5 spółek z indeksu S&P 500 urosło o 15% od początku roku. Pozostałe 495 spółek straciło 8%. Czyżby hossa na amerykańskiej giełdzie była zupełnie fałszywa?
S&P 5 spółek
Dwa tygodnie temu informowaliśmy was o tym, co dzieje się w najpopularniejszym amerykańskim indeksie. Jest on w coraz większym stopniu dominowany przez zaledwie 5 spółek, które wypychają go w kierunku nowych szczytów. Giełda wydaje się rozjeżdżać z realną gospodarką. A to wszystko przy bardzo słabych wynikach finansowych spółek.
Poniższy wykres przedstawia dominację zaledwie 5 spółek w indeksie, który obejmuje ich 500. 5 największych przedsiębiorstw odpowiada za 20% kapitalizacji całego indeksu.
Z tego powodu szerokość rynku (ang. market breadth) jest najniższa od czasu bańki technologicznej z przełomu wieków.
Co to oznacza dla inwestorów? Wyjaśniają analitycy Goldman Sachs:
Wąską szerokość rynku zawsze rozwiązuje się w ten sam sposób. Wąskie kanały prowadzą do dużych wypłat, ponieważ garstka liderów rynku ostatecznie nie generuje wystarczającej siły fundamentalnej zysków, aby uzasadnić podwyższone wyceny i zatłoczenie inwestorów. W takich przypadkach liderzy rynku dogonią słabszych konkurentów.
Google, Facebook, Amazon, Microsoft i Apple rozwijają USA
Tymi 5 spółkami, które wyciągają amerykański indeks w kierunku nowych szczytów są naturalnie: Google, Facebook, Amazon, Microsoft i Apple. Kiedy inne spółki ograniczają wydatki ze względu na tragiczną sytuację gospodarczą, tych 5 gigantów ogłasza kolejne buybacki swoich akcji. Generuje to owczy pęd ulicy na ich akcje. Poniższa grafika przedstawia buybacki poszczególnych sektorów w indeksie S&P 500. Jak widać sektor technologiczny bije inne sektory na głowę, z buybackami na poziomie 65 miliardów USD w ostatnich 3 miesiącach!
Do czego prowadzi to wszystko? Mamy do czynienia z rozjechaniem się statystyk najpopularniejszego indeksu w USA. Wspomniane wyżej 5 spółek urosło od początku roku o 15%. Natomiast reszta, czyli 495 spółki straciły 8%. W efekcie indeks spadł zaledwie o 5%.
I tym razem analitycy Goldman Sachs tłumaczą, o co w tym wszystkim chodzi:
Zwrot z indeksu S&P 500 zawyża wyniki typowych akcji. Indeks S&P 500 ważony kapitalizacją akcji odbił się o 35% od swojego najniższego poziomu i obecnie notuje zaledwie 11% poniżej najwyższego w historii poziomu. Zwrot z indeksu od początku roku wynosi -6%.
Średnia akcja przyniosła zwrot -13% w stosunku do poprzedniego roku. Indeks o równej wadze S&P 500 notowany jest o 15% poniżej rekordowo wysokiego poziomu.
Astronomiczny zwrot z pięciu największych akcji S&P 500 – MSFT, AMZN, AAPL, GOOGL i FB – jest głównym wyjaśnieniem dużej różnicy między indeksem ważonym kapitalizacją a średnimi akcjami.
Maciej Kmita
Grafika tytułowa tutaj.