USA po cichu finansowały rozwój Covid-19 w Chinach. Ujawniono dokumenty

Jak wynika z ujawnionych dowodów, Agencja USAID miała skrycie finansować prace nad wirusem Covid-19 w Chinach. Funduszami zarządzać miał, za pośrednictwem swojego instytutu, znany powszechnie dr Anthony Fauci.

Coraz ciekawsze fakty wychodzą na jaw w związku z radykalną reorganizacją-przez-(faktyczną)-likwidację, jaka dotyka amerykańskiej Agencji ds. Pomocy Międzynarodowej (USAID). Agencja ta od dawna była obiektem ataków zwłaszcza libertariańsko nastawionych kongresmenów i senatorów (jak Thomas Massie czy Rand Paul).

Argumentowali oni, że skandalicznym jest zmuszanie amerykańskich obywateli do finansowania, poprzez swoje podatki, rozwoju innych krajów, oraz coroczne transferowanie miliardów dolarów za granicę (i to w sytuacji gargantuicznego długu publicznego), podczas gdy środki te mogłyby posłużyć rozwojowi ekonomicznemu w USA..

Zarzuty o gigantyczną niegospodarność i marnotrawstwo monstrualnych środków, jakkolwiek pojawiające się w przestrzeni publicznej równie często, pozostawały w sferze domysłów. Aż do niedawna – czyli do chwili, z którą w USAID zjawił się nowy administrator z ramienia ekipy Donalda Trumpa. Krótko po nim zaś pojawili się także przedstawiciele Departamentu ds. Efektywności Rządowej (DOGE) Elona Muska.

„Kłębowisko robaków w jabłku”

I zaczęło, mówiąc kolokwialnie, być wesoło. Pracownicy USIAD stawiali bierny, a w niektórych przypadkach też czynny opór próbom uzyskania dostępu do jej wewnętrznych informacji (a nawet samego budynku). W rezultacie tego w ostatni weekend cała agencja została zawieszona. Jej pracownicy zostali wysłani na przymusowe urlopy i stracili dostęp do jej zasobów.

Na początku tego tygodnia, na mocy rozporządzenia Trumpa, USAID podporządkowano Departamentowi Stanu. Straciła tym samym status niezależnej agencji i (w opinii obserwatorów) jest na drodze do likwidacji. W międzyczasie jednak pracownicy DOGE zaczęli wyciągać na światło dzienne to, co działo się w tej agencji. Informacjami tymi podzieliła się rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt.

Prócz całego szeregu projektów, które nie miały wiele wspólnego z celami statutowymi, ale za to realizowały lewicujące priorytety światopoglądowe, znalazły się też informacje potencjalnie brzemienne w skutki. Chodzi o dane dotyczące wirusa Covid-19. Jak powszechnie wiadomo, pochodzi on z Chin – które skądinąd do dziś zaprzeczają odpowiedzialności za wybuch całej gigantycznej pandemii.

Covid-19 „oficjalnie” miał rozprzestrzenić się z niehigienicznego targowiska w Wuhan. Nieoficjalnie, pochodził z tamtejszych laboratoriów biologicznych. Cały szereg internautów spekulował, że wirus ten wypuszczono celowo. Tzw. czynniki oficjalne najczęściej reagowały na owe spekulacje oskarżeniami o szerzenie teorii spiskowych.

Kto w istocie stworzył Covid-19?

A jednak oskarżenia te nie były zupełnie bezpodstawne – przynajmniej, jeśli chodzi o sztuczne pochodzenie wirusa. Jak bowiem właśnie dogrzebali się pracownicy DOGE, właśnie z budżetu USAID finansowano prace nad szczepami wirusowymi, które zaowocowały pandemią Covid-19.

Już samo to, że amerykańska instytucja rządowa prowadziła prace nad (efektywnie) odpowiednikiem broni biologicznej w Chinach sam w sobie jest szokujący. Nie mówiąc, że przypuszczalnie też niezgodny z amerykańskim prawodawstwem dot. ochrony danych wrażliwych. Dalej jest jednak jeszcze ciekawiej. Prace te bowiem celowo finansowano poprzez USAID – aby ukryć ich istnienie i lokację.

Pracownicy Muska z DOGE dotarli jednak do dokumentów, które potwierdzać mają, że Covid-19 powstał w dużej mierze za pieniądze amerykańskich podatników. A przyznać je miała właśnie USAID, agencja powołana do pomocy humanitarnej.

Primum non nocere

Pośrednikiem w spożytkowaniu przydzielonego dofinansowania miał być amerykański Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID). Instytucją tą kierował wówczas niejaki dr. Anthony Fauci. Ten sam, który potem stał się „twarzą” restrykcyjnego reżimu epidemiologicznego, mającego jakoby pomóc w zwalczaniu Covid-19.

I ten sam, który tuż przed odejściem Joe Bidena ze stanowiska prezydenta otrzymał od niego „preemptywne” ułaskawienie za wszystkie przestępstwa federalne, które popełniłby od 2014 roku. Wielu obserwatorów pytało, po co w istocie Fauci miałby potrzebować ułaskawienia?

Współpraca z laboratoriami w Wuhan trwać miała od co najmniej 2019 roku, choć zakres czasowy ułaskawienia wskazuje, że mogło to być znacznie dłużej. Informacje te zdołano uzyskać i opublikować dzięki sądowemu nakazowi w ramach przepisów dot. dostępu do informacji publicznej.

Jeśli w istocie to sławny dr. Fauci miałby stać za eksplozją wirusa, który sam pomógł stworzyć, mogłoby to mieć „ciekawe” skutki dla niego samego. A także stanowić bombę dla amerykańskiego establishmentu medycznego, już i tak rekordowo niepopularnego w szerokich kręgach społeczeństwa za oceanem.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.