Uwaga! Dzisiaj też mogą spadać fragmenty rakiety SpaceX. Państwo tego nie kontroluje – komunikaty trafiają na nieaktualne maile…
Dzieje się na polskim niebie – pojawiają się na nim obiekty stanowiące pozostałości po misjach SpaceX. Niestety, kosmiczne śmieci spadają też na nasze terytorium i dzieje się to w sposób całkowicie niekontrolowany. Co więcej, służby są zaskoczone tymi zdarzeniami. Komunikat o pojawieniu się fragmentów rakiety miał trafić na nieaktualnego maila…
Najpierw rozbłyski, potem doniesienia o szczątkach rakiety
Mieszkańcy Wielkopolski mieli wczoraj dzień pełen „przygód”. Najpierw masowo informowali media i służby o rozbłyskach na niebie, potem pojawiały się doniesienia o dziwnych obiektach, które pojawiły się na ziemi. Z tekstu opublikowanego w serwisie bithub.pl mogliście dowiedzieć się, że to prawdopodobnie fragment drugiego stopnia rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego obiekt, którego zdjęcia szybko przedostały się do przestrzeni publicznej, to kompozytowy zbiornik ciśnieniowy.
Wspomniane obiekty znaleziono na terenie przedsiębiorstwa w Komornikach, w miejscowości Wiry oraz na polu w miejscowości Śliwno koło Nowego Tomyśla. Osoby śledzące te zdarzenia mogły być zdziwione nie tylko pojawieniem się u nas kosmicznych śmieci (zazwyczaj lądują one w morzu, jeśli nie ulegną spaleniu w atmosferze), ale też reakcjami służb. Te wydawały się być całkiem zaskoczone tymi zdarzeniami. Wiele wskazuje na to, że nie było to zdziwienie udawane. Jak to możliwe?
POLSA ostrzegała, ministerstwo jest zaskoczone
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) przekonuje, że jeszcze we wtorek ostrzegała rząd o możliwym pojawieniu się nad Polską części członu rakiety nośnej Falcon 9. Odbiorcami odpowiedniego raportu były m.in. Ministerstwo Obrony Narodowej, a także resorty rozwoju i technologii, spraw zagranicznych, infrastruktury, nauki i szkolnictwa wyższego oraz edukacji.
Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON, poinformował, że do jego resortu nie dotarł komunikat Agencji. A stało się tak, ponieważ POLSA wysłała raport na… nieaktualny od pół roku adres mailowy. Brzmi jak scenariusz skeczu kabaretowego? No brzmi. Ale skeczem nie jest. Wicepremier przekonywał oczywiście, że sytuacja została wyjaśniona, że trzeba poprawić komunikację, bo np. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa też nie reagowało na zdarzenia na niebie. Ale im więcej czasu mija od zdarzenia, tym robi się dziwniej. Przybywa niewygodnych pytań, na które być może nie poznamy odpowiedzi.
Procedury? Nie ma. Ale resort już nad nimi pracuje
Ktoś może oczywiście zapytać: dlaczego nie zadziałały przygotowane na taką sytuację procedury? Winny jest wyłącznie nieaktualny mail? Odpowiedź jest bardziej bolesna: otóż takie procedury nie istnieją. Ponoć nad odpowiednimi przepisami pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Ale nie wiadomo, czy dowiezie temat, bo na razie wywraca się o bardziej przyziemne sprawy – to ten resort zajmuje się ostatnio tematem mieszkalnictwa w Polsce.
Co stanie się ze znalezionymi obiektami? Prawdopodobnie zostaną zwrócone właścicielowi. Ciężko jednak stwierdzić, czy ten będzie nimi zainteresowany, bo jednak mowa o śmieciach – tych elementów nie uda się już wykorzystać w kolejnych misjach. Jednocześnie pojawia się oczywiście pytanie, kto odpowiadałby za większe szkody spowodowane upadkiem owych śmieci?
Fragmenty rakiety to rzadkość. Na razie – może ich przybywać
Eksperci powtarzają, że do takich zdarzeń dochodzi rzadko, więc nie ma sensu wywoływać paniki. Jednocześnie jednak zaznaczają, że misji kosmicznych przybywa, a wraz z nimi rośnie ilość śmieci, które prędzej czy później mogą wrócić na ziemię. Odpowiednie procedury są zatem wskazane.
Wystarczy wspomnieć, że Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji, ostrzega za pośrednictwem platformy X o kolejnym potencjalnym obiekcie, który może wejść w atmosferę nad 12 państwami Europy, w tym nad Polską. Ma do tego dojść dzisiaj. Nie sprecyzowano godziny, podano jedynie, że wydarzy się to od 9.48 do 21.56. Być może zatem w godzinach popołudniowych znajdziecie w ogródku lub na podjeździe fragment rakiety Elona Muska… Czego nie życzę.