Złoto odnotowuje wzrost po najgłębszym tygodniowym spadku
Złoto odbija się po głębokich tygodniowych stratach, spowodowanych osłabieniem dolara amerykańskiego i rosnącymi spekulacjami na temat spodziewanych obniżek stóp procentowych.
W tle tego ożywienia znajdują się również oczekiwania związane z potencjalnym wpływem na ceny złota polityki Donalda Trumpa.
Złoto zyskuje na wartości
Cena złota spot wzrosła o ponad 1 proc., osiągając poziom 2597 USD za uncję, po wcześniejszym tygodniowym spadku o ponad 4 proc. Dziś widać wyraźnie, że rynek metali szlachetnych pozostaje pod presją, gdyż wygrana Trumpa stwarza niepewność co do inflacyjnych skutków jego polityki gospodarczej. Mimo to połowa traderów swapowych przewiduje, że Fed może już w grudniu zdecydować się na obniżkę stóp procentowych. Takie działanie mogłoby wspierać wyceny złota, które tradycyjnie korzysta na spadku kosztów pożyczek jako aktywo niegenerujące odsetek.
Tymczasem firma Goldman Sachs podtrzymuje swoje optymistyczne prognozy dla złota, rekomendując inwestorom zwiększenie pozycji w tym aktywie. Bank prognozuje wzrost cen do poziomu 3000 USD za uncję w 2025 roku, uzasadniając tę prognozę m.in. spadającymi stopami procentowymi, rosnącymi zakupami metalu przez banki centralne oraz potencjalnymi turbulencjami na rynkach finansowych. – Popyt strukturalny będzie napędzany przez zakupy banków centralnych, podczas gdy cykliczny wzrost przyjdzie z przepływów do funduszy ETF w odpowiedzi na poluzowanie polityki Fed – wskazali analitycy, w tym Daan Struyven.
Na odbicie złota wpłynęły również rosnące napięcia geopolityczne. Charu Chanana, strateg w Saxo Capital Markets Pte, zauważyła, że zainteresowanie złotem jako bezpieczną przystanią może wzrosnąć w obliczu potencjalnych działań Korei Północnej, która rozważa wysłanie 100 tys. żołnierzy do wsparcia Rosji na Ukrainie. Dodatkowym wsparciem dla cen są sygnały ze strony Rezerwy Federalnej o możliwym luzowaniu polityki pieniężnej. Zdaniem Austana Goolsbee z Fed w Chicago przy utrzymującym się spadku inflacji stopy procentowe mogą być znacznie niższe w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy. Podobny ton przyjęła Susan Collins z Fed w Bostonie, wskazując na możliwość grudniowej obniżki stóp.
Póki co złoto pozostaje jednym z najlepiej radzących sobie surowców w 2024 roku, osiągając wzrost o 26 proc. od początku roku. Jednak jego cena spadła z rekordowego poziomu 2790 USD za uncję w październiku, w wyniku umocnienia dolara do dwuletnich maksimów po wyborczym zwycięstwie Trumpa. Wśród innych surowców ropa Brent ma w przyszłym roku oscylować w przedziale 70–85 USD za baryłkę, choć analitycy ostrzegają przed krótkoterminowym ryzykiem wzrostu cen w przypadku zaostrzenia amerykańskich sankcji wobec Iranu. Metale nieszlachetne pozostają bardziej atrakcyjne niż żelazne, a rynek europejskiego gazu pozostaje narażony na wahania pogodowe. Goldman Sachs ostrzega również przed potencjalnymi konsekwencjami handlowymi między USA a Chinami w trakcie kadencji Trumpa. Wysokie chińskie cła na amerykańskie towary rolne mogą obniżyć popyt na eksport z USA, co wpłynęłoby na rynek surowców rolnych.
Choć złoto zmaga się z krótkoterminową presją, perspektywy długoterminowe pozostają optymistyczne. Prognozy banków inwestycyjnych oraz potencjalne decyzje polityczne nowej administracji USA mogą istotnie wpłynąć na wyceny surowca, czyniąc go atrakcyjną opcją inwestycyjną w nadchodzących latach.
j5rfd0