Współtwórca Dogecoina, Jack Palmer: Elon Musk to oszust

Głośno zrobiło się wczoraj wokół postaci Elona Muska i jednego z twórców Dogecoina, Jacka Palmera. Panowie toczą za pośrednictwem mediów społecznościowych walkę o to, czy Palmer jest w posiadaniu napisanego w Pythonie skryptu, za sprawą którego możliwe byłoby usunięcie botów z Twittera. Współzałożyciel Dogeoicna przyznał niedawno, że pozbycie się botów zatruwających życie użytkowników Twittera to dla niego bułka z masłem i mógłby to zrobić za pośrednictwem prostego kodu.

Dnia 30 maja w wywiadzie udzielonym agencji informacyjnej Crikey Palmer zarzekał się, że Musk miał dostęp do skryptu, jednak jego pojęcie o programowaniu i wiedza techniczna są tak mizerne, że nie potrafił go nawet uruchomić.

„Elon skontaktował się ze mną w celu pozyskania skryptu i bardzo szybko przekonał się, że jego zrozumienie programowania nie jest tak duże, jak myślał”

Palmer nawiązał także do sytuacji sprzed roku, gdy nazwał Muska oszustem (ang. grifter), który sprzedaje ludziom wizję nie mając pojęcia o tym, czy będzie w stanie ją zrealizować.

Najbogatszy człowiek na świecie potraktował zarzuty bardzo poważnie i 31 maja odpowiedział, że to Palmer nie spełnił obietnicy napisania wspomnianego skryptu. Co więcej, dodał w swoim wpisie na Twitterze, że jego 12 letnie dzieci pisały lepsze kody.

Musk postanowił rzucić wyzwanie Palmerowi i zaproponował, by ten podzielił się ze światem swoim magicznym kodem i upublicznił go, tak by wszyscy znający się na rzeczy mogli dokonać oceny.

„Fałszywie twierdziłeś, że ten kiepski strzęp Pythona pozbędzie się botów. Dobra stary, w takim razie podziel się nim ze światem…” – odpierał atak Musk.

We wspomnianym wywiadzie dla Crikey, Palmer nie tylko atakował brak znajomości podstaw programowania Elona, ale zapewniał także, że celem Muska wcale nie jest kupno Twittera i przywrócenie wolności słowa, ale doszczętne zniszczenie go.

Sam Palmer brał udział w tworzeniu Dogecoina, jednak opuścił prace nad projektem w roku 2015. Mówił wtedy, że cała branża krypto to „kartel bogatych postaci”, do którego żywi głęboką urazę. Pomimo tego, wielu komentatorów posądza obu panów o wyrachowane, celowe wywoływanie zamieszania, w celu przyciągnięcia uwagi i podbicia kursu Dogecoina.

Jak jest naprawdę, tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że ostra wymiana zdań doprowadziła do zwiększenia zainteresowania Dogecoinem w mediach społecznościowych o niemal 200%!

Może Cię zainteresować:

Komentarze