Złoto w cenie 5800 USD za uncję to nie mrzonka! Czy żółty kruszec ostatecznie pogrzebie dominację dolara?

Złoto w cenie 5800 USD za uncję to nie mrzonka! Czy żółty kruszec ostatecznie pogrzebie dominację dolara?

Przez dekady to dolar był uznawany za niekwestionowany mianownik bogactwa, język, którym w komunikacji między sobą posługiwały się banki centralne. Teraz jednak to złoto zaczyna mówić głośniej.

Ten cichy metal, długo wyśmiewany jako anachronizm minionych imperiów, powrócił do nowoczesnej hierarchii rezerw i zaczyna wyglądać mniej jak relikt, a bardziej jak zmiana ustroju. To, co zaczęło się jako powolna redystrybucja wiary, stało się migracją zaufania na pełną skalę. Banki centralne, zaniepokojone sankcjami, deficytami i militaryzacją walut, po cichu uzupełniają swoje skarbce niczym traderzy wyczuwający zbliżającą się burzę. Nie spekulują na zyskach — zabezpieczają się przed podatnością na zagrożenia.

Cena suwerenności

Każda dodana tona kruszcu jest głosem przeciwko staremu porządkowi dominacji dolara, a te głosy piętrzą się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Udział złota w globalnych rezerwach walutowych wzrósł ze skromnych 24 proc. do dominujących 30 proc. w ciągu kilku miesięcy, podczas gdy udział dolara spadł w kierunku 40 proc.. To nie jest tylko wahanie rynkowe – to ruch tektoniczny płyt monetarnych pod powierzchnią. Przy obecnym tempie punkt przecięcia – w którym złoto wyprzedza dolara jako największy aktywo rezerwowe świata – wymagałby ceny na północ od 5800 USD za uncję. Według najnowszych szacunków Deutsche Bank, punkt krytyczny wynosi nieco poniżej 5800 USD za uncję. Na tym poziomie złoto i dolar amerykański stanowiłyby po około 36% całkowitych globalnych rezerw – moment symetrii, w którym stary świat kredytu i nowy świat zabezpieczeń w końcu spotykają się twarzą w twarz.

Głębsza zmiana nie dotyczy wyceny – chodzi o walidację. Złoto ponownie umocniło się jako jedyne aktywo bez kontrahenta, ostateczny instrument, który nie jest niczyim zobowiązaniem. W systemie nasyconym IOU (ang. I Owe You – jestem ci winien), ta jakość ma teraz większe znaczenie niż kiedykolwiek. Świat po Bretoon Woods zbudowano na kredycie i zaufaniu; świat po wojnie na Ukrainie odbudowuje się na przechowywaniu i zabezpieczeniu. To, co wygląda na rajd złota, jest w istocie repricingiem suwerenności. Stephen Innes, analityk rynkowy, stwierdził na platformie X, że „Złoto powyżej $6,000 to nie fantazja; tak wygląda księga rachunkowa, gdy wiarę przelicza się na uncje, a nie narracje”. To jego zdaniem wskazuje na głębszą zmianę paradygmatu, gdzie materialne aktywa odzyskują utraconą pozycję.

Magazyny wojenne banków

Wiele osób myli udział złota w całkowitych aktywach banków centralnych z jego udziałem w rezerwach – ale to zupełnie inne światy. Większość bilansów banków centralnych jest wypchana krajowymi papierami wartościowymi, które niewiele mówią o zewnętrznej sile ognia. Bardziej znacząca jest relacja złota do rezerw walut obcych, czyli aktywów, które faktycznie można uruchomić w obronie waluty. Na przykład udział złota w rezerwach walut obcych Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i złota wynosił pod koniec września blisko 80 proc.. Mimo to na całkowitym bilansie EBC złoto stanowiło tylko 18%. Podobnie w Stanach Zjednoczonych: złoto to około 96% rezerw FX, ale tylko 15 proc. całkowitych aktywów. Deutsche Bank zauważa, że ta różnica podkreśla, dlaczego zarządzający rezerwami coraz częściej porównują swoje zasoby do złota + rezerw FX, a nie całkowitych aktywów. Są to jedyne zasoby „magazynu wojennego”, które można zmobilizować w obronie waluty narodowej – i w tym kontekście znaczenie metalu rośnie każdego miesiąca. Komisja ds. Handlu Kontraktami Terminowymi na Towary (CFTC) regularnie publikuje raport Commitments of Traders (COT), który pozwala spekulantom analizować sentyment rynkowy, wskazując na pozycje niekomercyjnych traderów, choć ich decyzje wydają się być spóźnione w stosunku do instytucjonalnego budowania zabezpieczeń.

Rynki mają tendencję do spóźniania się z takimi przebudzeniami. Traderzy gonią za historiami; instytucje za ubezpieczeniem. Ostatecznie te światy się zbiegają – a kiedy to następuje, zwykle jest gwałtownie. Świat, w którym złoto stanowi jedną trzecią wszystkich oficjalnych rezerw, nie jest światem, w którym dolar upada z dnia na dzień. To świat, w którym zaufanie pęka stopniowo, a potem nagle. Każdy punkt bazowy odcięty od udziału rezerw USA, każda uncja kupiona przez zarządzającego rezerwami w Singapurze czy Rijadzie, jest częścią jednej, zbiorowej transakcji: zamiany papierowych obietnic na namacalne zaufanie. Jesteśmy świadkami nie tylko hossy złota, ale bessy zaufania. Prestiż dolara nigdy nie polegał na jego kolorze – chodziło o jego wiarygodność. Gdy tylko zaczyna ona niszczeć, świat sięga po coś, co może trzymać, a nie tylko cytować. Alchemicy nowoczesności nie zamieniają ołowiu w złoto – oni zamieniają ryzyko polityczne w metal. A ponieważ banki centralne nadal głosują swoimi bilansami, mówią nam coś, co każdy trader już czuje głęboko: prawdziwym aktywem rezerwowym przyszłości może wcale nie być waluta, ale najstarsze zabezpieczenie w historii ludzkości.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.