Google płaci miliony, ale zaprzecza oskarżeniom. Czy to koniec polityki różnorodności?

Czy można zapłacić 28 milionów dolarów odszkodowania, jednocześnie nie przyznając się do winy? Oczywiście, jeśli jestem technologiczny gigantem, dla którego to i tak drobne. Google zdecydowało się przelać tyle swoim byłym pracownikom, którzy wnieśli oskarżenie o nierówne traktowanie i dyskryminację. Sprawa dotyczy zarzutów, że białym i azjatyckim pracownikom oferowano lepsze pensje oraz możliwości awansu niż osobom pochodzącym z innych grup.

Google wypłaci miliony, ale nie przyznaje się do winy. O co chodzi w kontrowersyjnym pozwie?

Wszystko zaczęło się w 2021 roku. Wówczas Ana Cantu, była szeregowa pracownica technologicznego giganta, postanowiła oskarżyć go o nierówne traktowanie pracowników. Według niej osoby z latynoskimi, afroamerykańskimi i rdzennie amerykańskimi korzeniami, miały w Google’u znacznie gorzej. Niższe płace, mniejsze perspektywy awansu, zatrudnianie na niższych stanowiskach. To jej zdaniem była codzienność.

Na drugim biegunie mieli znajdować się biali i azjatyccy pracownicy. Oni – zdaniem Cantu – cieszyli się znacznie lepszym traktowaniem. Zarabiali więcej i mieli ułatwioną ścieżkę awansu.

Nie było jednak tak, że informacje te Cantu wyssała sobie z palca. Wyciek wewnętrznych dokumentów Google’a miał tylko potwierdzić jej teorie o różnicach w traktowaniu pracowników. Prawnicy dokopali się do tego, że podczas rekrutacji Google brało pod uwagę wcześniejsze zarobki kandydatów. To miało tylko utrwalać historyczne nierówności i sprawiać, że się one pogłębiały.

Google: „Nie jesteśmy winni, ale płacimy”

Co na to Google? Gigant zrobił to, czego mogliśmy się po nim spodziewać. Oczywiście zaprzeczyli wszystkim tego typu rewelacjom. „Nie zgadzamy się z zarzutami, ale chcemy zakończyć tę sprawę i kontynuować nasze działania na rzecz sprawiedliwego traktowania pracowników.” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

Nie zgadzamy się, ale zapłacimy. Tak na wszelki wypadek, żeby uniknąć shitstormu. I tak 6632 pracowników otrzyma od Google’a rekompensaty.

Czy firmy wycofują się z polityki różnorodności?

Sprawa Google wpisuje się w szerszy trend, w którym amerykańskie firmy zaczynają wycofywać się z polityki różnorodności, równości i integracji (DEI). W ostatnich miesiącach Meta, Amazon, McDonald’s, Pepsi czy Walmart zaczęły ograniczać związane z tym programy.

Przypadek? Nie sądzę. Za wzór robi administracja Donalda Trumpa, która od momentu przekroczenia progu Białego Domu ostro sprzeciwia się tego typu inicjatywom. Po powrocie Trump nakazał likwidację polityki DEI w instytucjach rządowych oraz u ich kontrahentów.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.