Michael Burry znów 'wtopił’ fortunę, fatalna passa trwa. Na czym znowu wyłożył się Big Short?

Michael Burry znów 'wtopił’ fortunę, fatalna passa trwa. Na czym znowu wyłożył się Big Short?

Nie tak dawno, dokumenty złożone w SEC wskazały, że Michael Burry, zarządzający funduszem Scion otworzył dużą, krótką pozycję poprzez opcje na ETF SOXX (iShares Semiconductor). Fundusz ten śledzi wyniki inwestycyjne indeksu, składającego się z notowanych na giełdzie w USA akcji, z sektora półprzewodników. Od czasu otwarcia pozycji przez Burry’ego fundusz akcje spółek z branży chipów rozpoczęły wzrostową passę. O ile Burry nie zamknął pozycji na 'break even’, na początku grudnia, prawdopodobnie liże rany. Spekulant ma za sobą bardzo trudny rok. Po zamknięciu krótkich pozycji na ETFach z ekspozycją na S&P 500 i Nasdaq, z szacunkową stratą 40% na początku roku, 14 listopada kupił feralne opcje sprzedaży na półprzewodnikowy ETF, o wartości nominalnej 47,4 miliona dolarów.

Recesja – obsesja Burry’ego

O ile sam Scion posiada kilkanaście pozycji na akcjach, trudno nie dostrzec wysokiej aktywności Burry’ego, po 'krótkiej stronie’ rynku. Spekulant wpadł w obsesyjny wir shortowania wszystkiego, co może fatalnie radzić sobie w czasie recesji? Półprzewodniki wydają się być sektorem wysoce wrażliwym na koniunkturę gospodarczą i mają status wysoce cyklicznego sektora. Burry ewidentnie stawia, że w globalnej gospodarce wydarzy się coś, co położy kres narracji 'miękkiego lądowania’. Tymczasem publikowane w ostatnim czasie dane, nie wydają się wspierać wizji przyszłości Burry’ego.

Portfolio akcji Scion Asset Management radzi sobie całkiem nieźle. Największa pozycja i zarazem druga najbardziej zyskowna to Stellaantis, koncern motoryzacyjny. Źródło: HedgeFollow

Jak mawiał Mark Twain cytowany wielokrotnie przez innego wybitnego inwestora, Howarda Marksa 'Nie to, czego nie wiesz, a co okazuje się nieprawdą ściąga na Ciebie kłopoty. Ściąga je to, o czym jesteś przekonany, a finalnie się nie wydarza’. Historia tradingu Burry’ego po okresie 2008/2009 to całkiem pokażna seria porażek. Walka z wiatrakami, w stylu Don Kichota z La Manchy. Burry stał się niewolnikiem własnego sukcesu. To po nim notorycznie przecenia własne możliwości poznawcze. Wliczają w to możliwość przewidywania przyszłych zdarzeń, w skali makro? A może po prosty 'zbyt wcześnie’ ma rację?

Może Cię zainteresuje:

Akcjebig shortBurrymichael burryNasdaqpółprzewodnikiWall Street
Komentarze (0)
Dodaj komentarz