Wczesny inwestor kryptowalut Max Keiser twierdzi, że już niebawem bitcoin będzie wart $15 000. Swoim przypuszczeniem podzielił się na Twitterze. Keiser znany jest również z częstego komentowania problemów scentralizowanego systemu bankowego.
Byki w gotowości
Cena bitcoina zaskoczyła wszystkich gwałtownym zwrotem tego lata. Z poziomu $5000 z sukcesem zaatakowała poziom $13 000. Niestety, tylko chwilowo. Lipiec okazał się mniej łaskawy dla najpopularniejszej kryptowaluty. Cena BTC zaprzestała wzrostów i utrzymywała się na poziomie około $10 000. Czy bitcoin będzie wart $15 000?
Max Keiser, założyciel Heisenberg Capital, skupuje bitcoina od czasów, gdy był on wart dolara. Przez długi czas otwarcie wspierał kryptowaluty, zachęcając innych do inwestowania i rozwijania przestrzeni technologicznej. Jest także gorącym entuzjastą bitcoinowego maksymalizmu. Często mówi o tym, jak wartość BTC “pofrunie na księżyc”. Wczoraj, za pośrednictwem Twittera, podzielił się swoimi kolejnymi przemyśleniami na temat ceny najpopularniejszej kryptowaluty.
“Wyczuwam, że bitcoin przekroczy $15 000 w tym tygodniu. Zaufanie do rządów, banków centralnych i fiatów znajduje się na najniższym poziomie od lat”
Opinia ta wydaje się być bardzo optymistyczna, jednak Keiser twierdzi, że opiera ją na sygnałach, które pokazują niepewną pozycję tradycyjnych, scentralizowanych systemów walutowych i bankowych.
Rozdział państwa od pieniądza
Keiser już wcześniej twierdził, że zbliżający się kryzys ekonomiczny może przynieść niezwykłe skutki dla złota i bitcoina. Keiser przyczyny kryzysu upatruje w upadku kolejnego wielkiego banku – tym razem padło na Deutsche Bank.
Konsekwencją tego wydarzenia miałby być wzrost wartości złota – także tego wirtualnego. Tak jak Deutshe Bank to Lehman Brothers 2.0, tak Bitcoin to Złoto 2.0.
Spekulacji dotyczących możliwych kryzysów ekonomicznych, a także implikacji dla złota i bitcoin jest mnóstwo. Jeżeli spotka nas taka sama sytuacja, jak w 2008 roku, będzie to pierwszy poważny test dla sposobu zachowania się BTC w obliczu takiego wydarzenia. Globalny kryzys ekonomiczny – to hasło mrozi krew w żyłach. Z drugiej strony pobudza ciekawość. Mimo to, miejmy nadzieję, że jeśli ten nadejdzie, nie będzie destrukcyjny dla zwykłych ludzi.
