Rodzice SBF’a kupili 19 nieruchomości na Bahamach o łącznej wartości 121 mln dolarów

Takim to dobrze. Posiadanie „najbardziej błyskotliwego tradera we wszechświecie” za syna to doprawdy skarb. Jak podaje agencja Reuters, rodzice SBF’a kupili minimum 19 nieruchomości na Bahamach o łącznej wartości zbliżonej do 121 mln dolarów – jak wynika z oficjalnych rejestrów nieruchomości, do których jak na razie dotarli reporterzy z Reuters.

Większość z nich stanowią luksusowe domy przy plaży oraz mieszkania własnościowe w ekskluzywnej społeczności o nazwie „Albany”. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, nieruchomości miały stanowić „mieszkania dla kluczowego personelu firmy”, jednak Reutersowi nie udało się jak dotychczas ustalić, czy ktokolwiek zatrudniony w FTX w nich mieszkał. To raczej mało prawdopodobne, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że firma FTX nie posiadała nawet listy pracowników.

Źródło: Reuters

Dokumenty domu z dostępem do plaży znajdującym się w starym brytyjskim forcie kolonialnym z XVIII wieku pokazują, że jego właścicielami niedawno zostało dwoje profesorów prawa z Uniwersytetu Stanforda, niejaki Joseph Bankman i Barbara Fried. Swoją drogą nazwisko ojca SBF’a w kontekście niedawnych rewelacji z udziałem syna brzmi jak kiepski żart.

Źródło: Reuters

Reporterzy Reuters dotarli podobno do rodziców finansowego geniusza i zapytali ich o to, w jaki sposób opłacili nieruchomość wartą 16,4 mln dolarów. W odpowiedzi udzielonej przez rzecznika profesorów usłyszeli jedynie, że ojciec SBF’a próbował zwrócić ją niedawno firmie FTX. Niestety nieskutecznie, dlatego bidulek będzie zmuszony do spędzenia emerytury na tych cholernych Bahamach.

Choć nie od dziś wiadomo, że FTX rezydowało na Bahamach i stamtąd zarządzało swoim finansowym imperium, tak dopiero niedawno udało się ujawnić skalę ich nieruchomościowego szaleństwa. Swoją drogą, początkową siedzibę giełdy stanowił Hong-Kong, a przeprowadzka na Bahamy odbyła się dopiero we wrześniu roku 2021 – FTX kupiło wtedy ziemię i nieruchomości warte łącznie 60 mln dolarów, a w ceremonii „wmurowania kamienia węgielnego” i otwarcia tejże siedziby brał nawet udział premier Bahamów. Był też ksiądz i woda święcona.

Ilość brudów, które ujrzały światło dzienne po upadku FTX może przyprawiać o zawrót głowy. Zwłaszcza w kontekście tego, iż giełda złożyła wniosek o bankructwo zaledwie kilka dni temu. Wszystko wskazuje na to, że FTX’owa telenowela zaoferuje jeszcze sporo emocji. Chciałoby się też, by jej zakończenie zawierało w sobie takie tematy jak „ponoszenie odpowiedzialności za popełnione czyny” lub „zadośćuczynienie pokrzywdzonym klientom” ale to raczej mało prawdopodobne.

Zobacz też: El Salvador rozpoczyna zakupy Bitcoina

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.