Srebro zamiast złota. Rząd i wysokie ceny wbrew swej woli wypromowały alternatywny metal

Srebro zamiast złota. Rząd i wysokie ceny wbrew swej woli wypromowały alternatywny metal

Jak wynika z pojawiających się obserwacji trendów rynkowych, Turcja przeżywa obecnie nieco niespodziewaną – i nadspodziewaną – falę ogromnej popularności srebra pośród inwestorów. Zwłaszcza tych drobnych (co oznacza w dużej mierze indywidualnych oszczędzających). Ten nagły trend współistnieje z innym, równie niespodziewanym – relatywnym spadkiem popularności złota, czyli tradycyjnie najbardziej popularnej i zaufanej formy oszczędności pośród Turków.

Skąd ta dość raptowna – mowa bowiem o trendzie, który zaznaczył się w ciągu zaledwie miesiąca-kilku – zamiana? Oficjalne dane importowe, publikowane m.in. przez Stambułską Bursę (Borsa Istanbul), czyli tradycyjnie nazwaną giełdę, wskazują na korelację znaczącego spadku importu złota oraz rekordowych jego cen. W istocie – oczywistość, taka współzależność jest zupełnie naturalna. W osobliwy sposób koresponduje to jednak z danymi historycznymi.

Miliardy skrywane przez wzrokiem instytucji

Dotychczas bowiem nawet wysokie ceny czy utrudniona dostępność nie potrafiły sprawić, by Turcja odwróciła się od tradycyjnie tam poważanego złota. A teraz i owszem, taki trend następuje – tyle, że nie jako odwrót od kruszcu w ogóle, lecz jako przepływ atencji w stronę srebra. Co prawda, nie w odniesieniu do wszystkich. Turecki bank centralny oraz wiodące instytucje finansowe w dalszym ciągu deklarują, że to królewski metal jest ich podstawowym aktywem rezerwowym i nie są zainteresowane srebrem

Co jednak charakterystyczne, frustrujące dla tureckich władz oraz symptomatyczne dla sytuacji gospodarczej, w której znajduje się Turcja – to nie banki ani instytucje, obojętnie czy państwowe czy prywatne, dominują tam na rynku kruszców. Powszechność lokowania swych oszczędności w cennym metalu pośród Turków sprawia, że znaczenie inwestorów instytucjonalnych na tamtejszym rynku, w odróżnieniu od wielu innych krajów, jest mniejsze niż indywidualnych nabywców en masse.

Turcja chce kruszcu, państwo – kontroli

Zainteresowanie złotem jest dla mieszkańców tego kraju wynikiem zarówno istniejących tradycji, jak i doświadczeń wynikających ze smutnych konsekwencji ekonomicznych dość niespokojnej historii, jaką Turcja przechodziła w ciągu XX i XXI w. Dlaczego jednak tak raptownie spadł tam import złota? Wydaje się, że w dużej mierze „zawdzięcza” to rządowi. Ten już od jakiegoś czasu podejmował coraz bardziej agresywne kroki w celu „zwiększenia kontroli”, jak to eufemistycznie ujmowano, nad rynkiem.

Nie tylko zresztą w odniesieniu do złota, ale w ogóle obiegu finansowego. Tureckie władze nie ukrywały nawet specjalnie, o co im chodzi. Oficjele narzekali, że ogromna część kapitału w kraju jest „uwięziona” w denominowanych w złocie oszczędnościach Turków – i wyrażali pragnienie, by „zmobilizować” te zasoby w celu realizacji polityki gospodarczej władz. W praktyce oznaczało to, że w ciągu ostatnich miesięcy tureckie państwo czyniło coraz większe wstręty i utrudnienia nabywcom złota.

Nabywcom złota – ale srebra już nie. A skoro srebro jako metal szlachetny stanowi niewiele (o ile w ogóle) gorszą przystań dla kapitału, to i klienci gremialnie przekierowali swoją uwagę…

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.