Najsłynniejsi spekulanci. Co powiedzieliby na temat kryptowalut? Cz.1
Każdy uczestnik rynku kryptowalut rzadziej lub częściej zagląda do serwisów informacyjnych, czego dowodem jest również ten artykuł. Wiadomości pisane przez anonimowych twórców niejednokrotnie bywają wyśmiewane i trudno się dziwić, w końcu każdego z nas cieszy wolność słowa i prawo do publicznego wyrażania opinii. Nie dziwmy się więc, żę rynki niekoniecznie chcą słuchać analityków których poziom wiedzy, doświadczenia i percepcji rynku jest różny, ba … Czasami nawet rzeczeni analitycy nie są w żaden sposób osobiście zaangażowani w inwestycje czy spekulacje – wówczas rynki mają już tendencję do zupełnego pomijania takich 'żółtodziobów’.
W dzisiejszym artykule podejmiemy się swobodnej, humorystycznej analizy osobowości i strategii inwestycyjnych wybranych spekulantów, inwestorów i ekonomistów powiązanych z Wall Street, uznanych dzięki osiągnięciom i opracowaniom za pewnego rodzaju autorytety w świecie finansowym. Chcesz wiedzieć jakich rad odnośnie poruszania się po rynku kryptowalut udzieliłby George Soros czy Jesse Livermoore? Przekonajmy się.
George Soros
Soros dorobił się pierwszej fortuny w dobie kryzysu na inwestycjach w akcje bankrutujących firm, których sytuacja finansowa była bardzo ciężka. Dzięki fascynacji filozofią i opracowaniami Karla Poppera (kryterium naukowości) Soros zbudował prosty scenariusz, poparty logiką w który uwierzył na tyle mocno, że miał odwagę posiadać ryzykowne akcje w czasie bessy! To wszystko dzięki prostemu założeniu: skoro spółki przetrwały ciężki czas na rynku, a mimo to wciąż są notowane i prowadzą działalność – muszą mieć zdolność do generowania stóp zwrotu w przyszłości, a to znaczy że gdy kryzys minie ich sytuacja znacząco poprawi się co znajdzie odzwierciedlenie w wycenach.
Co powiedziałby wówczas na temat kryptowalut? Prawdopodobnie zdecydowałby się wydzielić z portfela pewną kwotę i zainteresował się altcoinami, które mimo problemów i złej koniunktury wciąż są notowane, a ich deweloperzy nie porzucili prac nad udoskonalaniem ich blockchainów. Soros trzymałby je i czekał aż kolejna hossa pozwoli sprzedać je po wyższych cenach, gdy rynek dostrzeże w nich wartość. Gdy już doszedlby do miliardów kto wie, może zainteresowałby się rzuceniem wyzwania Ethereum lub zainwestował w tęczową kryptowalutę będącą odpowiedzią na budowę 'społeczeństwa otwartego’, którą promuje Soros.
Warren Buffett
Warren Buffett jako jeden z nielicznych spekulantów z pewnością odradziłby Ci inwestycje w kryptowaluty, a pomysły z hossą pokoleniową czy Bitcoinem po 1 000 000 USD z pewnością skwitowałby ironią stwierdzając, że od posiadania Bitcoina wciąż wolałby butelkę Coca Coli. Zdaniem Buffetta Bitcoin posiada wyłącznie taką wartość jaką nadaje mu rynek (idea ’większego głupca’) a jego wycena fundamentalna jako nośnika wartości nie jest możliwa. Jednocześnie Buffett wielokrotnie sygnalizował, że inwestuje wyłącznie w obszary na których się zna i które sprawiają mu satysfakcję. Zatem jeśli objawiłbyś mu się jako wielki fan cyfrowych technologii i blockchainów z pewnością powiedziałby Ci byś robił dalej to co robisz lecz zdał sobie sprawę z potencjalnej bańki spekulacyjnej (patrz: tulipomania, dot-com bubble) i ludzkiej chciwości, która sprawia że wyceny działających na wyobraźnię aktywów rosną.
Benjamin Graham
Gdybyś pytanie skierował do nauczyciela samego Buffetta czyli Benjamina Grahama, jako autor książki Intelligent Investor prawdopodobnie popukałby Ci do głowy i zaprosił na organizowane w niewentylowanej sali wykłady z ekonomii. Jednocześnie jednak Graham mógłby wspomnieć Ci, że w skali makro potężnie na rynek oddziałuje psychika inwestorów, a im bardziej jest ona obciążana tym większa skłonnosć rynków do odwrotu od ryzyka. Idąc za tym rok 2022 z pewnością jest czasem, który (podobnie z resztą do 2020, jednak tym razem drukarki Fed pozostają zimne) w potężny sposób obciążył psychologie inwestorów i trzyma tysiące byków w szachu. Graham zatem powiedziałby Ci, że czas na inwestycje w kryptowaluty przyjdzie gdy Bitcoin wciąż będzie postrzegany jako 'słaby’ a gospodarka zacznie pokazywać, że nie jest tak źle jak rynek oczekiwał, że będzie. Nim jednak zdecydowałbyś się to zrobić Graham próbowałby Cie zapewnie przekonać, że kryptowaluty to handel powietrzem.
Jesse Livermoore
Jeden z najbardziej znanych spekulantów z Wall Street karierę zaczynał jako młody chłopak, który w bucket-shopach przesuwał tablicę z notowaniami największych spółek. Livermoore w swoich książkach wiele pisał o intuicji, którą uważał za jedną z najbardziej istotnych cech najlepszych spekulantów. Historia wielokrotnie pokazała mu też, że mimo wielkiego doświadczenia nie zawsze potrafił się jej słuchać, co uważał za prawdziwą sztukę.
W książce 'Wspomnienia gracza giełdowego’ Livermoore zakłada, że ciągłe przyglądanie się fluktuacjom cenowym i wykresom może sprawiać, że mózg może podświadomie uczyć się pewnych zachowań i prognozować przyszłe wydarzenia gdy te wciąż pozostaję nieuświadomione. Livermoore zatem mógłby kazać Ci całymi dniami przesiadywać przed platformą brokerską i obserwować jak poruszają się ceny byś nabył potrzebnej w handlu intuicji. Jednak gdy tylko wspomniałbyś mu o treningu na koncie demo, Livermoore prawdopodobnie wyśmiałby to i zaproponował grę za choćby 10 PLN.
Niewykluczone też, że Livermoore kazałby Ci na okrągło przeglądać Twittera i czytać najlepszej jakości prasę byś mógł być nieustannie na bieżąco z kwestiami dotyczącymi wyłącznie crypto jak i skali makro byś mógł reagować na rynku tak szybko jak to możliwe na publikowane informacje. Pozycje na wzrosty czy spadki… Nie ma znaczenia. Liczy się wygrana z rynkiem.
Jim Rogers
Rogers przede wszystkim powiedziałby Ci byś zaczął słuchać i obserwować to, co mówią ludzie i podejmował decyzje odwrotne (kontrarianizm) do tego, co zaczynasz słyszeć. Zatem jeśli dziś słyszysz, że to czas by sprzedawać kryptowaluty – kupuj je i trzymaj kilka lat. Gdy zaczniesz wszędzie czytać i słyszeć, że czas na inwestycje w Bitcoina jest właśnie najlepszy – sprzedawaj co masz! To oczywiście humorystyczna parafraza. Roger zawsze podkreślał chłodne, logiczne podejście do finansów, sygnalizujac że na rynku większość zawsze się myli i właśnie to pomogło mu zbudować fortunę. Rogers specjalizował się też w wynajdywaniu lokalnych panik i euforii po to by ponownie – zajmować pozycje odwrotna do większości zatem niewykluczone, że kazałby Ci na jedną z nich czekać.
Rogers podpowiedziałby Ci byś podejmował decyzje o długoterminowej inwestycji w kryptowaluty wyłącznie gdy uzyskałbyś przekonanie, że masz rację. Mógłbyś liczyć też na komentarz odnośnie niezajmowania żadnej pozycji, Rogers uważał ją za najmniej ryzykowną i wielokrotnie doradzał że taka pozycja jest najlepszym wyborem dopóki nie stworzysz własnej wizji tego, co zakładasz. Sam Rogers inwestował wyłącznie długoterminowo i wybierał akcje spółek, które w jego ocenie miały największą szansę zdominować konkurencję zatem w obecnych warunkach rynkowych mógłbyś liczyć na wskazówkę by wybrać w tym celu Bitcoina, Ethereum lub BinanceCoina, który jest fundamentem największej kryptowlutowej giełdy zatem ma co najmniej dużą szansę przetrwać. Jednak jeśli spróbowałbyś sprzedawać szybko gdy tylko zobaczyłbyś zyski… Rogers skarciłby Cie wymownym spojrzeniem.
Już jutro zostanie opublikowana zostanie następna część artykułu.
Może Cię zainteresuje: