Podupadły gwiazdor zagra razem z Lewandowskim! W Barcelonie będzie rezerwowym
To już pewne. Marcus Rashford dołącza do Barcelony na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu. Jeszcze kilka miesięcy temu był twarzą kampanii marketingowych Manchesteru United, dziś wylatuje z klubu bocznym wyjściem. Bez żalu, bez fanfar, za to z wyraźną ulgą po obu stronach.
Marcus Rashford już w Barcelonie. United odetchnęło, a on chce udowodnić, że jeszcze żyje
Rashford w Katalonii wylądował w niedzielę wieczorem prywatnym odrzutowcem. Zdjęcia z jego przylotu natychmiast rozeszły się po sieci. Klub z Old Trafford dał zielone światło na dopięcie formalności. Hiszpańskie media donoszą, że rozmowy między Barçą a United przyspieszyły w ostatnich dniach, a porozumienie osiągnięto w weekend. Teraz Marcus przechodzi testy medyczne i ma dołączyć do zespołu na przedsezonowe tournee po Japonii i Korei.
Jeszcze w grudniu Rashford publicznie mówił, że potrzebuje nowego wyzwania. Został wyrzucony z kadry meczowej przez trenera Rubena Amorima. Trenował osobno, poza drużyną. Zabrano mu numer, wysłano sygnał: nie jesteś już częścią tego projektu. Do tego dochodziła pensja 325 tysięcy funtów tygodniowo, której nikt nie chciał zapłacić. Ani Aston Villa po sześciomiesięcznym wypożyczeniu, ani nawet żaden klub z Arabii.
Barcelona się wahała, ale… zmieniła perspektywę
Jeszcze pół roku temu sportowy dyrektor Barcelony, Deco, miał nie być zachwycony opcją Rashforda. Ale sytuacja się zmieniła. Luis Diaz – poza zasięgiem, Nico Williams – przedłużył kontrakt z Athletikiem Bilbao. Barca została z ręką w nocniku, a Rashford został planem C, który nagle zaczął wyglądać całkiem nieźle.
Hansi Flick dał zielone światło, rozmowy poprowadził brat piłkarza – Dwaine Maynard. Agencja, która wcześniej wsadziła Rashforda do Aston Villi, znów zrobiła robotę. Dla Barcelony to deal typu „może wypali, może nie, ale nic nie kosztuje”. Dla Manchesteru United – ulga. Udało się zdjąć z listy płac najdroższego rezerwowego w Anglii.
Paul Pogba powiedział ostatnio: „Cieszę się, że odchodzi. United straciło wielkiego zawodnika. Dla Barcelony to świetna wiadomość”. Trudno powiedzieć, czy to gruba kurtuazja, czy szczera opinia. Faktem jest, że Rashford przez ostatnie 4 sezony tylko raz przekroczył dwucyfrową liczbę goli, i to akurat w roku, gdy negocjował nowy kontrakt. Przypadek?
Rashford zaczyna w Barcelonie jako rezerwowy dla Raphinhi i Lamine Yamala. Ale sam wie, że to może być jego ostatni duży ruch w Europie. Na Camp Nou błyszczał jeszcze jako piłkarz United, w meczu Ligi Europy w 2023 roku. Teraz wraca, by błyszczeć w innych barwach. I w innej roli – już nie złotego dziecka, tylko zawodnika, który musi udowodnić, że jeszcze cokolwiek potrafi. Że wciąż jest przydatny wielkiemu klubowi.