Koniec ICO – historyczny boom z 2017 roku już się nie powtórzy.

Wielki Initial Coin Offering boom przybył nagle, sporo namieszał, zostawił bałagan na rynku kryptowalut i zniknął. Według Larry’ego Cermaka to już koniec ICO – drugi taki boom już się nie powtórzy.

Bańka ICO

Kilka dni temu Larry Cermak, analityk, ogłosił, że boom ICO w 2017 roku był bańką, która nigdy już się nie powtórzy. Koniec ICO był dla inwestorów bolesny.

“To teraz oczywiste, że ICO były wielką bańką, która najprawdopodobniej nigdy nie odzyska swojej wartości. Mediana zwrotu z inwestycji w ICO to -87% i cały czas spada. Spójrzcie na dane”

Jeśli jego teza się potwierdzi, wielu inwestorów, którzy cały czas trzymają się kurczowo pieniędzy, które zainwestowali w ICO może mieć problemy. Nie na darmo w światku kryptowalutowym ukuło się pojęcie shitcoina – projektu bez realnej wartości, skazanego na upadek, wybijającego się wyłącznie dzięki zabiegom marketingowym.

Przyczyny upadku ICO

Poza “niedouczonymi”  inwestorami, którzy utopili pieniądze w bezwartościowych projektach, warto też wspomnieć o przedsiębiorcach, którzy w sposób nieodpowiedzialny zarządzali zgromadzonym kapitałem. Gigantyczne przychody z ICO oraz wzrost wartości kryptowalut w 2017 sprzyjały rozdawnictwu. W tym kontekście nie pomaga także utrzymywanie większości środków w niestabilnym bitcoinie i ETH.

Najgorszą traumą dla inwesotrów związaną z ICO był jednak regulacyjny chaos i samowolka. Uczestnicy ICO nie mają takich samych praw jak akcjonariusze. Projekty w żaden sposób nie odpowiadały przed inwestorami – nie ponosiły odpowiedzialności za decyzje biznesowe i finansowe. Zakładało się, że działania i rozwój projektu znajdzie odbicie w cenie emitowanych tokenów. Ta teza jednak również okazała się błędna. Spekulacyjny charakter rynku kryptowalut przyćmił jakiekolwiek nadzieje na wzrost wartości zwiazany z praktyczną użytecznością coinów.

W niektórych, skrajnych, przypadkach, samo miejsce tokena w ekosystemie projektu było mocno naciągane. Dopiero z perspektywy czasu zauważamy, jak bardzo patologicznie funkcjonowały luźne emisje kryptowalut. Koniec ICO był nieunikniony.

Refleksje inwestorów nad tematem ICO bardzo dobrze prezentuje poniższy wykres. Zainteresowanie emisją coinów spadło drastycznie.

Źródło: the Block

Jak zachowają się IEO?

Zaledwie 10% wszystkich przeprowadzonych ICO odniosło sukces. Przez sukces rozumiemy otrzymanie pozytywnego zwrotu z inwestycji w token podczas fazy ICO. Do najbardziej dochodowych projektów z ICO zaliczają się Ethereum, IOTA, Binance Coin, NEO i Stellar.

Larry Cermak zaprezentował dane dotyczące największych zwrotów z ICO na rynku:

Podkreślił również, że badanie rynku w przypadku ICO jest trudne, ponieważ wiele projektów albo przestało istnieć, albo straciło płynność na giełdach. Dlatego ciężko jest oszacować faktyczny rozmiar strat. Analityk podzielił się również refleksją dotyczącą IEO – rzekomego następcy ICO.

Według niego, Initial Exchange Offering już przejawia podobne zachowania, jak ICO. Czy w takim razie zachwyty nad tą formą finansowania są uzasadnione? 

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.