„To był moralny cios!” Ojciec Lamine Yamala grzmi po Złotej Piłce: „Stało się coś bardzo dziwnego”
Kiedy na scenie paryskiego Théâtre du Châtelet ogłoszono zwycięzcę Złotej Piłki 2025, świat futbolu wstrzymał oddech. Ousmane Dembélé obiektywnie rzecz biorąc zasłużenie zgarnął najbardziej prestiżową indywidualną nagrodę w piłce. Nie bez powodu był faworytem. Jednak nie wszyscy pogodzili się z tym werdyktem. Największy znak sprzeciwu wyszedł… z rodziny przegranego.
Kontrowersje po gali Złotej Piłki. Ojciec Yamala: „To nie był zwykły werdykt, tu stało się coś dziwnego”
Mounir Nasraoui, ojciec Lamina Yamala – bo o nim mowa – nie potrafił ukryć emocji po tym, jak jego syn musiał uznać wyższość Francuza. Chwilę po gali rzucił w stronę dziennikarzy: „El próximo año es nuestro” czyli „Przyszły rok będzie nasz”. Ale prawdziwa burza rozpętała się dopiero, gdy pojawił się w rozmowie na żywo z programem El Chiringuito.
„Nie chcę mówić o kradzieży, ale to ogromna szkoda wyrządzona człowiekowi” – stwierdził, porównując całą sytuację do moralnego ciosu. Posunął się dalej, twierdząc, że jego syn to „najlepszy piłkarz świata, z ogromną przewagą nad innymi”.
Słowa ojca Yamala brzmią jak akt oskarżenia wobec samej instytucji nagrody. „Tutaj stało się coś bardzo dziwnego” – dodał. Nie ukrywał też, że ma nadzieję na rychły rewanż: „Za rok Złota Piłka będzie hiszpańska”.
Gala pełna pytań, ale Dembélé już odpowiedział. Na boisku
Choć Dembélé odebrał nagrodę w blasku fleszy, cień rzucony przez rodzinę Yamala sprawił, że zamiast świętowania mamy niekończącą się dyskusję o kulisach głosowania. W tle pojawia się narracja o możliwych układach, dziwnych decyzjach i polityce, która od lat towarzyszy Złotej Piłce.
Prawdę mówiąc, w przeszłości były większe nazwiska i więksi piłkarze, którzy zostali skrzywdzeni znacznie dotkliwiej. Pierwszy z brzegu jest chociażby Robert Lewandowski, który praktycznie na sto procent zdobyłby Złotą Piłkę, gdyby nie odwołanie gali z powodu epidemii. Nazwisk jest więcej. Chociażby Wesley Sneijder w 2010 roku czy Thierry Henry, który również – mimo fenomenalnej kariery i niewątpliwej klasy – nigdy nie wygrał Ballon D’Or.
Czy ojciec Yamala przesadził, kierując się emocjami? A może wyraził na głos to, co myśli wielu fanów Barcelony? Że młody fenomen z Hiszpanii padł ofiarą czegoś większego niż sportowa rywalizacja? Takie dywagacje podważają jednak zasługi Dembélé. Zdaniem zdecydowanej większości Francuz wygrał uczciwie, a drugiego dna dopatrują się wyłącznie malkontenci i zwolennicy teorii spiskowych. Ewentualnie sfrustrowani rodzice.