„Bitcoin to godny podziwu projekt, ale nie jest pieniądzem”, twierdzi bank centralny Australii
W dniu dzisiejszym bank centralny Australii wykluczył, że w najbliższym czasie będą rozważać wydanie kryptowaluty narodowej (w oparciu o dolara australijskiego), ostrzegając, że potencjalne szkody w ich systemach bankowych mogą przeważyć nad korzyściami z innowacyjnej technologii. Szef Banku Rezerw Australii stwierdził, iż „Bitcoin jest fascynującym przedsięwzięciem, a sam projekt kryptowaluty jest godny podziwu, ale nie pieniądzem, a krypto-inwestycje są niezwykle ryzykowne”.
Tony Richards, szef działu płatności w kuluarach Banku Rezerw Australii (RBA), powiedział, że Bitcoiny i inne kryptowaluty nie sprawdziły się jako wiarygodne środki do trzymania oszczędności. Richards twierdzi również, że kryptowaluty nie są dobrym pomysłem jako nowa „waluta płatności”, ponieważ występuje duża zmienność ceny i podatność giełd i innych podmiotów na włamania hakerskie. Podczas swojego przemówienia, dyrektor płatności w RBA dodał również, iż „po dziewięciu latach po powstaniu Bitcoina i około pięciu latach, odkąd wszedł on w świadomość publiczną ludzi, Bitcoin dalej posiada wady strukturalne, które czynią go nieprzydatnym do wielu zastosowań, tj. płatności transgraniczne”.
„Nawet jeśli ktoś jest dość sceptyczny co do tego, czy Bitcoin będzie odgrywał znaczącą rolę w gospodarce w przyszłości, to myślę, że trudno jest uniknąć podziwu dla samego projektu” – powiedział Tony Richards, dyrektor ds. płatności w Banku Rezerw Australii
Bitcoin i bank centralny Australii
Problem, o którym mówi Tony Richards jest dość trudny do rozwiązania, ponieważ infrastruktura Bitcoina nie pozwala na mechanizm ochrony inwestorów. Kryptowaluty są zgodne z modelem „bądź dla siebie bankiem”, co prawie zawsze oznacza, że za straty w przypadku ataków hakerskich, czy błędów – odpowiadamy sami. Istnieje wiele historii, w których wątkiem przewodnim są zawieszone transakcje, które nigdy nie doszły do skutku, a użytkownicy nie odzyskali swoich Bitcoinów. Oczywiście są to stosunkowo rzadkie przypadki, ale miały i dalej mają miejsce.
„Istnieje wiele włamań i zagrożeń dla inwestorów w sektorze walut cyfrowych. W przypadku Bitcoina jedyną regulacją do tej pory była AML (Anti-Money Laundering). W żadnym kraju nie było regulacji, o której jestem świadomy, która mówi o typowej ochronie inwestorów”- dodał w przemówieniu Richards”
Co sądzicie o słowach dyrektora ds. płatności Banku Rezerw Australii? Czy ochrona inwestorów jest tak trudna do zaaranżowania? Zapraszamy do dyskusji!