
Reddit kontra Australia. Portal podważa inwigilacyjne przepisy
Portal Reddit pozywa australijskie władze. Domaga się unieważnienia – w wariancie optymalnym całkowitego unieważnienia, a jeśli nie, to przynajmniej uczynienia tego wobec niego – retorsyjnego prawa, które zakazuje dzieciom dostępu do social mediów, zaś „konieczność” weryfikacji wieku wykorzystuje jako pretekst do likwidacji anonimowości w Sieci.
Agresywnie przepisy, które odcinają osoby poniżej 16 roku życia dostęp do ogromnej części Internetu – na te starsze nakładając zaś kagańcowe wymogi inwigilacyjne dot. potwierdzania swojej tożsamości – w tym tygodniu, konkretnie 10. grudnia, oficjalnie weszły w życie w Australii – zresztą ku egzaltacji polityków i tzw. mainstreamowych mediów, które wejście w życie najbardziej agresywnej ustawy cenzorskiej w dziejach Antypodów świętowali jak epokowy sukces.
Reddit chce zbanować ustawę
Sukces sukcesem, ale doczekały się już one kolejnej próby ich obalenia. Kolejnej, a nie pierwszej – ten honor należy bowiem do dwójki australijskich 15-latków, Noaha Jonesa i Macy Neyland, którzy pozwali tamtejszy rząd jeszcze przed oficjalnym początkiem ich obowiązywania. Także libertariańska grupa Digital Freedom Project złożyła własny pozew. Tym razem przeciwko australijskim władzom swe prawne działa (czytaj: adwokatów) wytoczył jednak zawodnik nieco cięższej wagi: portal Reddit.
W złożonym przez Reddit pozwie jako pozwani występują: australijskie państwo jako całość (Commonwealth of Australia, jak brzmi oficjalna nazwa) oraz Minister ds. Komunikacji tamtejszego rządu, w swej oficjalnej roli. Portal domaga się w nim, by ustawę wprowadzającą zakaz korzystania z mediów społecznościowych przez dzieci – Online Safety Amendment (Social Media Minimum Age) Act 2024 – uznać za nieważną i niebyłą.
Co za tym idzie, Reddit domaga się, by resortowi ds. komunikacji zakazać egzekwowania tychże przepisów. Gdyby australijski Wysoki Trybunał (High Court), do którego pozew trafił, pierwszy wniosek odrzucił, portal wnosi przynajmniej o to, aby uchylić jego własną kwalifikację prawną jako „platformy zastrzeżonej wiekowo” („age-restricted social media platform”), umożliwiając tym samym dostęp dzieciom i zdejmując zeń wymóg krańcowo inwazyjnej weryfikacji tożsamości użytkowników.
Nie jesteśmy social medium
Jak argumentują adwokaci portalu – w czym zresztą niemal dokładnie wtórują argumentom podnoszonym przez wspomnianą dwójkę nastolatków – ustawa ta w bezpośredni sposób łamie zapisane w australijskiej konstytucji prawo do nieskrępowanej komunikacji politycznej, niezależnie od jej formy i treści. Wskazują także na bardzo dziwną klasyfikację poszczególnych portali – która wymykać ma się nie tylko logice, ale także sensowi.
Przepisy klasyfikują bowiem jako „media społecznościowe” – i tym samym czyni je niedostępne dla dzieci – nawet tak powszechnie używane strony jak YouTube. Czy właśnie Reddit, który swą koncepcją bardziej przypomina forum (względnie sieć pod-forów) niż portal społecznościowy. Tymczasem takie platformy jak Discord czy Telegram, ba, nawet 4chan, nikogo weryfikować nie muszą – co sprawia, że oficjalne uzasadnienie przepisów, dot. „ochrony dzieci”, nabiera wymiaru humorystycznego.
Zdaniem komentatorów, jeśli rozpatrywać by jedynie wagę prawnych argumentów, Reddit ma spore szanse na wygraną. Jeśli jednak sędziowie, pochodzący przecież z nominacji polityków, dopuszczą do głosu „moralne” argumenty o ochronie dzieci, jakże zgodne z zeitgeistem, kwestia prawnej zgodności może zejść na drugi plan. A wtedy dzieciom oraz internautom niegodzącym się na odzieranie ich z prywatności zostaną VPN-y i Tor – tak jak teraz.
