Dzisiaj w Polsce padł rekord zimna! Jak to możliwe?

Noc z 16 na 17 lutego okazała się najchłodniejszą tej zimy – i najprawdopodobniej w całej historii pomiarów na ziemiach polskich. W słynnym już Litworowym Kotle, położonym w masywie Czerwonych Wierchów w Tatrach, termometry pokazały aż -41,13°C. Jeżeli wynik ten zostanie oficjalnie uznany, może oznaczać pobicie dotychczasowego rekordu -40,6°C z 1929 roku, a nawet kwestionowanego -41°C z Siedlec z 1940 roku. Czy mamy do czynienia z nasileniem się ekstremalnych zjawisk pogodowych?

Najzimniejsze miejsce w Polsce?

Litworowy Kocioł to niewielki, polodowcowy kocioł (tzw. cyrk lodowcowy) usytuowany w górnej części Doliny Litworowej. Ze względu na ukształtowanie terenu – głębokie zapadlisko otoczone stromymi zboczami – tworzy się tam swoisty „magazyn” dla zimnego powietrza, które nie może się swobodnie wydostać. To właśnie w takich tzw. mrozowiskach nocne wypromieniowanie ciepła w warunkach bezwietrznej pogody potrafi błyskawicznie wychłodzić zalegające masy powietrza.

fot. Tatromaniak

Można śmiało nazwać Litworowy Kocioł biegunem zimna w Polsce. Warunki są tam tak specyficzne, że rzeczywiście osiągnięcie nawet -50°C jest w przyszłości możliweczytamy na stronie meteoprognoza.pl, która zajmuje się analizą danych pogodowych.

Ekstremalne wartości potwierdzone pomiarami

Od kilku lat badania w Tatrach prowadzi zespół naukowców i pasjonatów z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ramach projektu „Mrozowiska w Tatrach” w Litworowym Kotle zamontowano specjalistyczną aparaturę pomiarową. Dzięki temu istnieje możliwość stałego monitorowania temperatury w tym specyficznym miejscu i publikowania wyników na bieżąco w internecie.

Z dotychczasowych analiz wynika, że Litworowy Kocioł regularnie rejestruje najniższe wartości temperatur w całej Polsce – nie tylko zimą, ale potrafi nawet notować przymrozki w środku lata (jak słynne -5,7°C zanotowane tam w lipcu ubiegłego roku).

Atak siarczystych mrozów w całym kraju

Chociaż -41°C w Tatrach robi ogromne wrażenie, niemal wszędzie w Polsce ostatnia noc przyniosła siarczysty mróz. W wielu miejscowościach, także na nizinach, termometry wskazywały od -15 do -20°C, a przy gruncie zdarzały się pomiary schodzące jeszcze kilka kresek niżej.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada, że mróz w ciągu najbliższych dni nie odpuści – szczególnie niebezpieczne mogą być noce z wtorku na środę oraz ze środy na czwartek, kiedy przy bezchmurnym niebie i słabnącym wietrze lokalnie temperatura znów może spaść grubo poniżej -20°C. W górach przewidywane są wartości oscylujące wokół rekordowych poziomów.

Trudne warunki dla mieszkańców i turystów

Ekstremalne zimno to nie tylko ciekawostka meteorologiczna, ale również spore wyzwanie dla mieszkańców regionów górskich. Lokalne służby ratunkowe apelują do wszystkich, którzy wybierają się w wysokie partie Tatr, aby odpowiednio przygotowali się do wędrówek – niezbędne jest profesjonalne wyposażenie zimowe, sprawdzanie komunikatów lawinowych i śledzenie prognoz pogody.

Tak niskie temperatury sprawiają, że każda usterka sprzętu turystycznego lub nawet drobne niedopatrzenie w ekwipunku mogą skończyć się tragedią – przestrzega TOPR.

Z kolei w miastach i na wsiach większe obawy budzą przestoje na drogach, problemy z ogrzewaniem czy zamarzające rury. Warto regularnie doglądać instalacji wodno-kanalizacyjnej, uzupełniać paliwo grzewcze i zwracać szczególną uwagę na osoby bezdomne oraz starsze, które są najbardziej narażone na wychłodzenie.

Kiedy nadejdzie ocieplenie?

Długoterminowe prognozy wskazują, że zimne powietrze może utrzymać się nad Polską jeszcze przez kilka dni. Dopiero w okolicach ostatniego tygodnia lutego do kraju ma dotrzeć łagodniejsza masa powietrza z zachodu. Synoptycy nie wykluczają jednak, że fala mrozów i tak może zapisać się w historii jako jedna z najdotkliwszych od kilku dekad.

Choć wielu z nas czeka z utęsknieniem na wiosnę, meteorolodzy ostrzegają, że ciepłe promienie słońca i dodatnie temperatury na stałe powrócą najpewniej dopiero w drugiej połowie marca. Na razie pozostaje nam śledzić komunikaty pogodowe i dbać o bezpieczeństwo swoje, bliskich oraz zwierząt domowych i gospodarskich w tych ekstremalnie trudnych warunkach.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.