Zboże wysypane na drogach. Rozkręcają się protesty rolników na granicy

Rolnicy protestujący na granicy z Ukrainą wysypali na drogę importowane z tego kraju zboże. Tak wynika z komunikatu Komendy Miejskiej Policji w Chełmie udzielonego PAP.

Rozpoczęte w piątek protesty rolników nabrały nowego, choć pod pewnymi względami historycznego odcienia (vide aktywność polityczna Andrzeja Leppera w latach 90′).

Wedle wspomnianego komunikatu, do incydentu miało dojść dziś rano, ok. 11.30, w pobliżu przejścia granicznego w Dorohusku. Jak stwierdziła komendant Ewa Czyż z rzeczonej Komendy Miejskiej, trzy ciężarówki prowadzone przez ukraińskich kierowców zostały zatrzymane przez blokadę rolników.

Protestujący odmówili ich przepuszczenia, następnie zaś otworzyli naczepy ciężarówek. W sposób tyleż oczywisty, co logiczny – choć w komunikacie opisane nieomal jako fenomen natury – zboże wysypało się w ten sposób na ulicę.

Co ciekawe, miało nie dojść do żadnych przepychanek ani wymiany argumentów natury fizycznej pomiędzy protestującymi a kierowcami. I to mimo tego, że nagranie z zajścia nie sugeruje nadmiaru wzajemnej sympatii pomiędzy stronami. Ci ostatni po prostu zawrócili po fakcie na Ukrainę.

https://twitter.com/NOELreports/status/1756705256048640010

Rafał Mekler, polityk Konfederacji i jeden z liderów protestów branży transportowej, współpracującej z rolnikami, opublikował na swoim profilu na Facebooku inne nagranie z zajścia.

Źródło: facebook.com

Nagranie wzbogacił o komentarz, w którym oskarżył kierownictwo Unii Europejskiej o działanie wbrew interesom unijnych rolników, zaś rząd RP – o nieumiejętność przeciwstawienia się takiej polityce.

Przywoływany wyżej komunikat policji nie precyzował, czy protestujący będą ścigani. Ma o tym (zapewne nieprędko) zdecydować prokuratura.

Zawierał on zamiast tej informacji nieco typowego – z całym szacunkiem dla pracy policjantów – pustosłowia. Mieli oni bowiem „zabezpieczać materiał dowodowy”, „sporządzać oględziny”, „ustalać dane osób” etc. – co w istocie może oznaczać wszystko i nic.

Niewykluczone jednak, że podobne czynności policja będzie prowadzić częściej. Protestujący ogłosili bowiem 30-dniową blokadę przejść granicznych z Ukrainą – co oznacza, że najpewniej niewykluczone są powtórki dzisiejszego incydentu.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.