Złoto przebija barierę 4500 USD – oto dlaczego nikt nie chce przestać go kupować!

Złoto przebija barierę 4500 USD – oto dlaczego nikt nie chce przestać go kupować!

Banki oraz traderzy gwałtownie rozbudowują swoje działy metali szlachetnych oraz sieci dostaw fizycznych starając się wykorzystać jedną z najsilniejszych hoss na rynku złota i srebra w nowożytnej historii finansów.

Błyskawiczny rajd w 2025 roku napędzany rosnącym napięciem geopolitycznym między Stanami Zjednoczonymi a Wenezuelą oraz oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych w USA wywindował ceny obu kruszców na rekordowe poziomy. Dla globalnej branży kruszcowej, postrzeganej dotąd jako niszowy segment o niskich marżach, nagły skok wartości aktywów przekształcił handel złotem w jedną z najbardziej dochodowych gałęzi Wall Street i londyńskiego City.

Złoto jako procent całkowitych rezerw wybranych banków centralnych (źródło: J.P. Morgan)

To, co kiedyś było sennym biznesem polegającym na składowaniu i zabezpieczaniu ryzyka, stało się wysokoobrotowym silnikiem zysków napędzanym przez zmienność oraz fizyczne braki surowca na rynku. W 2025 roku kruszce przestały być jedynie defensywnym dodatkiem do portfela i znalazły się w samym centrum globalnej narracji finansowej.

Bankowe skarbce pękają w szwach

Wzrost notowań złota w tym roku był nieubłagany, a jego ceny przekroczyły 4533,21 USD za uncję, co oznacza przebicie poprzednich szczytów i wejście w strefę absolutnych rekordów. Sytuacja ta zmusza inwestorów do ucieczki od osłabiających się walut fiducjarnych w stronę aktywów odpornych na inflację, co przypomina masową rotację kapitału widoczną obecnie w portfelach europejskich graczy. Banki inwestycyjne takie jak Goldman Sachs oraz J.P. Morgan podnoszą swoje prognozy, wskazując, że cena 5000 USD za uncję do końca 2026 roku staje się realnym scenariuszem bazowym. Eksperci podkreślają, że obecna dynamika rynku wynika z głębokiego spadku zaufania do decydentów oraz systemów finansowych co David Russell z GoldCore określił jako akceptację nowej rzeczywistości. Podobne zdanie wyraził Nitesh Shah z WisdomTree zauważając, że strategiczne zakupy sektora oficjalnego wraz z napływem kapitału do funduszy ETF pozostaną dominującymi motorami wzrostu w nadchodzących miesiącach. Traderzy kontrolujący infrastrukturę logistyczną zarabiają fortunę na wąskich gardłach ponieważ transport i ubezpieczenie fizycznego kruszcu stają się coraz trudniejsze i droższe.

Pogoń za złotym pociągiem trwa

Banki centralne Chin i Indii akumulują kruszec w najszybszym tempie od dekad dążąc do niezależności od dolara w świecie, w którym sankcje finansowe mogą zamrozić aktywa z dnia na dzień. Konflikt na linii Waszyngton i Caracas tylko umocnił tę logikę, sprawiając, że fizyczne złoto przechowywane w krajowych skarbcach stało się ostatecznym zabezpieczeniem geopolitycznym. Inwestorzy z zachodu mierzą się natomiast z lękiem przed rosnącym długiem publicznym i strukturalnie wyższą inflacją co powoduje, że złoto staje się dla nich strategicznym zasobem.

Michael Brown z Pepperstone wskazuje, że poziom 5000 USD to naturalny cel na przyszły rok, choć krótkoterminowo rynek może stać się podatny na korekty wynikające z realizacji zysków po niemal pionowym rajdzie. Podobną ścieżką podąża srebro, które jako kluczowy surowiec w technologiach fotowoltaicznych i sektorze pojazdów elektrycznych notuje ekstremalną zmienność i fizyczne niedobory. Hossa w 2025 roku nie jest jedynie spekulacyjną bańką, lecz strukturalnym przeorientowaniem systemu finansowego, w którym twarde aktywa odzyskują swoją historyczną rolę. Dla instytucji finansowych kontrolujących przepływ kruszcu nastały czasy rekordowych przychodów, których koniec nie wydaje się bliski mimo ostrzeżeń analityków technicznych o przegrzaniu rynku.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!