Skandal na Stadionie Narodowym. Banderowskie flagi i atak na pracowników stadionu
W sobotę 9 sierpnia na PGE Stadionie Narodowym wystąpił popularny białoruski raper Max Korzh. Miało być kolejne wydarzenie kulturalne, a zakończyło się skandalem. W weekend media społecznościowe obiegły liczne materiały, które ujawniły skandaliczne zachowanie osób, które przyszły na koncert. Z materiałów, które pojawiły się w sieci, wynika, że doszło do co najmniej kilku kontrowersyjnych wydarzeń. W tłumie pojawiła się czerwonoczarna flaga OUN-UPA, czyli organizacji, która odpowiada za ludobójstwo na Polakach w trakcie II wojny światowej. Ponadto w pewnym momencie uczestnicy koncertu zaczęli przepychać pracowników stadionu odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i wdarli się na płytę główną.
Skandaliczne sceny na PGE Stadionie Narodowym. Tak wygląda wdzięczność za wsparcie gościnność?
Osoby z państw takich jak Białoruś i Ukraina, które przybyły do Polski w poszukiwaniu schronienia spotkały się z dużym zrozumieniem ze strony społeczeństwa i polityków. Od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej krytycznych uwag co do obecności obywateli ze wschodu w Polsce. Takie zachowania jak te, do których doszło w sobotę na PGE Stadionie Narodowym, z pewnością nie pomogą im znaleźć obrońców. Wszystko zaczęło się od koncertu białoruskiej gwiazdy rapu.
Gorącu było już w piątek. Max Korzh zorganizował spotkanie z fanami przy ulicy Ordona na warszawskiej Woli. W związku z zakłócaniem porządku publicznego policja podjęła interwencje, co zakończyło spotkanie. Policja wystawiła kilkadziesiąt mandatów i zatrzymała około 6 osób. Burmistrz woli odciął się od wydarzenia i wyjaśnił, że za jego organizacją stoi „prywatny organizator”.
Jednak jak się okazało, było to dopiero początek. W trakcie oficjalnego koncertu 9 sierpnia na PGE Stadionie Narodowym doszło do kilku skandalicznych zachowań. Problemy zaczęły się jeszcze przed startem wydarzenia. Fani rapera zaczęli przepychać się z ochroniarzami oraz stewardami i siłą wdarli się na płytę główną stadionu. Na incydent musiała zareagować specjalna jednostka policji.
Jednak to, co wywołało największe kontrowersje to fakt, że w pewnym momencie w tłumie pojawiła się czerwonoczarna flaga OUN-UPA. Ukraińska Powstańcza Armia jest odpowiedzialna za ludobójstwo na Polakach w trakcie II wojny światowej, m.in. za rzeź wołyńską oraz czystki etniczne w województwach lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim.
Na innych materiałach widać również flagi Ukrainy z nazistowskimi „wilczymi hakami” (wolfsangel), których używały ukraińskie oddziały SS.
Operator stadionu i politycy reagują. Jest zawiadomienie do sądu
Nagrania ze skandalicznych scena, które miały miejsce trakcie wspomnianego koncertu, wywołały niemałe poruszenie w mediach społecznościowych. Na doniesienia zareagował również operatu PGE Narodowego. Jak możemy przeczytać na oficjalne stronie stadionu:
W związku z incydentem, do którego doszło na PGE Narodowym w dniu 9 sierpnia 2025 roku, podczas koncertu Maxa Korzha, informujemy, że Zarząd Spółki PL.2012+, będącej operatorem obiektu, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wspólnie z organizatorem podkreślamy, że stanowczo i jednoznacznie potępiamy eksponowanie treści propagujących jakikolwiek totalitarny ustrój oraz nawołujące do nienawiści.
Na wydarzenia PGE narodowym szybko zareagowali również politycy, głównie z prawnej strony, m.in. Włodzimierz Skalik i Dariusz Matecki. Poseł PiS poinformował na X, że wraz z organizacją „Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu” zawiadomi prokuraturę i będzie domagał się wszczęcia postępowania karnego wobec osób propagujących zbrodniczą symbolikę

gdzie są komentarze disqus?