Żenada Zaorskiego i Tradera21
W ostatnich dniach konflikt pomiędzy Rafałem Zaorskim a Independent Trader (Trader21) przybrał na sile.
Nie wiem czy panowie dobrze się bawią, podejrzewam, że tak, ale ja bawię się jeszcze lepiej.
Tylko o co tak naprawdę im chodzi ? Tylko publiczna kłótnia ?
Oj, chyba nie tylko.
Rafał Zaorski od kilku lat jest bardzo popularną osobą w branży traderów walutowyuch, kryptowalutowych i giełdowych w Polsce. Ostatnio można odnieść wrażenie, że już jest w „każdej lodówce”. Nawet wczoraj na onet.pl zobaczyłem tytuł: „Kim jest Rafał Zaorski”. I żeby jeszcze autor to wyjaśnił. Ale nie, to był zwykły tekst o „celebrycie”.
Rafał Zaorski jest znany. Słynie z ciętego i dość dosadnego języka jak na finansistę przystało, którym bez pardonu posługuje się w przestrzeni publicznej. Twitter zresztą opanował bezbłędnie a liczba osób śledzących Rafała Zaorskiego ciągle rośnie.
Jako trader, Rafał Zaorski słynie przede wszystkim z faktu publicznego pokazywania swojego tradingu, gdzie przyciąga tłumy kibiców, widzów i traderów, którzy oglądając jego wyczyny zaczynają go „ubóstwiać”.
Rzecz jasna w tardingu na żywo trasmitowanym na youtube przeważnie pokazuje ogromne zyski, którymi potem chwali się w licznych wywiadach.
Prowadzi wykłady na temat sposobów spekulacji bo w tym się specjalizuje.
I gdyby nie ten nieco wulgarny, nie wyszukany i raczej dziecinny język, pewnie można by go uznać za sympatyczną osobę, która lubi robić wokół siebie szum i hałas. Zbyt często jednak powtarzane przez Rafała sformułowania o „małych siusiakach” porażają prostotą i aż kłują w uszy przedszkolnym piskiem. Pewnie dotyczą jakiegoś wydarzenia i mają cel marketingowy ale powtarzanie są już chyba zbyt długo.
Niewątpliwie Rafał Zaorski zarabia dobre pieniądze. I pewnie na słynnych już w Polsce zagrywkach także zgarnął sporo. I jest to jego wielki atut, że potrafi tygodnie wcześniej zakreślić plan, publicznie go przedstawić a następnie realizować precyzyjnie zgodnie z zapowiedziami.
Tak się stało całkiem niedawno kiedy ogłosił wszem i wobec, że główna kryptowaluta Bitcoin spadnie a za nią będą podążać kursy wszystkich tokenów. Zapowiedział, że będzie shortował z dobrym lewarem wszystko co popadnie a najbardziej Lune.
Kosztowała wtedy o koło 90 USD za sztukę. Miała swoje ATH w okolicach 120 USD a Rafał Zaorski ogłosił, że spadnie i, że czeka na cenę 50 USD.
Już wszyscy wiemy, że spadła do zera. Gdyby wytrzymał z pozycjami, kto wie jakie by zyski nosił w kieszeni. To był dobry ruch spekulacyjny. Wielki „Big Short”.
Czy tak samo chętnie mówi o swoich porażkach ?
Chyba nie. Wielcy traderzy porażek nie mają więc o nich nie mówią. A tak na serio nie wolno mówić o porażkach. Nie wolno się przyznawać do porażek według strategii obranej przez Rafała.
Po co mówić o swoich bankructwach, o braku pieniędzy, o pożyczaniu na odegranie się. Jak przyjmie to młodzież, która garnie się aby zostać traderami na crypto ?
Po co mówić, że kiedy nie było kasy to nie gardził różnymi sposobami zarabiania, których teraz pewnie by nie chciał upubliczniać. Nie żeby były naganne ale, że mało chwalebne to już na pewno.
Tego perfekcyjny celebryta – skandalista opowiadać nie może. Bo nie przyciągnie nowych rzesz „wyznawców”. Nie pociągnie za sobą nowych ludzi, którzy mamieni jego sukcesem finansowym i sposobem życia nie powinni na takich „mało istotnych|” szczegółach się skupiać.
Powinni chcieć go naśladować.
Sprawdźmy jak jest z obietnicami, które Rafał stawiał publicznie.
Miało być konfetti z banknotów w ilości 1 mln złotych wystrzelonych na Nowym Świecie w Warszawie. Cały czas czekam na to wydarzenie, bo akurat to mi się spodobało i wymaga mega odwagi i wielkich „cohones”.
Rynek czeka nadal na rozwój firmowanej przez Rafała Zaorskiego inicjatywy BigShortBets. Ostatnio mało informacji dopływa o tym projekcie. Czy został już zapomniany przez Rafała ?
Trader21 czy inaczej Independent Trader został wyprowadzony z równowagi. Takim ukazał się w opublikowany ostatnio filmiku na youtube. Rafał Zaorski zrobił to skutecznie i jak mniemam celowo. Rozgłos jest, hałas duży, obrzucanie się inwektywami w internecie ma się świetnie. Szczególnie gdy widowni ciągle przybywa.
Trader21 to inny typ zawodnika. Ciężka artyleria. Od lat realizuje się jako niezależny trader, wykładowca, profesjonalista na rynkach finansowych. Prowadzi swój blog i także pokazuje własne, unikalne ruchy inwestycyjne ale już mnie publicznie. Nie każdy może zobaczyć ruchy Tradera21.
Zauważalnie ma inną osobowość niż Rafał Zaorski i bardziej wyważony język. Z pewnością nie jest skandalistą ani rozczochranym celebrytą. I używa zasadniczo innego języka niż Rafał. Szacunek w branży wypracował duży i jest zapraszany na najważniejsze konferencje w Polsce w charakterze wykładowcy. Przemawia do całkiem innych inwestorów. Chyba spokojniejszych i bardziej zrównoważonych niż jego konkurent w tym starciu.
Naturalnie osiąga na rynku finansowym swoje sukcesy i ciągnie za sobą sznur uczniów i naśladowców.
Panowie Rafał i Trader21 się nie lubią. Dokazują sobie nawzajem i prześcigają się punktowaniu słabych ruchów na rynku ale także poza nim. A ostatnio nastąpiła wielka kulminacja.
Trader21 nagrał film na youtube w którym bardzo analitycznie podszedł do Rafała Zaorskiego a przykłady komentował pokazując prywatną korespondencję swojego oponenta.
Lista rzeczy jakie zarzuca Rafałowi Zaorskiemu jest duża a film trochę przydługi. Bo co to za zarzut, że Zaorski w młodym wieku reklamował szkolenia ? Albo, że ma umowy afiljacyjne z brokerami ?
Trader21 opowiada w filmie o swoich wydatkach na cele charytatywne w całkiem dużej kwocie jakie osobiście zrobił. A może by tak je publicznie pokazał i udokumentował bo dotyczą ważnych celów społecznych.
Oglądałem film najpierw z zaciekawieniem a następnie z zażenowaniem. Dwóch fajnych gości obrzuca się błotem na naszych oczach a my mamy się przyglądać i udawać, że nie wiemy o co chodzi.
Otóż wiemy o co chodzi Panowie.
Chodzi Wam o kasę i rozdmuchane ego, które już się nie mieści w windzie na Złotej 44.
O kasę, którą zarabiacie na szkoleniach, kursach i wykładach. Na umowach afiliacyjnych z firmami brokerskimi, których nigdy nie pokażecie publicznie. Na przyciąganiu coraz to nowych „wyznawców” , czy „klientów” do swoich inicjatyw. Bo na tym zarabiacie stały, pewny dochód niezależnie od koniunktury rynkowej.
Kłócenie się na oczach całego rynku pomaga Wam polaryzować zwolenników i przeciwników, którzy potem zapisują się na szkolenie, wykład. Dołączają do twittera fb i instagrama. Własna marka rośnie na wartości bez względu na środki.
Dawid Muszyński z BitHuba mówi tak o konflikcie:
Leonidas uważa podobnie i się z tym nie kryje:
Im większy hałas, rozgłos i skandal tym lepiej dla Waszego biznesu i waszego rozdmuchanego ego.
Wasze „niby” kłótnie są czytelne dla większości doświadczonych traderów i oni przeważnie się nie wypowiadają i nawet nie interesują Waszą zabawą.
Tym razem jest inaczej. Czas skończyć z publicznym praniem brudów z piaskownicy. Masz coś na Zaorskiego to idź do sądu. A Ty Rafał zatrudnij sobie lepszego gościa od PR-u , może wybierze dla Ciebie bardziej odpowiednie słownictwo i uczuli na pewne elementy zachowania.
Czy naprawdę Panowie musicie nam ten denny spektakl dłużej serwować ?