Mundial 2026 może zaskoczyć. Te reprezentacje są o krok od sensacyjnego awansu

Mundial 2026 może zaskoczyć. Te reprezentacje są o krok od sensacyjnego awansu

Po raz pierwszy w historii mistrzostw świata zobaczymy aż 48 reprezentacji. Turniej w Kanadzie, USA i Meksyku to nie tylko szansa dla gigantów, ale przede wszystkim dla krajów, które dotąd mogły jedynie marzyć o grze na największej piłkarskiej scenie. Dla nich samo pojawienie się w tak doborowym towarzystwie będzie potężnym sukcesem. Inna sprawa, czy to podniesie, czy jednak obniży rangę mistrzowskiego turnieju. Nowy format sprawił, że świat futbolu stanął na głowie. Oto bowiem w eliminacjach wyrastają bohaterowie z miejsc, o których jeszcze niedawno nikt by nie pomyślał.

Mundial, jakiego jeszcze nie było. Wyspy Zielonego Przylądka o krok od awansu

Najbliżej historycznego sukcesu są Wyspy Zielonego Przylądka. Niewielki archipelag na Oceanie Atlantyckim, liczący zaledwie pół miliona mieszkańców, może wkrótce stać się drugim najmniejszym krajem w historii mundialu (po Islandii), który awansował na mistrzostwa świata. Wystarczy, że „Niebieskie Rekiny” pokonają u siebie Eswatini, a awans stanie się faktem.

To jednak nie przypadek. Dzięki programowi FIFA Forward w kraju powstały nowoczesne boiska i zmodernizowano stadion narodowy Aderito Sena. Federacja inwestuje w szkolenie młodzieży, a cały kraj żyje futbolem. Rząd ogłosił nawet pół dnia wolnego, by wszyscy mogli obejrzeć mecz decydujący o awansie. Ten już w poniedziałek o 18:00 czasu polskiego.

Eliminacje w Afryce przypominają thriller. W grupie C Benin może zapewnić sobie historyczny awans, jeśli utrzyma przewagę nad Nigerią i RPA. W grupie F szansę ma Gabon, który po zwycięstwie nad Burundi i korzystnym wyniku meczu Wybrzeża Kości Słoniowej z Kenią również może zagrać na mundialu. Wciąż marzą też Madagaskar i Uganda, które liczą na baraże.

CONCACAF: karaibski sen o wielkiej scenie

W Ameryce Północnej i na Karaibach również dzieje się magia. Curaçao, prowadzone przez legendarnego Dicka Advocaata, sensacyjnie prowadzi w grupie przed Jamajką. Surinam i Gwatemala także wciąż liczą się w walce o awans, korzystając z szerokiej diaspory graczy występujących w Europie. Dzięki nowemu systemowi kwalifikacji (trzy miejsca dla gospodarzy + pięć kolejnych z regionu) nawet futbolowi outsiderzy mają realne szanse.

Azja już ma swoich debiutantów. Jordania i Uzbekistan zagrają na mundialu po raz pierwszy w historii. Walczy też Oman, który przy odrobinie szczęścia może załapać się do baraży. W Oceanii z kolei Nowa Kaledonia marzy o sensacji – wystarczy, że wygra dwa mecze barażowe i stanie się pierwszym w historii reprezentantem Pacyfiku (poza Nową Zelandią) na mistrzostwach świata.

Rozszerzenie mundialu do 48 drużyn może budzić kontrowersje, ale ma też swój urok. Daje szansę krajom, które przez dekady stały w lodowatym cieniu potęg. Dla Wysp Zielonego Przylądka, Curaçao, Beninu czy Nowej Kaledonii awans nie oznacza tylko sportowego sukcesu. Dla nich to symbol nadziei, że futbol naprawdę jest grą dla wszystkich.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.