Srebro i złoto biją kolejne rekordy – Goldman Sachs po raz kolejny zmienia prognozy

Srebro i złoto biją kolejne rekordy – Goldman Sachs po raz kolejny zmienia prognozy

Piątkowa sesja przyniosła spektakularne wzrosty na rynku metali szlachetnych. Kontrakty na marzec dla srebra poszybowały do historycznego maksimum 75,84 USD za uncję, by ostatecznie zamknąć się z trzy dolarowym wzrostem na poziomie 74,67 USD. Złoto nie pozostaje w tyle – lutowe kontrakty pobiły rekord na poziomie 4 562,70 USD, zyskując ponad 53 dolary. To nie jest kosmetyczna korekta – mówimy o ruchach, które przyciągają uwagę zarówno inwestorów szukających bezpiecznej przystani, jak i spekulantów grających na momentum.

Geopolityka wraca do gry z pełną mocą

Obecna sytuacja to klasyczny przepis na bardzo dynamiczne ruchy na rynku metali szlachetnych. Z jednej strony mamy eskalację napięć w Wenezueli, gdzie Stany Zjednoczone nałożyły blokadę na tankowce z ropą i zaostrzyły presję na rząd Nicolása Maduro. Z drugiej – amerykańskie uderzenia na pozycje Państwa Islamskiego w Nigerii, przeprowadzone we współpracy z tamtejszym rządem. Dodajmy do tego słabnącego dolara, rozmowy pokojowe Zełenskiego z Trumpem i mamy idealną mieszankę dla popytu na aktywa, które. Prezydent Ukrainy mówi wprost: „wiele może zostać rozstrzygnięte przed Nowym Rokiem”. Każde tego typu zapowiedzi zwiększają zmienność, a rynki nienawidzą niepewności.

Goldman Sachs stawia na złoto – i to mocno

Jeśli myślisz, że obecne poziomy cenowe to już szczyt możliwości, strategowie Goldman Sachs mają dla ciebie niespodziankę. W swoim raporcie „2026 Commodities Outlook” bank wskazuje złoto jako najlepszy zakład w całym kompleksie surowcowym i prognozuje cenę rzędu 4900 USD za uncję do końca przyszłego roku. Co więcej, jeśli do gry wejdą prywatni inwestorzy w tempie, jakiego oczekują analitycy, ta granica może zostać przebita. Dlaczego akurat złoto? Goldman podkreśla trzy mega-trendy, które będą kształtować rynek w 2026 roku. Po pierwsze – rywalizacja USA-Chiny o dominację geopolityczną i technologiczną, zwłaszcza w obszarze AI. Po drugie – dwie duże fale podażowe na rynku energii, które rozpoczęły się w 2025. Po trzecie – banki centralne, które nie zamierzają przestać kupować.

Prywatni inwestorzy – śpiący gigant

Ale prawdziwa przestrzeń do wzrostów tkwi gdzie indziej. Goldman zwraca uwagę, że złoto w ETF-ach stanowi zaledwie 0,17% prywatnych portfeli finansowych w USA – o 6 punktów bazowych mniej niż w szczycie z 2012 roku. Brzmi niewinnie? Wcale nie.

Analitycy wyliczyli, że każdy wzrost udziału złota w portfelach amerykańskich inwestorów o 1 punkt bazowy (wynikający z nowych zakupów, nie z aprecjacji ceny) podnosi cenę kruszcu o 1,4%. Jeśli prywatni inwestorzy dołączą do banków centralnych w ich dywersyfikacji, konkurencja o fizyczny metal może podbić ceny znacznie powyżej bazowego scenariusza. Widać też, że złote monety bulionowe czy generalnie złoto inwestycyjne w Sklep Szlachetne Inwestycje cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W praktyce oznacza to, że rynek już teraz boryka się z niedoborem – banki centralne i tak kupują agresywnie, a jeśli do wyścigu włączą się fundusze i indywidualni inwestorzy, presja na cenę będzie jeszcze większa.

Srebro na celowniku – 80 dolarów w zasięgu ręki

Wracając do srebra, które w piątek pokazało nawet silniejszą dynamikę niż złoto. Z punktu widzenia analizy technicznej przed białym metalem stoi teraz kluczowy opór na poziomie 80 USD. To psychologiczna bariera, której przebicie może otworzyć drzwi do dalszych wzrostów. Wsparcie pozostaje solidne przy 70 USD, choć pierwsza linia obrony jest wyżej – przy 71 USD. Srebro inwestycyjne znika z rynku błyskawicznie i za chwilę prawdopodobnie zobaczymy coraz wyższe premię. 

Warto jednak zachować trzeźwość. Chiński UBS SDIC Silver Futures Fund LOF stracił w czwartek maksymalne 10% w jednym dniu – limit spadku na tamtejszej giełdzie. Zarządzający funduszem od tygodni ostrzegali, że wysoka premia nad wartością aktywów bazowych to bomba z opóźnionym zapłonem. I wybuchła. To sygnał, że nie wszyscy uczestnicy rynku są przygotowani na turbulencje, jakie mogą przyjść wraz z tak gwałtownymi wzrostami. Dźwignia finansowa i spekulacja to broń obosieczna – szczególnie na tak zmiennych rynkach.

Surowce jako ubezpieczenie portfela

Goldman podkreśla też coś, o czym wielu inwestorów zapomina: wartość ubezpieczeniową surowców. Tradycyjne portfele akcji-obligacje nie są dobrze zdywersyfikowane, gdy zakłócenia podaży surowców napędzają jednocześnie słabszy wzrost, wyższą inflację i silne zwroty na surowcach. Nie chodzi tylko o złoto – w piątek miedź również pobiła rekordy w Szanghaju i Nowym Jorku, zyskując blisko 4%. Metale przemysłowe i szlachetne razem w górę? To rzadki układ, który zwykle pojawia się, gdy rynek ma mieszane obawy – z jednej strony inflacyjne i wzrostowe (miedź), z drugiej geopolityczne (złoto i srebro).

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!