Donald Trump: ataków na Iran będzie więcej. Jak reagują światowi przywódcy?

Donald Trump: ataków na Iran będzie więcej. Jak reagują światowi przywódcy?

Atak Izraela na Iran i działania odwetowe Teheranu nie ograniczają się do tych dwóch państw. Konflikt wpływa na cały region, a nawet na politykę i gospodarkę w skali globu. Trudno się zatem dziwić, że do sprawy odnoszą się przywódcy wszystkich ważnych państw. Co mówią liderzy?

Donald Trump: ataków będzie więcej!

Do ataków odniósł się już za pośrednictwem serwisu Truth Social prezydent USA Donald Trump. W swoim wpisie stwierdził m.in., że dawał Iranowi wiele szans, by dojść do porozumienia, ale z nich nie skorzystano. Przekonywał również, że Stany Zjednoczone wytwarzają najlepszą broń na świecie, a Izrael ma jej sporo i potrafi robić użytek z tego arsenału. Prezydent zaznaczył także, że irańscy radykałowie zachowywali się odważnie, ale nie mieli pojęcia, co ich czeka. A teraz są martwi. Donald Trump zauważył, że doszło już do wielkich zniszczeń, ale sytuacja może być jeszcze gorsza. Nie jest jednak za późno – Iran może się opamiętać, by powstrzymać rzeź. A ta jest raczej pewna – we wpisie amerykańskiego polityka mowa jest o kolejnych zaplanowanych atakach. Mają być bardziej brutalne. Konkluzja jest prosta: Iran musi przystać na stawiane warunki, jeśli chce przetrwać.

Europa wzywa do deeskalacji. Będzie bronić swoich obywateli

Zdecydowanie mniej bojowo nastawiona jest Ursula von der Leyen, Przewodnicząca Komisji Europejskiej. W swoim wpisie na platformie X stwierdziła ona, że doniesienia płynące z Bliskiego Wschodu są alarmujące. Napisała też, że Europa wzywa wszystkie strony do zachowania maksymalnej powściągliwości, natychmiastowej deeskalacji i powstrzymania się od odwetu. Zaapelowała również o szukanie dyplomatycznego rozwiązania konfliktu – dla dobra regionu oraz globalnego bezpieczeństwa.

Do deeskalacji wezwał także prezydent Francji, Emmanuel Macron. Jednocześnie polityk zaznaczył, że jego kraj wielokrotnie potępiał program nuklearny Iranu i potwierdza prawo Izraela do obrony. Macron zapowiedział, że podjęte zostaną kroki w celu ochrony francuskich obywateli, placówek dyplomatycznych i wojskowych w regionie.

Ursula von der Leyen na platformie X

W bardzo podobnym tonie odezwał się Friedrich Merz – kanclerz Niemiec. Stwierdził on m.in., że Izrael ma prawo do obrony, a Iran nie wypełniał swoich zobowiązań w zakresie dzielenia się informacjami na temat programu nuklearnego. Polityk wezwał do deeskalacji, zapewnił, że Niemcy skupią się na ochronie swoich obywateli w niespokojnym regionie, ale też zapewnią bezpieczeństwo Żydom przebywającym na terytorium naszego zachodniego sąsiada.

Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii, nie potępiał Iranu, nie bronił Izraela – wezwał do deeskalacji i wykonania kroku wstecz przez wszystkie strony konfliktu, bo ten nie służy nikomu.

Keir Starmer na platformie X

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Mark Rutte zapewnił, że kluczowe są działania na rzecz deeskalacji i stwierdził, że zostały one już prowadzone. Pytany przez dziennikarzy o to, czy jesteśmy blisko wojny lub ataku nuklearnego odpowiedział, że nie. Sekretarz NATO zaapelował o powrót do stołu negocjacyjnego.

Chiny chcą być negocjatorem. Turcja oskarża Izrael

Tyle Zachód. Jak do sprawy odnosi się reszta świata? Rosja potępiła wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie. Swoim obywatelom kraj ten odradza podróże do Iranu i Izraela. Głębokie zaniepokojenie sytuacją wyraził też rzecznik MSZ Chin. Zaznaczył, że Pekin sprzeciwia się naruszaniu suwerenności Iranu. Jednocześnie Chiny zgłosiły się niejako do pełnienia funkcji mediatora. Wezwano obie strony do podjęcia działań sprzyjających pokojowi. Warto zaznaczyć, że Chiny są poważnym partnerem handlowym Iranu, sprowadzają ropę z tego kraju. Jednocześnie jednak kraj ten zapewne nie chciałby psuć sobie relacji z Izraelem.

Z kolei prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan napisał na platformie X, że atak Izraela na Iran jest oczywistą prowokacją. Stwierdził też, że władze tego kraju chcą ściągnąć na region i cały świat prawdziwą katastrofę. Przywódca Turcji przypomniał, że Izrael prowadzi bardzo kontrowersyjną kampanię militarną w Strefie Gazy i zaapelował, by społeczność międzynarodowa położyła kres „izraelskiemu bandytyzmowi”.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.