PSG – Real? Rozpacz jest, ale to nie wynik rozdziera serce. Luka Modrić zagrał po raz ostatni
To miał być piękny finał bajki. Happy end, ostatni finał, ostatnie trofeum. Spięcie przepięknej kariery klamrą. Skończyło się brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Real Madryt przegrał z Paris Saint-Germain aż 0:4 w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata i pożegnał się z turniejem, ale ważniejszy był inny koniec. Cichy, ale symboliczny. Ostatni gwizdek, ostatni występ, ostatnie spojrzenie w niebo. Luka Modrić zagrał swój finałowy mecz w białej koszulce.
PSG – Real: porażka, która boli podwójnie. Modrić ostatni raz barwach Blancos
Modrić dołączył do Realu w 2012 roku. Zaczynał niepewnie, przez kibiców w głosowaniu „Marki” został nawet okrzyknięty… najgorszym transferem roku. A potem stał się legendą. Przez 13 lat zaliczył niemal 600 występów, wygrał 28 trofeów, w tym sześć Lig Mistrzów. I co najważniejsze, podbił serca kibiców. Nawet jeśli w tym ostatnim sezonie częściej oglądaliśmy go na ławce niż na murawie. W sumie nie ma się co dziwić. To już dystyngowany pan, zbliżający się do czterdziestki.
Ale Modrić nigdy nie był tylko kolejną gwiazdą. Był liderem bez opaski. Gościem, którego koledzy z szatni słuchali, a rywale podziwiali. Grał, jakby miał oczy dookoła głowy, czytał grę jak profesor, podawał jak artysta. A do tego – zawsze z pokorą, skromnością i klasą. Tego nie da się nauczyć. To się albo ma, albo się tego nie ma.
Kulminacyjnym momentem jego kariery był rok 2018. Wygrał Ligę Mistrzów, poprowadził Chorwację do finału mundialu i jako pierwszy od ponad dekady przerwał duopol Messiego i Ronaldo, zdobywając Złotą Piłkę.
Ale piłka się zmienia, Real się zmienia. Po erze Ancelottiego przyszedł czas na nowe pokolenie. Tchouameni, Valverde, Camavinga – młodsi, silniejsi, bardziej dynamiczni. Modrić wiedział, że nie wygra z czasem. Ale nigdy nie przestał wierzyć, że może jeszcze dać coś drużynie. I dawał, choćby w końcówkach meczów, choćby samą obecnością w szatni.
Teraz, po cichu, odchodzi. Bez fajerwerków i confetti. Po prostu odchodzi, w wyjątkowo smutnej atmosferze. PSG zmiotło Real z boiska, ale największym ciosem tego wieczoru była świadomość, że więcej Modricia w białej koszulce nie zobaczymy.
Gdzie zagra Luka Modrić w sezonie 2025-26? Kierunek: AC Milan
Od przyszłego sezonu Luka zagra dla Milanu. Dziwnie to brzmi. Ale może tam właśnie znajdzie jeszcze kilka chwil, by cieszyć się futbolem. Bo serce do gry ma wciąż wielkie, choć ciało już nie zawsze nadąża za tempem nowoczesnej piłki. Czy w Milanie będzie grać pierwsze skrzypce, od deski do deski? Wątpliwe. Czy będzie jeszcze w stanie wykrzesać coś wyjątkowego? Na pewno. Gdyby wiedział, że nie da rady, nie podejmowałby wyzwania. Pieniędzy i trofeów ma pod dostatkiem. Za kasą mógłby iść grać na Bliski Wschód czy do MLS. Wybrał ambicjonalnie. Jak zwykle.
Florentino Perez powiedział niedawno, że „jego dziedzictwo będzie żyć wiecznie”. I trudno się z nim nie zgodzić. Luka Modrić zapisał się w historii Realu złotymi zgłoskami. Nawet jeśli ostatni akt był gorzki – cała książka była arcydziełem.
