Sektor bankowy w Stanach Zjednoczonych przeżywa w ostatnim czasie spory kryzys. W pierwszych miesiącach bieżącego roku upadło już kilka banków. Spodziewane są kolejne bankructwa. Na celowniku są mniejsze lokalne placówki bankowe, które są szczególnie narażone na nagły odpływ depozytów. Jednak sytuacja jest na tyle napięta, że nawet drobne potknięcia dużych graczy są bacznie obserwowane i analizowane. Jak donoszą media za oceanem, jeden z nich właśnie zwalania setki swoich pracowników.
JPMorgan zwalnia własnych pracowników
Amerykański sektor bankowy jest do początku roku w kiepskiej kondycji. Kiedy w kwietni w poważne tarapaty, spowodowane masowym odpływem depozytów, wpadł First Republic, wszyscy pytali nie „czy”, a „kiedy” upadnie. Zaledwie po kilku dniach Federalna Korporacja Gwarantowania Depozytów (FDIC) przejęła bankruta i ogłosiła nabór ofert w sprawie jego kupna. Plotki głosiły, że najpoważniejszym kandydatem do przejęcia First Republic jest JPMoran. W ciągu kilku godzin pogłoski się potwierdziły. Nie było to zresztą zaskakujące, ponieważ JPMorgan to jeden z gigantów sektora bankowego w USA. Wchłonięcie mniejszego gracza nie jest specjalnym wyzwaniem dla takiego potentata. Jednak w ostatnich dniach media za oceanem przekazały informację, że JPMorgan zwalnia 500 osób. Bynajmniej nie chodzi o pracowników przejętego First Republic. JPMorgan planuje redukcję etatów w ramach swoich struktur. Wypowiedzenia mają być wręczone w bieżącym tygodniu i mają objąć pracowników związanych z obsługą klienta, bankowością komercyjną, zarządzaniem aktywami i majątkiem, a także technologią i operacjami.
Zobacz też: Kumulacja dyskretnych kuksańców robi swoje? Państwo Środka notuje kolejny dołek
Co jest powodem zwolnień w JPMorgan?
W ostatnich dniach JPMorgan oficjalnie poinformował, że cześć pracowników przejętego First Republic dostało możliwość pracy przejściowej, by przygotować ich z czasem do pracy stałej. Jednak 15% załogi First Republic nie dostało żadnej propozycji. JPMorgan zwolni 1000 byłych pracowników, przejętego w kwietniu First Republic. W tym przypadku decyzja raczej nie jest wielkim zaskoczeniem. Znacznie więcej zamieszania narobiła wieść o zwolnieniu przez JPMorgan swoich własnych pracowników. Dlaczego największy pożyczkodawca pozbywa się 500 osób z załogi. Oficjalne przyczyny redukcji etatów nie są znane. Póki co bank odmówił komentarza odnośnie swoich decyzji kadrowych, ale można przypuszczać, że nie są one związane z jakimś poważnym kryzysem. Na dzień 31 marca instytucja zatrudniała blisko 300 tys. osób na całym świecie i odnotowała wzrost załogi o 8%, w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Poza tym aktualnie JPMorgan ma 13 tys. ogłoszeń z propozycją pracy.
Może Cię zainteresować: