dóbr i usług z których korzystamy. Eksperci zwracają jednak uwagę na koszyk złożony z typowych produktów wielkanocnych. Okazuje się, że wyliczona średnia jest w tym przypadku ponad dwukrotnie wyższa!
„Co prawda najnowsze dane GUS pochodzą z lutego, ale już z nich wynika, że produkty, które zwykliśmy wsadzać do świątecznego koszyka, czyli chleb, kiełbasę, jajka czy szynkę zdrożały w ciągu roku średnio o 31 proc. Najbardziej w górę poszły ceny charakterystycznego dla Wielkanocy symbolu, czyli jajek. Jeszcze rok temu 1 sztuka tego produktu kosztowała wg GUS 70 groszy” – piszą w raporcie analitycy HRE Investments.
Ceny jaj wzrosły w wyniku m.in. coraz droższej paszy, energii i tym podobnych kosztów utrzymania hodowli. Doprowadziło to też do zmniejszenia rozmiarów wielu hodowli, a tym samym negatywnego szoku podażowego. Nieco wolniej drożały kiełbasa i chleb. Wyjątkiem jest jedynie szynka- kilogram tego produktu podrożał w ciągu roku „zaledwie” o 23 proc.
Zobacz też: Nieruchomości to wciąż najlepsza inwestycja? Bogaci inwestorzy nie przestają kupować
W celu zilustrowania jak bardzo gwałtowny był wzrost podstawowego produktu jakim są jaja, eksperci HRE Investments pokusili się o zestawienie ich z dynamiką cen na rynku nieruchomości.
„Jak się okazuje za metr kwadratowy mieszkania na 7 największych rynkach trzeba zapłacić tyle co za 924 tuziny jajek, czyli ponad 11 tys. sztuk. Dla porównania rok temu było to niemal 1200 tuzinów (ponad 14 tys. jajek). Wszystko dlatego, że ceny jajek wzrosły przez ostatnie 12 miesięcy znacznie bardziej niż ceny mieszkań” – czytamy w raporcie.
„Warto przy tym zauważyć, że w przypadku wszystkich analizowanych produktów z wielkanocnego koszyka wzrosty cen były wyższe niż to, o ile w ostatnim roku drożały mieszkania. Zgodnie bowiem z danymi NBP metr lokalu na 7 największych rynkach był pod koniec 2022 roku o około 9,5 proc. droższy niż pod koniec roku 2021” – dodają.
Czy już niedługo za mieszkania będziemy rozliczać się jajami? Pomijając oczywiste problemy logistyczne brzmi to co najmniej absurdalnie, jednak nie byłoby to nic nowego w polskiej historii. Jaja były bowiem tradycyjne walutą rozliczeniową na polskiej wsi.
Może Cię zainteresować: