Złoto osiąga nowe szczyty! Fundamentalne zmiany na rynku

Ceny złota osiągnęły po raz kolejny rekordowe poziomy w tym tygodniu, osiągając nawet w pewnym momencie cene giełdową 3371,90 USD za uncję. Na rynku mogliśmy zaobserwować bardzo dynamiczny wzrost o 100 dolarów, który w tamtym momencie zatrzymał się na poziomie 3345 USD za uncję. Można stwierdzić, że są to niezwykłe wzrosty jak na tą hossę nawet podczas rosnących napięć geopolitycznych i coraz to większych obaw o losy gospodarki. Coraz więcej czynników wskazuje na bardzo trudny okres, który może być potencjalnie bardzo dotkliwy dla rynku akcji i jednocześnie bardzo dobry dla „bezpiecznych” aktywów.

Jak globalne przeciwności gospodarcze nasilają się?

Ostatnie wzrosty złota zbiegają się z różnymi niepokojącymi globalnymi wiadomościami gospodarczymi. Światowa Organizacja Handlu właśnie obniżyła swoje prognozy, oczekując obecnie, że światowy handel towarami spadnie o 0,2% w 2025 roku, gdzie szacuje się potencjalnie nawet spadek o 1,5%, jeśli odwetowe taryfy zostaną w pełni wdrożone. Na tym momencie do porozumienia oczywiście nadal daleko.

Jednocześnie napięcia między USA a Chinami nasilają się coraz bardziej. Dobrym przykładem jest tu chociażby sytuacja, gdzie Nvidia ujawniła straty w wysokości 5,5 miliarda dolarów związane z ograniczeniami eksportu chipów. Ta pojedyncza wiadomość była w stanie wywołać wstrząs na rynkach technologicznych, a Nasdaq spadł o ponad 2% na otwarciu we wtorek, pogłębiając wyprzedaż półprzewodników i akcji dużych spółek technologicznych.

Dodając do obaw rynkowych, przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell wygłosił w Chicago przemówienie, które wielu interpretowało jako jastrzębie, sugerując, że taryfy handlowe mogą prowadzić do wyższej inflacji wraz z wyższym bezrobociem – podnosząc widmo stagflacji. Amerykańskie rynki akcji szybko zareagowały wyprzedażą po tych uwagach. Nie da się ukryć, że cena złota na tym korzysta i rośnie wraz z coraz większymi obawami.

Jak wygląda techniczny obraz złota i srebra?

Jak wygląda techniczny obraz złota i srebra
Źródło: Marketscreener

Pomimo pewnych sygnałów krótkoterminowej zadyszki dla dalszych wzrostów to rynek wydaje się być nastawiony bardzo pozytywnie do przyszłej ceny. Warto dodać, że pozytywny obraz dotyczy wszystkich ram czasowych, nie tylko tych krótkoterminowych. Jeżeli chodzi przewagę typowo techniczną na wykresie to byki na podstawie kontraktów terminów w czerwcu utrzymują silną krótkoterminową przewagę. Następny bardzo jasny i wyraźny cel cenowy to osiągniecie zamknięcia powyżej bardzo solidnego opoaru na poziomie 3500 USD za uncję. Jeżeli trend miałby się odwrócić to warto wypatrywać korekty ceny poniżej 3200 USD.

Na rynku panuje też coraz bardziej wyraźny trend przyjmowania nieco bardziej defensywnej postawy inwestycyjnej. Oznacza to, że fundusze i różne inne instytucje coraz chętniej dodają złoto do swojego portfela. Ceny srebra również wykazały siłę, choć widać tutaj zdecydowanie większą zmienność i mniejszą stabilność. Jeżeli chodzi o kontrakty terminowe na srebro z maja to nadal widać tutaj solidną przewagę byków, pozostając w trendzie wzrostowym.

Następnym celem dla ceny srebra jest zamknięcie powyżej bardzo solidnego oporu technicznego na poziomie 34 USD za uncję. Pomimo oznak wyprzedania i możliwej korekty technicznej, złoto pozostaje niezwykle atrakcyjnym aktywem dla inwestorów długoterminowych. Dzienne wskaźniki MACD osiągnęły poziomy ostatnio widziane w kwietniu 2011 roku, tuż przed ostatnim szczytem cenowym, co sugeruje pewne ryzyko konsolidacji.

Jednak fundamentalne czynniki wspierające złoto – słabnący dolar amerykański, napięcia handlowe na linii USA-Chiny oraz rosnące obawy o globalną recesję – pozostają silne. Dla inwestorów o dłuższym horyzoncie czasowym, obecna korekta może stanowić strategiczną szansę na zwiększenie ekspozycji na ten szlachetny metal.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.