Jedna z ciekawszych „teorii spiskowych” bitcoina zdemaskowana | Nie wszystkim się to spodoba
W 2013 roku niejaki Luka Magnotta, który określił siebie mianem „bitcoin traveller” Luka Magnotta opublikował ciekawy wątek na reddicie. Swierdził w nim, że wysłał wiadomość z roku 2025 dotyczącą bitcoina. Opisał w niej upadłe rządy i szalejącą wokół wojnę. Ta wojna miała toczyć się oczywiście o jedyne, stabilne aktywo na świecie – bitcoina. Według projekcji Magnotty bitcoin miał osiągnąć wycenę na poziomie 100 000$ jeszcze w tym roku! Kilka dni temu Magnotta przyznał, ża cała akcja z „Time-Travelerem” była jedną wielką mystyfikacją.
„Kopary” w dół – bitcoiny na stół
Historia bitcoinowego „Podróżnika w Czasie” jest jedną z najbardziej ujmujących w kanonie bitcoinowych teorii spiskowych. 27 października Luka Magnotta wyedytował swój wpis na Reddicie dodając do niego nowe, zaskakujące informacje.
Jeszcze w 2013 roku Luka roztaczał przed czytelnikami futurystyczne wizje w stylu:
HODLerzy chronią swoje aktywa, ukrywając się w zamkniętych „Cytadelach”, aby trzymać się z dala od mas No-Coinerów. Większość rządów już nie istnieje, chociaż rząd Korei Północnej w niewytłumaczalny sposób istnieje i posiada 180 000 BTC (największy pozostały dostępny zapas)…
Trzeba przyznać, że większości z nas podobała się ta historia. Pobudza ona wyobraźnię. Chociaż każdy trzeźwo myślący człowiek już wtedy był gotów przyznać, że to wszystko zmyślone bajki, inspirujące było myślenie o tej historii. Była ona napisana w taki sposób, że z łatwością można było „zamknąć oczy” i przenieść się w wyobraźni do „tamtego świata”.
Jeżeli nadal nie kojarzycie, o co chodzi, zajrzyjcie do źródła. My, swoją drogą, opisywaliśmy historię bitcoinowego podróżnika w czasie na naszych łamach.
[Nie] Jestem bitcoinowym podróżnikiem w czasie
Historia bitcoinowego „time-travelera” zyskała na znaczeniu głównie z uwagi na fakt niebotycznych prognoz cenowych. Dodatkowo, w tekście „z przyszłości”, autor poruszył wiele dających do myślenia kwestii związanych z miningiem i jego wpływem na środowisko i świat, w którym żyjemy.
27 października Luka Magnotta powrócił i wyedytował swój wpis. We wcale nie krótkiej notatce przyznał się do braku konkretnej wiedzy na temat tego, co będzie miało miejsce w przyszłości. Jego stosunek do bitcoina pozostał jednak niezmieniony. Trzeba Wam bowiem wiedzieć, że Luka jest przeciwnikiem bitcoina.
Co tym razem napisał Luka Magnotta?
Aktualizacja, 27 października 2019 r .:
Ojej, to wybuchło.
Bitcoin nie powinien być traktowany jako inwestycja, należy go traktować jako spekulacyjną grę o sumie ujemnej. System Bitcoin zużywa obecnie energię elektryczną o wartości około 3,6 miliarda dolarów w ujęciu rocznym, aby zaktualizować księgę zawierającą rejestr wszystkich transakcji. To ogromne zużycie energii elektrycznej jest pośrednio pokrywane przez ludzi, którzy inwestują swoje oszczędności w Bitcoin, w wyniku czego pieniądze stale „wyciekają” z systemu.
Jako inwestor Bitcoin płacisz za chińskie firmy marnujące energię elektryczną, rozwiązując abstrakcyjny problem matematyczny, który z biegiem czasu jest wciąż utrudniany. Oprócz zapewnienia, że wiele osób straci ogromne sumy pieniędzy, podczas gdy niewielka mniejszość wczesnych inwestorów wzbogaciła się, Bitcoin powoduje ogromne szkody ekologiczne w epoce, w której jako społeczeństwo powinniśmy koncentrować się na zmniejszaniu naszej emisji dwutlenku węgla.
Programiści Bitcoin odpowiedzialni za aktualizację protokołu wydają się nie mieć prawdziwego zamiaru wprowadzenia zmian w kodzie, które zmniejszają szkody ekologiczne spowodowane wydobywaniem Bitcoinów, więc moją sugestią jest sprzedaż bitcoinów, co pośrednio powoduje zmniejszenie szkód ekologicznych przez ich wydobycie.
Kradzież i utrata monet są również ogromnymi problemami wpływającymi na Bitcoiny, więc chociaż teoretycznie możliwe jest bezpieczne przechowywanie monet, historia pokazała, że wiele osób po prostu straci monety, co dodatkowo ilustruje, dlaczego Bitcoin nie jest dobrą opcją inwestycyjną.
Inne kryptowaluty mają większość wad Bitcoina (marnotrawstwo zasobów, brak ochrony przed kradzieżą lub utratą, podatne na manipulacje na rynku itp.), Ale co najważniejsze, to, co odróżnia kryptowaluty od właściwych inwestycji, to fakt, że monety te nic nie produkują.
Jeśli zainwestujesz w firmę, ta firma może wykorzystać pieniądze, aby dostarczyć więcej produktów. Jeśli kupisz srebro, złoto, bitcoina masz nadzieję, że ktoś inny przyjdzie kiedyś i zapłaci za to więcej pieniędzy. Historia pokazała, że ludzie, którzy inwestują pieniądze na giełdzie, zazwyczaj osiągają znacznie wyższe zyski niż ludzie, którzy kupują złoto.
To powiedziawszy, mam nadzieję, że ta historia dostarczyła Wam rozrywki i pomogła rozpoznać niektóre problemy, z którymi borykałoby się nasze społeczeństwo, gdybyśmy kiedykolwiek byli świadkami powszechnej adopcji Bitcoin lub podobnych walut cyfrowych.
No jak? Podyskutujmy.