Apokalipsa przy granicy: miliony rozwścieczonych pszczół atakują! Droga zamknięta, trwa akcja ratunkowa
Piątkowy poranek w stanie Waszyngton zaczął się jak z przerażającego filmu katastroficznego. Zamiast deszczu meteorytów mieliśmy… deszcz pszczół. Tuż przy granicy z Kanadą przewróciła się ciężarówka przewożąca gigantyczny ładunek uli. Mowa o aż o przeszło 30 000 kilogramów pszczół, co – według szacunków – oznacza jakieś 14 milionów owadów, które nagle znalazły się na wolności. Początkowo mówiono o 250 milionach, jednak pszczelarze, którzy dotarli na miejsce, szybko zweryfikowali te medialne szacunki.
Pszczoły kontra szeryf. Miliony owadów w szale po wypadku ciężarówki
Na miejsce natychmiast zjechali szeryfowie i pszczelarze. Konkretnie około dwudziestu pszczelarzy. Plan był prosty: zabezpieczyć jak najwięcej uli i uratować pszczoły, zanim zrobi się naprawdę gorąco. Kierowcy nic się nie stało, ale owady szybko pokazały, że wcale nie mają ochoty na współpracę. „Zaczęły atakować funkcjonariuszy, którzy ratowali się ucieczką do radiowozów” – relacjonował rzecznik szeryfa.
Przyczyną wypadku była, według wstępnych ustaleń, zbyt szybka jazda na zakręcie. „Kierowca najprawdopodobniej źle ocenił zakręt” – poinformował rzecznik. Dla jasności, „nie był ani pijany, ani pod wpływem” – jak zaznaczył.
Akcja ratunkowa jak z filmu – na miejscu dziesiątki pszczelarzy i setki uli
Władze natychmiast zaapelowały do mieszkańców, by „zachowali ostrożność” i unikali miejsca zdarzenia – nikt nie chciał przecież doświadczyć niezapowiedzianego użądlenia. Eksperci od pszczół mają teraz kilka dni na to, by przeprowadzić „operację żądło” – czyli zamknąć drogę, poczekać aż owady się uspokoją wrócą do uli.
– Zakładamy, że gdy temperatura spadnie, pszczoły wrócą do uli, które udało się ponownie ustawić po przewróceniu ciężarówki. Dobrze wiedzą, gdzie jest ich dom. Mamy nadzieję, że uda się je jutro ponownie załadować i pozwolić im wrócić do pracy, którą mają do wykonania – powiedział Matt Klein, zastępca dyrektora ds. zarządzania kryzysowego w biurze szeryfa hrabstwa Whatcom.
„Dziękujemy całej społeczności pszczelarzy – ponad dwudziestu z nich pojawiło się na miejscu, by pomóc w ratowaniu milionów zapylaczy” – poinformowało biuro szeryfa w poście cytowanym przez Associated Press. „To pokazuje, że nawet w obliczu nietypowego kryzysu, solidarność działa. Również między ludźmi a owadami.”
Pszczoły to nie tylko miód. To również fundament naszego ekosystemu. Jak przypominają eksperci, są one kluczowe dla globalnego bezpieczeństwa żywnościowego. Niestety, przez pestycydy, pasożyty i zmiany klimatu, i tak już były pod ogromną presją. A teraz jeszcze… wypadki drogowe. Pszczoły miodne odgrywają kluczową rolę w zapylaniu ponad 100 rodzajów upraw, w tym orzechów, warzyw, jagód, cytrusów i melonów.
