Złoto wystrzela w kosmos? Dlaczego banki centralne stawiają na kruszec

Złoto wystrzela w kosmos? Dlaczego banki centralne stawiają na kruszec

Lato oficjalnie dobiegło końca, a wraz z nim zakończyła się pięciomiesięczna konsolidacja na rynku złota. W ciągu zaledwie dwóch tygodni cena kruszcu wzrosła o ponad 200 dolarów za uncję, osiągając historyczny szczyt na poziomie 3600 dolarów. Ten gwałtowny ruch wcale nie powinien dziwić obserwatorów rynku, którzy przez całe lato mogli czytać opinie ekspertów o potencjalnym wybuchu ceny złota. Złoto to aktywo, które potrafi nudzić inwestorów przez długie miesiące spokojnej konsolidacji, ale gdy w końcu się przebudzi, momentum może okazać się nie do zatrzymania.Poziomy oporu, które jeszcze niedawno wydawały się solidne, okazały się jedynie chwilowymi przeszkodami na drodze hossy. Analitycy już teraz wskazują na 3500 dolarów jako nowy kluczowy poziom wsparcia, co oznacza rewizję w górę z poprzedniego poziomu 3350 dolarów sprzed zaledwie tygodnia. Taka dynamika pokazuje, jak silny jest obecny trend wzrostowy i jak bardzo zmienia się postrzeganie wartości złota przez uczestników rynku.  Świetnie radzi sobie również srebro, które może pokazać większe wzrosty niż złoto!

Co napędza ceny złota? Nic nowego

Przyczyny obecnej hossy na złocie sięgają znacznie głębiej niż chwilowa spekulacja czy techniczne przebicie oporów. Od blisko trzech lat obserwujemy systematyczny wzrost zainteresowania kruszcem jako alternatywnym aktywem inwestycyjnym. Inwestorzy coraz częściej tracą wiarę w amerykańską wyjątkowość ekonomiczną, co skłania ich do poszukiwania bezpiecznych przystani dla swoich kapitałów. To nie jest zwykła bańka spekulacyjna – to fundamentalna zmiana w postrzeganiu wartości realnych aktywów. Rosnące zadłużenie rządów na całym świecie napędza inflację i jednocześnie hamuje wzrost gospodarczy, co czyni złoto jeszcze bardziej atrakcyjnym. W czasach, gdy tradycyjne instrumenty finansowe tracą na wiarygodności, fizyczne aktywa jak złoto zyskują na znaczeniu jako ochrona przed erozją siły nabywczej pieniądza. To właśnie ta kombinacja czynników – inflacyjnych presji i wątpliwości co do stabilności systemu finansowego – napędza obecną hossę na rynku kruszców szlachetnych.

Banki centralne prowadzą rewolucję w rezerwach

Najważniejszym elementem wspierającym obecne ceny złota jest bezprecedensowa zmiana w polityce rezerw walutowych banków centralnych na całym świecie. Po raz pierwszy od 1996 roku globalne rezerwy złota banków centralnych przekroczyły ich zasoby amerykańskich obligacji skarbowych. To historyczna zmiana, która może oznaczać początek nowej ery w międzynarodowym systemie finansowym. Co więcej, eksperci uważają, że jesteśmy dopiero na początku tego cyklu. Prognozy wskazują, że złoto może ponownie stanowić nawet 80% całkowitych globalnych rezerw, co oznaczałoby jeszcze większy popyt ze strony instytucji państwowych. Przykładem tej tendencji może być niedawna decyzja Salwadoru, który po raz pierwszy od ponad 30 lat dokupił złoto do swoich rezerw, wydając na ten cel 50 milionów dolarów. Interesujące jest to, że środki na ten zakup pochodziły ze sprzedaży części rezerw bitcoinowych, co pokazuje, jak banki centralne aktywnie zarządzają swoimi portfelami aktywów alternatywnych.

Perspektywy długoterminowe i potencjał dalszego wzrostu

Silny popyt ze strony banków centralnych tworzy solidny fundament dla dalszych wzrostów cen złota. Instytucje te, w przeciwieństwie do spekulantów, podejmują decyzje strategiczne o długoterminowym charakterze, co oznacza, że ich zakupy będą kontynuowane niezależnie od krótkoterminowych wahań cen. Polska stanowi dobry przykład tej strategii – nasz bank centralny należał do największych nabywców złota w ostatnich latach, wstrzymując zakupy dopiero po osiągnięciu 20% udziału kruszcu w rezerwach. Jednak nawet ten próg może zostać podniesiony, co sugeruje, że apetyt banków centralnych na złoto daleko nie został zaspokojony. Analitycy są zgodni, że mimo spektakularnych wzrostów cen, złoto wciąż nie jest przewartościowane, biorąc pod uwagę fundamentalne czynniki wspierające popyt. Kombinacja geopolitycznej niepewności, inflacyjnych presji i systematycznej dywersyfikacji rezerw walutowych tworzy idealny klimat dla dalszej hossy na rynku kruszców szlachetnych. Ewidentnie widać, że kurs srebra również bardzo dobrze odnajduję się w obecnych realiach. W tej sytuacji obecne rekordy cenowe mogą okazać się jedynie przystankiem na drodze do jeszcze wyższych poziomów.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.