Złoto w atomowej hossie. 8 bilionów USD ucieka z obligacji USA. Cel to 5 tys. USD za uncję?
Złoto przekracza 3300 dolarów za trojańską uncję, a inwestorzy zadają sobie pytanie. Gdzie zatrzyma się kruszec? Fundamenty do wzrostów są bardzo solidne i historycznie wręcz bezprecedensowe. Dług publiczny USA rośnie, a sytuacja fiskalna znajduje się na ścieżce 'do bankructwa’. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej pt. 'nie ufamy już USA’. Problem ten wskazywali wybitni globalni inwestorzy m.in. Ray Dalio czy Howard Marks.
W obligacjach skarbowych USA zagraniczni inwestorzy przechowują ok. 8,8 biliona dolarów (dane na koniec lutego 2025). W warunkach skrajny kapitał mógłby zasilić złoto w całości. Obecnie powoli odpływa z amerykańskich obligacji. Część gotówki ląduje w złocie, które na całym świecie ma status aktywa 'rezerwowego’, odpornego na kryzysy czy inflację To naturalnie podnosi ceny kruszcu. Rekordowe ilości kupują banki centralne m.in. chiński PBOC czy polski NBP.

Koniec imperium pożyczkowego?
Trump w ramach DOGE 'odchudza’ administrację. Ale to kropla w morzu, ponieważ najbardziej kapitałochłonne programy, które rujnują budżet US m.in. Medicare pozostają. Wszystkie kosztują słono. Nie trzeba tłumaczyć, że pożyczanie komukolwiek w trudnej sytuacji jest bardzo ryzykowne. To samo ma zastosowanie w przypadku handlu między państwami.
Globalny kapitał interesował się amerykańskimi treasuries, ponieważ Stany Zjednoczone miały status imperium, które zawsze spłaca swoje długi. Ale każdy status, nawet ten – można stracić. Inwestorzy tracą zaufanie do Stanów Zjednoczonych. Pożyczanie takiemu krajowi staje się ryzykowne. A to oznacza, że Stany muszą oferować wyższe rentowności (premię za ryzyko), by zachęcić nabywców na własny dług.
Mają ku temu mocne powody. Jakie? Nieobliczalna i agresywna polityka Donalda Trumpa. Weźmy przykład. Co jeśli dany kraj zakupi olbrzymią ilość amerykańskiego długu, po czym Stany Zjednoczone stwierdzą, że umorzą go i nie spłacą, ponieważ dane państwo nie postępuje w odpowiedni, wymagany sposób? To realne problemy takich krajów jak Chiny, czy Japonia, które posiadają olbrzymie ilości treasuries. Jednak jest alternatywa. Jest nią złoto.
Globlanie dostępny, standaryzowany i rzadki kruszec, który znany jest od tysięcy lat, jako przechowujący wartość. W ciągu ostatnich 20 lat wzrost złota przebił największe giełdowe indeksy, jak S&P 500. Naturalnie, kolejnym psychologicznym oporem dla złota jest 5 tysięcy dolarów. Jeśli do kruszcu nadal będzie migrował kapitał z treasuries, jest szansa, że w horyzoncie kilkunastu miesięcy poziom zostanie osiągnięty.
Zwłaszcza jeśli Trump będzie chciał 'wystawiać’ krajom rachunek 'za przeszłość’ i wymuszać umowy handlowe. Ze wspomnianych 8,8 bilionów dolarów, 4,7 biliona należy do prywatnych inwestorów. Funduszy, banków, ubezpieczycieli, czy detalicznych posiadaczy. Chiny posiadają prawie 800 miliardów dolarów w obligacjach, a rekordową ilość ma Japonia. Jej rezerwy są warte ponad 1,1 biliona dolarów.