
Robert Kiyosaki wskazuje 'trzy magiczne inwestycje. 'To recepta na bogactwo’. Złota inwestycja?
Robert Kiyosaki, autor bestsellerowej serii „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, od lat podkreśla, że edukacja finansowa jest kluczem do osiągnięcia dobrobytu. W najnowszych wypowiedziach zwraca uwagę na dwa fundamentalne prawa, rządzące inwestycjami, których większość ludzi (jak ocenia), nie przestrzega.
Kiyosaki uważa, że ci, którzy chcą się wydostać z okowów biedy, powinni zawczasu poznać i zastosować dwa proste prawa: prawo Greshama oraz prawo Metcalfe’a. Na tej podstawie rekomenduje trzy konkretne aktywa: złoto, srebro i Bitcoina. Przyjrzyjmy się bliżej jego radzie i zastanówmy, co tak naprawdę oznacza ona w praktyce?
Prawo Greshama, czyli jak być bogtym
Pierwsze prawo, na które powołuje się Kiyosaki, to Prawo Greshama. Idąc za jego treścią, możemy zauważyć, że: ’gdy kiepskie pieniądze wchodzą w obieg, dobre pieniądze znikają’. Według niego, gdy w gospodarce pojawiają się środki, które tracą wartość – na przykład pieniądz papierowy, który podlega inflacji – „dobry pieniądz” (tj. taki, który zachowuje siłę nabywczą) zaczyna być wycofywany z obiegu.
W praktyce oznacza to, że gdy lokujemy oszczędności w dolarach, euro czy złotówkach, narażamy się na systematyczne zubożenie, bo ich siła nabywcza słabnie wskutek rosnących cen. Kiyosaki wprost oświadcza: „W 2025 roku biedni ludzie pracują i oszczędzają fałszywe pieniądze, a nie prawdziwe: złoto, srebro czy Bitcoin.”. Jednocześnie rośnie popyt na aktywa inwestycyjne, ponieważ to do nich wpływa 'inflacyjna’ gotówka.
Dla niego oszczędzanie w walucie fiducjarnej to przepis na „przegraną drzemkę” – w dłuższej perspektywie inflacja – czy to oficjalna, czy ukryta – sprawia, że nominalne kwoty, które trzymamy na koncie, mają coraz niższą realną wartość. Argument ten opiera się na założeniu, że prawdziwym pieniądzem są aktywa, które konserwują wartość (takie jak metale szlachetne) lub rosnące w siłę (jak Bitcoin), zamiast pieniądza drukowanego przez banki centralne.
Prawo Metcalfe’a, czyli 'Prawo sieci’
Drugim kluczowym pojęciem, przywoływanym przez Kiyosakiego, jest Prawo Metcalfe’a. Z grubsza mówi ono o tym, że wartość sieci rośnie kwadratowo wraz z liczbą jej uczestników. W ekonomii i technologii często stosuje się je do oceny platform, aplikacji czy usług, które zyskują na wartości, gdy przyłącza się do nich coraz więcej osób. Kiyosaki wyjaśnia to na prostych przykładach:
- McDonald’s to sieć (franczyza), dlatego ta marka może zdobywać kolejne lokalizacje i użytkowników. Mała lokalna budka z hamburgerami takiej siły nie ma, bo nie funkcjonuje w ramach rozbudowanej sieci.
- FedEx to sieć kurierska o globalnym zasięgu. Samodzielny kurier z jednym samochodem – nie jest siecią, zatem nie posiada tej samej skali i wartości.
Z tego punktu widzenia Robert Kiyosaki tłumaczy, dlaczego Bitcoin zasługuje na uwagę:
„Inwestuję w Bitcoina, bo to właśnie sieć — większość innych kryptowalut takiej skali nie ma.”
Bitcoin stanowi przykład aktywa, w którym wraz z każdym rosnącym adresem portfela i każdą nową transakcją wzrasta globalna sieć uczestników. W efekcie – jego zdaniem – wartość Bitcoina powinna rosnąć, bo coraz więcej ludzi uznaje go za środek przechowywania wartości lub element zdywersyfikowanego portfela.
„Złota trójka”: złoto, srebro i Bitcoin
Na bazie wyżej omówionych praw Kiyosaki formułuje konkretną radę: „Nie oszczędzajcie w dolarach, bo łamią one Prawo Greshama. Nie inwestujcie w „shitcoiny” bez sieci, bo łamią one Prawo Metcalfe’a. (…) „Kupujcie tylko te aktywa, które przestrzegają tych praw: mamy więc do wyboru złoto, srebro i Bitcoina.”
Złoto stanowi „klasyczny” przykład aktywa, które od wieków chroni przed inflacją i zachowuje wartość realną. Dodatkowo wzrost globalnej niepewności (geopolitycznej, monetarnej) zwykle przekłada się na popyt na metal szlachetny. Złoto tylko stale rzadko ulega dewaluacji; jest uważane za bezpieczne schronienie w czasach kryzysu. W tym roku osiągnęło nowe historyczne szczyty.
Srebro, choć posiada wprawdzie mniejszą wartość jednostkową, jest silnie powiązane z zastosowaniami przemysłowymi (elektronika, energia słoneczna). Działa w myśl Prawa Greshama, bo prawdziwie rzadki metal nie znika z obiegu. Dodatkowo spełnia Prawo Metcalfe’a w pewnym sensie. Dlaczego? Rrosnące zapotrzebowanie na srebro w przemyśle konsumenckim i ekologicznym (panele PV) wzmacnia jego popyt.
Bitcoin jest zdigitalizowanym odpowiednikiem „cyfrowego złota”. Sieć Bitcoina rozrasta się z każdym dniem, co w myśl Prawa Metcalfe’a wpływa pozytywnie na jego wartość. Dzięki ograniczonej podaży (21 mln BTC) wzmacnia go Prawo Greshama: wprowadzenie kolejnych „fałszywych” (nieograniczonych) dolarów do systemu powoduje, że blockchainowa waluta (w nich wyceniana) staje się coraz cenniejsza.
Czy to przepis na wyjście z biedy?
Zgodnie z filozofią Kiyosakiego, najpierw trzeba zmienić podejście do pieniędzy. Czyli zrezygnować z bezpiecznych lokat w banku, bo nominalnie zysk nominalny jest często niższy niż poziom inflacji. Idąc dalej, przestać liczyć na samozatrudnienie lub pracę na etacie jako pewnik.
Dlaczego? Te formy generowania dochodu zazwyczaj nie budują aktywów (częściej kryją się w nich jedynie koszty i podatki). Rozpocząć lokowanie w aktywa, które respektują prawa ekonomii – prawdziwy majątek rośnie w momentach, gdy większość ludzi oszczędza w walucie tracącej wartość, a sieciowe platformy przyciągają coraz większą liczbę użytkowników.
Pułapka inflacji
Według Kiyosakiego kluczową barierą oddzielającą ludzi zamożnych od tych, którzy wiecznie balansują na granicy niedostatku, jest brak właściwej edukacji finansowej: „Większość biednych ludzi jest biedna, ponieważ łamie dwie najważniejsze reguły pieniądza.” Widać tu wyraźne odniesienie do jego wcześniejszych wskazówek z „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, gdzie twierdził:
„Oszczędzający są przegranymi” – ci, którzy wciąż odkładają pieniądze w banku, gubią się w inflacyjnych okowach.
Kiyosaki ocenia, że trzymanie dolarów, lub innych walut fiducjarnych na dłuższą metę oznacza niechybny spadek siły nabywczej. Tymczasem aktywa, które wskazał, co prawda mogą w krótkim terminie przechodzić przez korekty, ale w długim horyzoncie zachowują lub zwiększają wartość. Jego pogląd potwierdzają ostatnie lata trendów na rynkach finansowych.
Cytując Mike’a Saylor’a: inwestycja musi służyć bogatym
Wśród najważniejszych mądrości biznesowych, które Kiyosaki przytacza, znajduje się także sentencja Mike’a Saylor’a, założyciela MicroStrategy i jednego z największych entuzjastów Bitcoina: „Inwestuj tylko w takie aktywa, które kupi od Ciebie bogacz.”
Te słowa nabierają siły w kontekście złota, srebra i Bitcoina – bo to właśnie osoby o dużym majątku (rodzimi miliarderzy, fundusze hedgingowe, inwestorzy instytucjonalni) co rusz zwiększają swoje pozycje, traktując je jako bezpieczne przystanie lub element dywersyfikacji.
Trzy złote rady
Robert Kiyosaki od lat głosi, że finansowa edukacja i umiejętność odróżniania wartości rzeczywistej od papierowej to jedyny sposób na wyjście z biedy i budowanie prawdziwego bogactwa. W oparciu o dwie ekonomiczne zasady – Prawo Greshama i Prawo Metcalfe’a – zaleca trzy rodzaje aktywów:
- Złoto, bo od setek lat chroni kapitał przed inflacją i ma status bezpiecznej przystani.
- Srebro, którego deficyt jest większy, niż wycenia rynek, a wycena w relacji do złota może wzrosnąć. Łączy wartość szlachetnego metalu z kluczowymi zastosowaniami w przemyśle.
- Bitcoin, 'cyfrowe i deflacyjne’ złoto XXI wieku, którego wartość napędza rosnąca globalna sieć użytkowników.
Według niego przestrzeganie tych reguł to klucz do tego, by nie być „pracującym biedakiem”, lecz stać się inwestorem myślącym długoterminowo, dbającym o realne aktywa, które budują majątek. Czy taka recepta sprawdzi się każdemu? Trudno powiedzieć, ale z pewnością warto przemyśleć, czy nie warto odłożyć „papierowych” pieniędzy na bok i zacząć gromadzić te, które mają szansę zachować siłę nabywczą w obliczu nadciągającej inflacji.

gdzie są komentarze disqus?