W najnowszym raporcie Krakena czytamy, że cena bitcoina może niebawem przekroczyć 90 000 USD, a ETH może wzrosnąć do 15 000 USD. Dane historyczne ostrzegają jednak przed potencjalnymi korektami – nawet o wymiarze dwucyfrowym.
Bitcoin i ethereum weszły w swój drugi, najbardziej – jak dotąd – wzrostowy miesiąc. W najnowszym raporcie analityków Kraken stwierdza się, że obydwie kryptowaluty mogą z powodzeniem kontynuować dotychczasową tendencję do wzrostów. W artykule przedstawiono jednak scenariusz potencjalnego spadku ceny BTC o 10 000 USD, zanim o nowych szczytach w ogóle będzie można mówić.
Bitcoin za 90 000 USD…
Marzec był pozytywnym miesiącem dla rynku kryptowalut. Dwa największe aktywa cyfrowe, a mianowicie BTC i ETH, notowały nowe rekordy ceny. W swoim comiesięcznym raporcie o rozwoju branży, analitycy amerykańskiej giełdy Kraken wskazali, że bitcoin ostatecznie zyskał 30% i zamknął szósty z kolei miesiąc „na zielono”:
To najdłuższa passa tego aktywa od 2013 r., kiedy to jego cena rosła przez 7 miesięcy z rzędu – między listopadem 2012 r. a majem 2013 r. Historia sugeruje, że BTC może osiągnąć ten rekord po kwietniu, który jest średnio drugim pod względem wyników miesiącem ze średnim wzrostem o 51%.
Ponieważ bitcoin wkracza w nowy miesiąc z ceną około 59 000 USD, 50% wzrost mógłby spowodować, że cena podniosłaby się do około 90 000 USD.
…ethereum za 15 000 USD
Jeśli chodzi o ETH, analiza Kraken wydaje się być jeszcze bardziej „bycza”. W raporcie stwierdzono, że cena aktywa znajduje się obecnie między dwoma głównymi poziomami – 1462 USD i 2695 USD. Wskazano, że ten ostatni miałby być kolejnym „wielkim testem dla oporu”.
W analizie oszacowano również potencjalną, docelową cenę ETH w tym cyklu rynkowym w oparciu o logarytmiczne krzywe regresji. Jeśli wymiar rajdu drugiej kryptowaluty świata miałby dorównać mocą swojemu poprzedniemu bull runowi, jej cena może wzrosnąć o około 700%. Licząc od końca marca – miałby to być wzrost sięgający 15 238 USD.
Potencjalne korekty, czyli jak, gdzie i kiedy?
Chociaż Kraken jest ogólnie optymistyczny, jeśli chodzi o przyszłość rynku kryptowalut, w dokumencie znalazły się ostrzeżenia przed kilkoma scenariuszami korekty, zanim pojawią się optymistyczne prognozy.
Wyjaśniono, że wsparcie rynku hossy BTC składa się z dwóch tygodniowych średnich kroczących – 20-tygodniowej EMA i 21-tygodniowej SMA. W poprzednich cyklach kryptowaluta testowała już obydwie z nich, zanim wzrosła w górę. W bieżącym okresie jednak jeszcze tego nie uczyniła.
Z drugiej strony, obydwie linie rosną średnio – od początku roku – na poziomach (odpowiednio)1822 USD i 1681 USD. Niemniej jednak obecne tempo price action wskazuje, że „potencjalna korekta hossy spadłaby z przedziału –29% /–36% do około –17%/ –25%”.
Analizując na powyższe z perspektywy USD, Kraken oszacował, że bitcoin może spaść nawet do 44 165 USD lub 48 702 USD.
W przypadku ETH, niedźwiedzie mogą zepchnąć aktywo do prawie trzycyfrowego terytorium cenowego, jeśli tylko cena spadłaby poniżej wspomnianego powyżej przedziału na poziomie 1462 USD. Innymi słowy, ethereum musi pozostać powyżej tego poziomu, aby dalej rosnąć. W przeciwnym razie grozi mu spadek o ponad 50%.
Może Cię zainteresować:
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.