Japonia przygotowuje się do wojny z Chinami? 'Potejmnie fortyfikują wyspę Yonaguni’. Co wiemy?

Japonia przygotowuje się do wojny z Chinami? 'Potejmnie fortyfikują wyspę Yonaguni’. Co wiemy?

Wielka azjatycka gra w szachy, w której pionkami stają się odległe wyspy, a stawką globalne łańcuchy dostaw, wkracza w fazę bezprecedensowej eskalacji. Na niewielkiej japońskiej wysepce Yonaguni, oddalonej zaledwie o 112 kilometrów od Tajwanu, USA i Tokio rzutem na taśmę budują wysunięty bastion obrony, który ma stać się klinem wbitym w chińską linię wysp. Pytanie, czy to faktycznie nowa, sprytna strategia, czy raczej wystawianie cennego, ale kruchego aktywa na pierwszy, druzgocący ostrzał Pekinu.

Amerykańscy Marines od kilku miesięcy począwszy od września nie próżnują. Regularne misje logistyczne w ramach ćwiczeń Resolute Dragon 2025 przekształcają skromny port Kubura w coś na kształt polowej bazy zaopatrzeniowej. To właśnie tam lądują tam kontenery z medykamentami, sprzętem ratunkowym i, co najważniejsze… Powstał tam już punkt do tankowania i uzbrajania (FARP).

Wykorzystanie ciężkich śmigłowców CH-53E tak daleko na południowy zachód to jasny sygnał dla Pekinu, że linia amerykańskiej obecności przesuwa się niemal pod sam Tajwan. Oczywiście, oficjalna narracja to pomoc humanitarna. W końcu po co w takim miejscu infrastruktura portowa i lotnisko, jeśli nie do radzenia sobie z klęskami żywiołowymi? Cóż, dyplomacja zawsze potrzebuje alibi. Co ciekawe, Trump i Xi nadal wymieniają uprzejmości i informują o optymistycznych postępach we wzajemnych relacjach. Może to zasłona dymna?

Wartość w Strategii Zaprzaństwa, Ułomność w Logistyce

Z perspektywy strategii First Island Chain Yonaguni jest wręcz bezcenne. Leży idealnie na szlaku morskim między Tajwanem a Morzem Wschodniochińskim, a co kluczowe, pozwala na kontrolę cieśniny Miyako. To jest kluczowego gardła, przez które chińska flota musi się przecisnąć, by wypłynąć na otwarty Pacyfik.

Amerykański system NMESIS, kompaktowy i zabójczy w niszczeniu okrętów. Ma zasięg 185 km, więc to chyba idealny kandydat do zasiedlenia tej skromnej, 28-kilometrowej wysepki. Baterie tych rakiet mogą zablokować Miyako i zagrozić nawet potencjalnym miejscom desantu na północnym Tajwanie, czyli w rejonie Tajpej.

Tyle teorii. W praktyce, Yonaguni jest małe, skromne i, co tu dużo mówić, jest gigantyczną tarczą strzelniczą. Analizy symulacyjne nie pozostawiają złudzeń: brak utwardzonej infrastruktury i jeden cywilny pas startowy to proszenie się o kłopoty.

Chiński rój dronów, o którym mówią eksperci z CNAS… Albo salwa precyzyjnych pocisków mogłyby sparaliżować zdolność operacyjną bazy na dni, a nawet tygodnie, zanim w ogóle by się zaczęło. To klasyczny dylemat forward operating base – im bliżej, tym groźniej dla przeciwnika, ale i bardziej narażony jest sam punkt.

Tajwańska Karta Takaichi – Japonia Przekracza Rubikon

Jednak prawdziwą iskrą, która wywołała pożar, jest bezkompromisowa zmiana narracji w Tokio. Premier Sanae Takaichi, po spotkaniu z prezydentem Trumpem, wyraziła to jasno: atak na Tajwan to dla Japonii „zagrożenie egzystencjalne”.

To nie jest już dyplomatyczne mruczenie; to oficjalne włączenie się w potencjalny konflikt. To zdanie, wygłoszone z parlamentarnej mównicy, otwiera furtkę do zastosowania przepisów o zbiorowej samoobronie z 2015 roku, co de facto oznacza możliwość militarnej odpowiedzi Japońskich Sił Samoobrony (JSDF) na agresję chińską.

Pekin zareagował histerycznie, co było do przewidzenia. Minister spraw zagranicznych Wang Yi mówi o „przekroczeniu czerwonej linii” i „szokującym sygnale”. Zamiast gróźb, są już działania: drony latające wokół Yonaguni, okręty straży przybrzeżnej na wodach Senkaku i, uderzając w japońską gospodarkę, wstrzymanie importu owoców morza. Widać, że Takaichi dotknęła czułego punktu.

Dla Japonii stawka jest gigantyczna. Przecież 95% importowanej ropy płynie właśnie przez Cieśninę Tajwańską! Zablokowanie tego szlaku oznacza duszenie japońskiej, zaawansowanej gospodarki. To nie tylko kwestia obrony sojusznika i geopolitycznej przewagi – to obrona własnego, twardego interesu ekonomicznego. Stąd ta determinacja.

Podwodny Wyścig Zbrojeń i Amerykańska Dwuznaczność

Chińczycy, co tu kryć, nie są bezbronni. Oprócz arsenału rakietowego, mają imponującą, masową produkcję okrętów podwodnych. Analitycy z CMSI donoszą o budowie konwencjonalnych jednostek typu Yuan w kilku stoczniach jednocześnie.

Nawet jeśli sojusznicy zdołają wyłapać część z nich w „sieci” czujników (część z nich, swoją drogą, rozciąga się właśnie od Senkaku do Yonaguni), to zmasowana liczba chińskich okrętów może po prostu przełamać blokadę, a potem… zablokować Tajwan lub polować na siły sprzymierzone. Ilość ma tu znaczenie, panie i panowie, ogromne znaczenie.

A co na to Waszyngton? Rozmowa Prezydenta Trumpa z Xi Jinpingiem, o którą podobno zabiegał sam chiński przywódca, jest co najmniej dwuznaczna. Fakt, że Trump po rozmowie wspominał na Truth Social o Ukrainie, fentanylu i soi, ale ani słowem nie wspomniał o Tajwanie, każe się zastanawiać, czy przypadkiem nie postawił na swoją ulubioną metodę strategicznej niejednoznaczności.

Czy to celowy zabieg, by nie dawać Pekinowi pretekstu, czy też podświadome sygnalizowanie, że Ameryka nie ma ochoty na angażowanie się w każdy japońsko-chiński spór terytorialny? To pytanie, które spędza sen z powiek nie tylko premier Takaichi. Japonia, w pełni świadoma swojej roli „klina” w obronie Tajwanu, a tym samym kluczowego „kamienia węgielnego” dla amerykańskiej strategii, przyspiesza zbrojenia i stawia na Yonaguni.

Symulacje gier wojennych CSIS wielokrotnie udowodniły, że bez dostępu do japońskich baz (Yokosuka, Kadena, Misawa) Amerykanie nie mają szans na efektywną obronę Tajwanu. Japonia jest w pewnym sensie sworzniem, bez którego samolot USA nie poderwie się do walki w odpowiednim czasie. Takaichi wykorzystała moment idealnie, by ostatecznie zerwać z powojennym pacyfizmem. Yonaguni stało się symbolem nowej, bezkompromisowej postawy Tokio.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.